Jak się książki kupuje, każdy widzi.
Gdy ma się wydać ciężką krwawicę, człowiek się zastanawia, czyta opisy na okładkach, szuka zaufanych wydawnictw i autorów. Niespodzianki się zdarzają, ale zazwyczaj leżą niejako w granicach błędu metody.
Są jednak inne sposoby zdobywania książek - śmietnik, grupy wymianowe, supermarketowe kosze "złotówka za sztukę", zakamarki starych mieszkań - a wtedy czasami sięgamy po coś, po czym niespodziewany się kompletnie nic. Ot, z czystej ciekawości.
I czasem okazuje się, że wykopaliśmy perełkę.
Dla mnie takim znaleziskiem ostatnio okazała się trylogia Ślepych Ptaków Soucka.
Sądząc po okładce - absurdalnie kretyńskie SF.
W okładce - rzeczywiście absurdalnie kretyńskie SF, ale napisane tak uroczo, lekko i zabawnie, a do tego tak przesycone owocami researchu zgrabnie wplecionymi w narrację, że trudno się oderwać o nie dać się ponieść iluzji.
Z innych ciekawostek:
"Ogród wieczornych mgieł" znaleziony na śmietniku.
"Chłopiec z Birmy" dorzucony z głupa do internetowego zamówienia na coś innego.
"Na Bałkanach bez zmian" z koszyka za pisiont groszy w Carrefourze - napisane zresztą ujmująco koszmarnym stylem, więc sama nie wiem, czy zaklasyfikować tę książkę jako guilty pleasure czy jako pozytywnie zaskakujące znalezisko, ale jak to mówią nieważne, czy uśmiech, czy szczękościsk, ważne, że szczery.
A Was jakie książki najbardziej pozytywnie zaskoczyły?
Najmilsze książkowe zaskoczenie
2Mirosław Żuławski "Opowieści mojej żony". Wygarnęłam na jakiejś wyprzedaży czy innym jarmarku i okazało się przesympatyczne.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Najmilsze książkowe zaskoczenie
3"Kroniki Narnijskie". 3 pierwsze tomy kupione zupełnie przypadkowo, naciągnąłem śp. Wujka przy okazji zupełnie innych zakupów. Nie miałem żadnej wiedzy, co to takiego, chyba sprzedawca polecił, jako książki dobre dla dziecka. O, jak to się czytało, jak się czekało na kolejne tomy... :<3<3:
A ze znalezisk:
Było tego sporo - znosiłem do domu książki ze skupu makulatury, zbierałem z trawników (i chyba z koszy też


Książki ratowane ze strychów, piwnic, wyłudzane od znajomych...


“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
Najmilsze książkowe zaskoczenie
4Antoni Kroh "Sklep potrzeb kulturalnych (po remoncie)" - zgarnięte z puli niechcianych prezentów świątecznych u mnie w firmie. Złapane na zasadzie "o, góral na okładce, to jakoś pewnie ujdzie". Świetna książka o Podhalu - czyta się jak beletrystyka (pełna anegdot i humoru), choć jest napakowana wiedzą.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
Najmilsze książkowe zaskoczenie
5Paweł Potoroczyn "Ludzka rzecz". Już nie pamiętam co mnie skłoniło do brzęknięcia kiesą, niewykluczone że szybki rzut oka na pierwsze strony. Historia pewnej wioski w czasie IIWŚ - łącznie z "przed", "po" i "dookoła". Napisana z fantastyczną gawędziarską swadą. I w paru miejscach waląca po łbie.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Najmilsze książkowe zaskoczenie
6Wpisałem wyżej same znaleziska z dzieciństwa, podzielę się i bardziej współczesnym. Jak miałem jechać na Wschód, poszedłem po jakąś książkę na podróż. Oko zawiesiło się na "Chorągwi Michała Archanioła".
https://www.swiatksiazki.pl/media/catal ... 685442.jpg[/mimg]
Na okładce komandos - już jest nadzieja miłego odpoczynku przy lekturze
Przekartkowałem - coś o Rosji, KGBistach - jak raz dla mnie 
Kupiłem, przeczytałem... woooow... Przygoda, sensacja, mistyka, dzieła sztuki, półświatek, wyższe sfery, wyrafinowane potrawy i gusta, a jednocześnie kontakt z menelami. Świat uniwersytecki i świat służb specjalnych. Mężczyźni i kobiety twardzi jak skała, ukształtowani przez brutalne życie - ale dość wrażliwi, żeby się opiekować innymi. Dość mądrzy, żeby pozwolić innym zaopiekować się sobą.
A język - jakby ktoś to pisał dla mnie, specjalnie dobierając słowa, obrazy, kształtując fabułę tak, żeby właśnie do mnie osobiście najbardziej dotrzeć...
Autor nie pojawiał się na konwentach, a bardzo chciałem mieć jego autograf. Zapytałem na jakiejś grupie, czy nie wiedzą, jak to zrobić. Odezwała się jakaś obca mi osoba, poradziła, że można go spotkać na "Weryfikatorium".
Mówi - tylko najpierw się przywitaj w wątku, powiedz coś o sobie, i dopiero wtedy zagaduj do Autora.
- Ale po co - protestowałem - ja tam nie będę siedział, tylko zapytam i uciekam!
- Nie, nie. Koniecznie przedstaw się, powiedz o sobie...
No trudno.
- A skoro już tu jesteś, wrzuć coś swojego.
- Nie mam nic swojego, nie mam pomysłu, co wrzucę?
- Wrzuć wrzuć. Wrzuciłeś już? Wrzucaj koniecznie.
"Obca osoba" zrobiła się znajoma - to Sarah, Autor to, oczywiście, Navajero
Autograf dostałem, a nawet przestałem być dla Autora anonimowy i obojętny. Teraz mnie kojarzy i żywi do mnie uczucia - uważa, że jestem irytujący
Sporo od tego czasu tu powrzucałem, i blokada pisarska zrobiła się zauważalnie mniejsza 
Także zbierając to razem - bardzo dużo wtedy znalazłem, sięgając po książkę z komandosem na okładce
Na okładce komandos - już jest nadzieja miłego odpoczynku przy lekturze


Kupiłem, przeczytałem... woooow... Przygoda, sensacja, mistyka, dzieła sztuki, półświatek, wyższe sfery, wyrafinowane potrawy i gusta, a jednocześnie kontakt z menelami. Świat uniwersytecki i świat służb specjalnych. Mężczyźni i kobiety twardzi jak skała, ukształtowani przez brutalne życie - ale dość wrażliwi, żeby się opiekować innymi. Dość mądrzy, żeby pozwolić innym zaopiekować się sobą.
A język - jakby ktoś to pisał dla mnie, specjalnie dobierając słowa, obrazy, kształtując fabułę tak, żeby właśnie do mnie osobiście najbardziej dotrzeć...
Autor nie pojawiał się na konwentach, a bardzo chciałem mieć jego autograf. Zapytałem na jakiejś grupie, czy nie wiedzą, jak to zrobić. Odezwała się jakaś obca mi osoba, poradziła, że można go spotkać na "Weryfikatorium".
Mówi - tylko najpierw się przywitaj w wątku, powiedz coś o sobie, i dopiero wtedy zagaduj do Autora.
- Ale po co - protestowałem - ja tam nie będę siedział, tylko zapytam i uciekam!
- Nie, nie. Koniecznie przedstaw się, powiedz o sobie...
No trudno.
- A skoro już tu jesteś, wrzuć coś swojego.
- Nie mam nic swojego, nie mam pomysłu, co wrzucę?
- Wrzuć wrzuć. Wrzuciłeś już? Wrzucaj koniecznie.
"Obca osoba" zrobiła się znajoma - to Sarah, Autor to, oczywiście, Navajero

Autograf dostałem, a nawet przestałem być dla Autora anonimowy i obojętny. Teraz mnie kojarzy i żywi do mnie uczucia - uważa, że jestem irytujący


Także zbierając to razem - bardzo dużo wtedy znalazłem, sięgając po książkę z komandosem na okładce

“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
Najmilsze książkowe zaskoczenie
7Młody chłopak, faza na fantastykę, to coś leżało na jakiejś przecenie, ale skusił mnie kosmolot w tytule.
I tak za parę złotych dostałem genialną książkę o Dysonach dwóch, ojcu wielkim naukowcu i synu ekologu i kontestatorze poczynań ojca ze względu na atomowe tegoż poczynania. Historię walki i pojednania. Rzecz o nauce, ekologii, Indianach, wiewiórkach, rodzinie, Projekcie Orion i tysiącu innych ważnych spraw. To książka formacyjna dla mnie, wracam do niej często.

I tak za parę złotych dostałem genialną książkę o Dysonach dwóch, ojcu wielkim naukowcu i synu ekologu i kontestatorze poczynań ojca ze względu na atomowe tegoż poczynania. Historię walki i pojednania. Rzecz o nauce, ekologii, Indianach, wiewiórkach, rodzinie, Projekcie Orion i tysiącu innych ważnych spraw. To książka formacyjna dla mnie, wracam do niej często.

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Najmilsze książkowe zaskoczenie
8"Co się stanie z wisienkami" debiut, ale świetny, i w twardej okładce, bo uwielbiam takie wydania, Przygody Guliwera,
Added in 8 minutes 3 seconds:
Tramwajowe dzielenie się - chcesz Umberto, dawaj, masz Buszującego w zbożu, to cotygodniowość
Added in 8 minutes 3 seconds:
Tramwajowe dzielenie się - chcesz Umberto, dawaj, masz Buszującego w zbożu, to cotygodniowość

Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.