Bardzo głupie pytanie

1
Pytanie jest prawdopodobnie tak naiwne i głupie, że aż wstydzę się je zadawać. Nie wiem też, czy ten dział jest do tego odpowiedni. Tak czy siak, kiedy już uzyskam na nie odpowiedź, prosiłbym, o ile to możliwe, o usunięcie wątku, żeby nie pozostał po nim jakikolwiek ślad.

Przeczytałem w życiu wiele książek. Już jako dziecko ze zdziwieniem zauważyłem, że w niektórych publikacjach, zwłaszcza tych starszych, wydanych jeszcze "za komuny", w tekście zdarzają się wyrazy jakby rozciągnięte czy rozstrzelone, w których między poszczególnymi znakami są odstępy. Wyrazy te mocno się wyróżniały, a mój wewnętrzny głos bezwiednie kładł na nie akcent, uznałem więc, że taki jest właśnie cel tego zabiegu - podkreślenie czy zaakcentowanie jakiegoś słowa, jednak z biegiem czasu przestałem być tego taki pewien i przyszedł mi do głowy pomysł, że to po prostu jakiś szczególny rodzaj błędu drukarskiego albo zabieg estetyczny, służący wyrównaniu odstępów między wyrazami.

Dawno już nie widziałem tego w żadnej książce, dlatego sprawa szybko przestała mnie zajmować, niedawno jednak wpadła mi w ręce powieść wydana w 1999 roku, w której ponownie natrafiłem na "rozciągnięte" wyrazy. Co więcej, znów doszedłem do przekonania, że ten zabieg jednak służy akcentowaniu, trafiło się bowiem coś takiego: Jessica./J e s s i c a. (dwa kolejne wersy, w których było tylko imię bohaterki). Czy mam rację? Czy zabieg ten ma swoją nazwę? Dlaczego w jednych publikacjach się pojawia, a w innych nie? Czy ogranicza się on do wydanych w Polsce publikacji zagranicznych? Czy to sam autor w ten sposób podkreśla niektóre słowa, czy w jakimś stopniu stoi za tym redaktor? A może to wszystko moja nadinterpretacja, może przypisuję znaczenie czemuś, co jest bez znaczenia? Pomóżcie.

Bardzo głupie pytanie

2
Podobno nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi :-)

Mam więc nadzieję, że mojej odpowiedzi do tej kategorii nie zaliczysz ;-)

Jeśli nie jest to zabieg celowy, to jest to kwestia składu i tak zwany kerning, czyli wydłużanie linii poprzez większe odstępy między poszczególnymi literami.

Robi się to po to, aby uniknąć tzw. "wdów i sierot", czyli żeby nie zostawiać spójnika na końcu linii, albo ewentualnie pojedynczych linii na końcu strony.

Obecnie robi się to przy składzie komputerowym w nieco bardziej wyrafinowany sposób i dość trudno to dostrzec, ale w zamierzchłych czasach, przy składzie ręcznym mogło wyjść tak, że to widać ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Bardzo głupie pytanie

4
BollyBoss, zdarza się czasem, że dla podkreślenia jakiegoś słowa czy zdania, używa się rozstrzelenia (spacjowania) liter. Wtedy takie słowo czy słowa oddzielane są od pozostałych podwójną spacją. To jest zabieg sugerujący, że słowo jest szczególnie ważne (np. dla bohatera), można również zaznaczyć w ten sposób jakiś szyld, hasło reklamowe, które właśnie ktoś przeczytał, itp. Nie stosuje się tego do dłuższych fragmentów tekstu ani takich, które wyróżnia się w inny sposób (np. cytaty i zwroty obcojęzyczne - kursywą). Więc jeśli ta Jessica nie jest omyłką typograficzną, to ktoś chciał zwrócić szczególną uwagę czytelnika właśnie na to imię lub osobę.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Bardzo głupie pytanie

6
BollyBoss pisze: Pytanie jest prawdopodobnie tak naiwne i głupie, że aż wstydzę się je zadawać.
Nie jestem pewny odpowiedzi na zadane pytanie (zawsze myślałem, że to jest budżetowa wersja podkreślenia lub wytłuszczenia), ale... wnioskuję o zmianę tytułu tego wątku z "Bardzo głupie pytanie" na coś w stylu "Rozstrzeliwanie słów za komuny" (tak aby potomności łatwiej było wyszukać ten temat).

Bardzo głupie pytanie

8
"Spacjowanie jako sposób wyróżnienia to sprawa drażliwa. Powinien go używać jedynie mistrz typografii. Jeżeli jednak spacjowanie okazuje się konieczne, trzeba zwiększyć odstępy międzywyrazowe przed spacjowanym wyrazem i po nim."

"Spacjowanie całych zdań lub wielu wierszy zmniejsza czytelność. Jako element dekoracyjny może mieć jednak sporo uroku."

Źródło: "Pierwsza pomoc w typografii" H.P. Willberg F. Forssman
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

Bardzo głupie pytanie

9
No to już chyba wszystko jest dla mnie jasne. Rozumiem, że spacjowanie jako metoda wyróżniania słów w tekście jest trochę passé, a zamiast niego mogę używać kursywy albo zapisać podkreślany wyraz wielkimi literami?

Bardzo głupie pytanie

10
BollyBoss pisze: zapisać podkreślany wyraz wielkimi literami
Raczej nie. TO takie internetowe :P
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Bardzo głupie pytanie

11
misieq79 pisze:
BollyBoss pisze: zapisać podkreślany wyraz wielkimi literami
Raczej nie. TO takie internetowe :P
C.S. Lewis używał wielkich liter w tym celu. Mając do dyspozycji tylko maszynę do pisania, to najprostszy sposób. I jedyny, którego drukarze na pewno nie przeoczą bez łapania ich za rękę i dopytywania - czy na pewno w 25 zdaniu w 18 rozdziale zauważyłeś, że 7 wyraz jest rozstrzelony? ;)

Fakt, że internet każe nam patrzeć na słowa zapisane WIELKIMI LITERAMI jako wykrzyczane, co będzie psuło odbiór. Choć ja, wychowany na Narni, taki zabieg odebrałbym jako hołd dla Lewisa, mrugnięcie okiem od jego fana do innych fanów :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Bardzo głupie pytanie

12
BollyBoss pisze: No to już chyba wszystko jest dla mnie jasne. Rozumiem, że spacjowanie jako metoda wyróżniania słów w tekście jest trochę passé, a zamiast niego mogę używać kursywy albo zapisać podkreślany wyraz wielkimi literami?
Zobacz sobie np. "Grę w klasy" Cortazara, jakie tam zastosowano wyróżniki: kursywa, kapitała, spacjowanie, zmiana wielkości czcionki - wszystko zgodnie z fantazją autora (brak tylko bolda). Ale na ogół wydawnictwa mają zasady typograficzne, których przestrzegają. Spacjowanie i kursywa są powszechnie przyjęte, chociaż pełnią trochę inne funkcje. Kursywą wyróżnia się przede wszystkim wtręty obcojęzyczne oraz fragmenty "obce" w danym tekście. Jeśli np. bohater czyta list, to może być on zapisany kursywą. Podobnie z tekstem jakiegoś dokumentu, który trafił do rąk bohaterów, tekstem piosenki, której słuchają, itp. Rozstrzelenie podkreśla natomiast to, co jest subiektywnie ważne dla bohatera, chociaż poza tym - najzwyklejsze. Np. k u p i ć k a w ę - jeśli zapominał o tym przez trzy dni.

Ciekawe: w tym poście nie można użyć podwójnej spacji - rozdzieliłam w ten sposób dwa wyrazy spacjowane, żeby nie tworzyły jednego ciągu liter. Po wyświetleniu posta widać to, co widać, czyli standard. Nie chce mi się szukać w ustawieniach, czy można to zmienić. W każdym razie - działa tu takie poprawnościowe ograniczenie.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Bardzo głupie pytanie

13
BollyBoss pisze: jest trochę passé, a zamiast niego mogę używać kursywy albo zapisać podkreślany wyraz wielkimi literami?
Nie przesadzaj z tym passé.
Dobrze zastosowane spacjowanie uważam za formę wysoce szlachetną i osobiście nieco wyżej je cenię niż wersaliki. Aczkolwiek wszystko zależy od kontekstu.
Natomiast za najbardziej urągające słowu pisanemu uznaję nieuzasadnione boldy. Są jak walenie młotkiem po głowie i nie widzę dla nich miejsca w książce beletrystycznej ;)
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

Bardzo głupie pytanie

14
Czytam sobie właśnie "Przypadek Charlesa Dextera Warda" od C&T i tam akcentowane wyrazy oraz fragmenty zdań wyróżniane są kursywą. Też dobrze to wygląda, choć przyznam, że spacjowanie niejako wymuszało, przynajmniej w moim przypadku, zatrzymanie się na danym wyrazie i odczytanie go wolniej, z naciskiem.

Bardzo głupie pytanie

15
Spacjowane wyrazy nadal mają się świetnie w felietonach, esejach czy w s z c z e g ó l n o ś c i w opracowaniach filozoficznych, gdzie zaznacza się ważne pojęcia, idee, znaczenia. WIELKIMI LITERAMI zaś często też oznaczane napisy, które widzi bohater np. "STOŁÓWKA POD STARYM KALOSZEM". Kursywa - przede wszystkim wyrazy obce lub jakieś cytaty, tytuły. Boldów chyba w ogóle bardzo rzadko się używa, bo nawet nie pamiętam, żebym je gdzieś dojrzała.

W ogóle typografia jest mega ciekawa, bo, bawiąc się nią, oczywiście w sposób uzasadniony, można z tekstem robić cuda.
Dzwoń po posiłki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”

cron