Audiobooki

16

Latest post of the previous page:

No to powinieneś posłuchać przygód detektywa Cormorana Strike'a w interpretacji Macieja Stuhra, albo także w jego wykonaniu "Morfiny" Twardocha. Moim zdaniem niektóre wykonania dodają tekstom życia.

Nie polecam natomiast "Helikoptera w ogniu" w interpretacji Lindy - tego się słuchać nie da niestety...

Za to genialny jest Teleszyński, jako aktor niezbyt przeze mnie lubiany, ale jako czytający - perfekcyjny.

Added in 1 minute 26 seconds:
Raptor pisze: Podobno 18% Polaków słucha książek audio często, prawie codziennie.
Ja słucham codziennie. A konkretniej - conocnie ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Audiobooki

17
Ja się nie przekonałam do audiobooków (kilka razy próbowałam). Wykładu, audycji radiowej mogę wysłuchać bez problemu i często tak robię, gdyż moja praca częściowo polega na mechanicznych czynnościach, niewymagających ode mnie większych nakładów uwagi.

Natomiast z literaturą obcuję dla przyjemności. Kiedy czytam, musi mnie historia pochłonąć. Bez pełnego zaangażowania w treść nie mam żadnej frajdy. A jak się zaangażować, gdy tekst płynie w innym rytmie, niż naturalny dla mnie? Za szybko, za wolno, niewyraźnie... Poza tym nie lubię się rozdrabniać. 300 stron to dla mnie jedno (niecałe) popołudnie lub tydzień lektury w autobusie do i z pracy (około 4 godzin). Kiedy czytam, mogę też bez problemu "wyłączyć" słuchanie. Uszy odpoczywają od skupiania się na gadaniu ludzi wokół mnie. Natomiast przy audiobooku otoczenie generuje dla mnie irytujący szum, którego nawet jak chcę, odciąć nie potrafię. Jeśli miałabym zaszywać się w cichym, spokojnym miejscu, by posłuchać książki, to zdecydowanie wolę zostać przy formie wizualnej.

Chociaż z pewnością ciekawym doświadczeniem byłoby wysłuchanie własnego tekstu. :) No i dla osób niewidomych lub niedowidzących to zawsze może być jakieś ułatwienie albo urozmaicenie, bo coraz częściej audiobooki są wydawane niemal równolegle z wersją papierową lub elektroniczną. Nie wiem, jak obecnie wygląda kwestia automatycznych lektorów tekstu, ale z tego, co pamiętam, ich słuchanie nie było najprzyjemniejsze...
𝓡𝓲

Audiobooki

18
Nie wiem czy powinienem się wstydzić, czy też nie, ale w ciągu ostatniego roku, więcej książek przesłuchałem niż przeczytałem. Niestety, prawda jest taka, że klasyczne czytanie jest dosyć czasochłonną czynnością. Wiadomo, jak się już siądzie z książką, to raczej prędko się jej nie odłoży. A przecież stos książek, do których trzeba zajrzeć w ramach np. studiów, piętrzy się niemiłosiernie – no i co zrobić, jednak lektury obowiązkowe mają pierwszeństwo. Kiedy już znajdę trochę czasu dla siebie, zadaje sobie pytanie: czytać czy pisać. Wybór jest oczywisty (dlatego piszę to tutaj, a nie np. na lubimyczytać – choć i tamten portal odwiedzam codziennie). Jednak pisanie jest pilniejsze.
No ale czy można dobrze pisać, niezbyt dużo czytając? Raczej nie. Pamiętam rady Stephena Kinga, że należy kilka godzin codziennie czytać i pisać. Rady znakomite – jeśli ktoś utrzymuje się z pisarstwa, albo nie ma rodziny, czy innych zajęć. Coraz lepiej rozumiem Mastertona (o ile mnie pamięć nie myli, chodzi właśnie o niego), który zapytany o to ile czyta, odpowiada, że niewiele, bo skupia się na pisaniu. Mam nadzieję, że nie niczego za mocno nie pokręciłem. Tak czy inaczej, bliżej mi do tej drugiej postawy. W odpowiedzi na wyżej postawione pytanie, pomagają audiobooki. Jeśli mam być szczery, to obecnie pochłaniam książki niemal wyłącznie w takiej formie. "American Gods" Gaimana, leży na stole – wydawać by się mogło – już nie od miesięcy, lecz od pokoleń.
Odniosę się do pierwszego posta:
1. Dobry lektor nie jest zły. Najgorszym lektorem jest "Iwona". Nie mam pojęcia jakim cudem, ale kiedyś przesłuchałem w ten sposób ze dwie książki ("Potęgę Teraźniejszości" oraz coś Kinga)
2. Bywa, że czas odsłuchu można skrócić nawet o połowę. Podam przykład: ostatnio zasłuchuję się w Pilchu. Serio, jeśli kogoś mogę Wam polecić w takiej formie, polecam właśnie Pilcha. Jednak do rzeczy: autor ten pisze w sposób sentymentalny i – nie ukrywajmy – rozlazły do granic możliwości. Najczęściej lektorzy czytają go w sposób poooowolny, z wieloma pauzami. I ja nie mogę tego słuchać, naprawdę :D Odpalam Audacity i przyspieszam ścieżki o jakieś 25-50%, zależnie od lektora. Ponadto warto sobie je pogłośnić, a także – przed zabawą z obróbką – połączyć w godzinne fragmenty (wtedy edycja idzie znacznie szybciej, bo musimy się zająć np. dziesięcioma a nie sześćdziesięcioma plikami ).
5. Audiobook oszczędza wiele czasu. Można chłonąc lekturę podczas zakupów czy przyrządzania posiłków. Względem podróży, AB są nieocenione. Należę do tych osób, które nie mogą czytać podczas jazdy samochodem/tramwajem, bo zaraz robi im się niedobrze. Ale Audiobooki, czemu nie? Kiedyś regularnie odbywałem siedmiogodzinną podróż przez pół Polski i gdyby nie AB, słuchałbym w kółko tych samych płyt, właściwie niczego z tego nie wynosząc. Obecnie moje podróże, to zaledwie jakieś dwie godziny dziennie. To daje jednak tygodniowo 14h odsłuchu. Ostatnio przesłuchana lektura to niecałe 10h. Książka pochłonięta właściwie mimochodem.
Jeśli miałbym coś polecieć, to zdecydowanie: Pilch (wyłącznie po obróbce – nauczenie się jej nie jest trudne), King (ale nie czytany przez Iwonę :D), Edgar Allan Poe, Agatha Christine, Hemingway, Bułhakow i Anton Czechow – można trafić na świetne nowele wykonane w stylu dawnych słuchowisk.
Lepsze jest działanie od bierności. W grze, jaką prowadzimy, nie możemy odnieść zwycięstwa. Ale niektóre przegrane są mimo wszystko lepsze od innych.

George Orwell, Rok 1984

Audiobooki

19
Bawią mnie czasem próby mówienia o książce słuchanej jako o jakiejś nowoczesnej technologii, od kiedy odkryłem prawdziwą skarbnicę, jaką są nagrania Polskiego Związku Niewidomych (słyszałem, że jest ich kilka tysięcy) jeszcze z poprzedniego stulecia, a tym na przykład te znakomicie przeczytane przez Ksawerego Jasieńskiego.
A co do tematy dyskusji - bardzo lubię tę formę i trochę szkoda, że tylko nieznaczny ułamek literatury jest przenoszony na dobre, porządne nagrania. Kiedy pierwszy raz się z nią zetknąłem miałem duże problemy ze skoncentrowaniem się, przez co wiele godzin straciłem uświadamiając sobie, że komputer odtwarzał nagranie, którego w ogóle nie słuchałem, a to dlatego, że chciałem w tym czasie robić inne rzeczy (na przykład sprawdzić pocztę albo zrobić sobie kolację). Po jakimś czasie przekonałem się, że to jednak ma sens, ale jeśli nie wykonuje się w tym czasie żadnych innych czynności, tylko spokojnie siedzi (dopuszczalne jest ewentualnie picie albo palenie).
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Audiobooki

20
Chodzi raczej o skalę, dzisiaj system: papier + ebook + audiobook to raczej norma niż wyjątek.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Audiobooki

21
Mam za sobą bodaj całość "Narni" (bardzo mi się podobały) i "Grę Endera" (bardzo mi się nie podobało. Gdybym tego nie znał prawie na pamięć, nie zorientowałbym się, kto co mówi. To jednak materiał na słuchowisko, nie na lektora).
J.Scott pisze: Dobry lektor nie jest zły. Najgorszym lektorem jest "Iwona". Nie mam pojęcia jakim cudem, ale kiedyś przesłuchałem w ten sposób ze dwie książki ("Potęgę Teraźniejszości" oraz coś Kinga)
Kolega w ten sposób odpoczywał. Nagrywał sobie jakąś książkę (a nieraz i podręcznik na studia) i szedł na spacer.
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Audiobooki

22
Co do sztucznego podkręcania tempa... Też o tym słyszałem, natomiast uważam to za kompletne wariactwo właściwe współczesnemu społeczeństwu zachodniemu - byle jak, byle szybko. Nie idźmy tą drogą. Uważam, że jeżeli lektor jest naprawdę dobry (a tylko w wykonaniu takich warto słuchać), to celowo wybiera takie, a nie inne tempo czytania, dlatego że jest ono właściwe. Naprawdę czułbym się niezręcznie, mając poprawiać pracę K. Jasieńskiego.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Audiobooki

23
Jim Skalniak pisze: Kiedy pierwszy raz się z nią zetknąłem miałem duże problemy ze skoncentrowaniem się, przez co wiele godzin straciłem uświadamiając sobie, że komputer odtwarzał nagranie, którego w ogóle nie słuchałem, a to dlatego, że chciałem w tym czasie robić inne rzeczy (na przykład sprawdzić pocztę albo zrobić sobie kolację). Po jakimś czasie przekonałem się, że to jednak ma sens, ale jeśli nie wykonuje się w tym czasie żadnych innych czynności, tylko spokojnie siedzi (dopuszczalne jest ewentualnie picie albo palenie).
Dlatego nie można robić nic, co wymaga skupienia myśli i uwagi. Natomiast rewelacyjnie nadaje się do czynności tego nie wymagających: odkurzanie, zmywanie naczyń, prasowanie :)
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

Audiobooki

25
Wasza dyskusja mnie zachęciła, żeby dać w końcu szansę audibookom. Miałam spróbować już od dawna, ale jakoś nie mogę się do tego zebrać. O ile w drodze do pracy/na studia na ogół czytam wersję papierową, siedząc w pociągu, to audiobook wydaje mi się fajną opcją np. na rower czy nawet na samotny spacer z psem. Hmmm, trzeba wypróbować. No cóż, trzeba tylko wybrać jakiś tytuł. :mrgreen:
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King

Audiobooki

26
To jest fajne, o ile lektor na poziomie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Audiobooki

27
Navajero pisze: To jest fajne, o ile lektor na poziomie.
Zgadzam się całkowicie, działający usypiająco lektor potrafi zepsuć największe arcydzieło. Z bardzo dobrze nagranych audiobooków słuchałem jakiś czas temu Sługę bożego Piekary w wykonaniu Jarosława Rabendy, oj przyjemnie się słuchało.

Audiobooki

28
No cóż, pozostaje poszukać audiobooka z dobrym lektorem i brać się za słuchanie.
Przy okazji, ktoś może polecić jakiś kryminał w takim wydaniu?
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King

Audiobooki

30
Kareen pisze: No cóż, pozostaje poszukać audiobooka z dobrym lektorem i brać się za słuchanie.
Przy okazji, ktoś może polecić jakiś kryminał w takim wydaniu?
Jak zarejestrujesz się na audiotece, uzyskasz dostęp do darmowych fragmentów długości bodajże godziny. A jest z czego wybierać :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Audiobooki

31
Navajero, o dzięki wielkie, skorzystam! Ja w temacie zielona, więc nawet takich stron nie kojarzę. :D
Znaczy się, jak przytoczyłeś nazwę, to skojarzyłam, ale pewnie sama by mi się na myśl nie nasunęła.
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”

cron