Płeć I

1
wwww Stoję w oknie i widzę przez szybę, jak ona czeka. Chodzi w tę i z powrotem. Pewnie nie pali. Ofiara nałogu nikotynowego puściłaby już dawno z dymem co najmniej pół paczki, tyle czasu już minęło, odkąd tamta stanęła przed bramą i wpatruje się w prześwit między budynkami, jakby zza opla, zaparkowanego, wbrew nakazowi, tyłem (ni z tego, ni z owego przypomina mi się babcia, jak zawsze wstydziła się słowa „tył” i mówiła „od rufy”, a więc: rufą) do bloku, miał się wyłonić zaraz jej anioł stróż. A ona nic, z rękami w kieszeniach płaszcza sterczy, a ja się jej przyglądam z mojego ciepłego mieszkania, jak nosi i policzki coraz bardziej jej czerwienieją. Herbata paruje w moim kubku. Gdyby to nie był mrówkowiec z setkami ludzi, znalibyśmy się pewnie i nic nie byłoby podejrzanego w otwarciu okna i okrzyku: „Hej, co tak sterczysz? Chodź do mnie!”. Ale nie jest tak, ludzi przewija się codziennie od cholery, każdego dnia widzę na korytarzu nową twarz. Więc nie mogę ot tak sobie krzyknąć.
Wreszcie się zjawia. I są już dwoje, on i ona, młodzi, o płynnych ruchach. Zza grubych zimowych ubrań trudno jest określić, czy pasują do siebie, jednakowo piękni lub jednakowo brzydcy, czy może to kolejna anomalia: ona prawie modelka, on wypłosz, i odwrotnie. We mnie ten mieszany wariant budzi niesmak, ale też nadzieję.
wwww Obejmują się, idą, ciekawe, ona nie robi mu awantury, pewnie niedawno zostali parą i jeszcze nie jest pewna, czy może. Albo jest odporna na mróz. Ciekawe, gdzie zmierzają. Na randkę, a może do mieszkania? Na wieczór pełen seksu. Widzę to. Nalewają sobie wina, rozbierają się powoli. Jeszcze nie rozgrzani, smakują najpierw ciepło łóżka, a potem własnych ciał. A może właśnie nie, zero celebracji, tylko rzucają się na siebie, spragnieni, chcąc jak najszybciej poznać i wchłonąć kształty tego drugiego. Żadnych trosk, tylko wzajemny podziw. A może właśnie gdzieś na obrzeżach czają się troski i to właśnie jest paliwem dla ich namiętności. Widmo wracających znienacka rodziców czy zbliżająca się rata kredytu?
wwwwZaciskam ręce na kubku, gdy budzi się moje własne pożądanie. Ale w moim łóżku będę dziś leżeć samotnie.



No to się państwo wypowiadają :)
Ostatnio zmieniony śr 30 gru 2015, 23:01 przez ithi, łącznie zmieniany 3 razy.

4
A ja bym powiedział, że kobieta.
Tekst jest dosyć neutralny, ale pojawia się kilka zwrotów, które przechylają szalę na kobiecość. Najważniejsze to "Jeszcze nie rozgrzani, smakują najpierw ciepło łóżka, a potem własnych ciał." i "paliwo namiętności".
Trudno uzasadnić taki wybór dokładniej, ale wg mnie kobieta.

5
Mężczyzna.
Obserwuje teren, analizuje. Wyciąga wnioski jako sumę obserwacji.

Aha - Nav - to Ty?
Jeśli zgadłam, jutro piję pierwszego kielona za Twoje zdrowie.
Ostatnio zmieniony śr 30 gru 2015, 19:58 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

6
Hmm, zaryzykuję: pisała kobieta. Z tych samych powodów co Zaqr. Ale pewności nie mam.

Myślałam, że to Natasza popełniła, ale skoro się wypowiada... ;)

7
Natasza pisze:
Aha - Nav - to Ty?
Jeśli zgadłam, jutro piję pierwszego kielona za Twoje zdrowie.
Nie ja :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

8
:offtop:
Navajero pisze:
Natasza pisze:
Aha - Nav - to Ty?
Nie ja :)
He he, Nat mogłaś uzyć magicznego króliczka i zapytać

[you], czy to Ty?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

10
Dobsz, skoro ithilhin zapytała tak bezpośrednio, to odpowiadam: owszem, ja :P
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

12
No, czuję w tej chwili usprawiedliwioną dumę :D
To jest ciekawe, że większość kobiet stwierdziła, że to męski tekst, a mężczyzna, że kobiecy. Znaczy, przynajmniej częściowo mi się udało.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

13
Ha! :D Teraz kozaczę, ale tekst był dobry, w końcu pisała psycholożka ;)

Mnie jeszcze zakłuło określenie "wypłosz" - panowie, powiedzielibyście tak o przedstawicielu własnej płci?

14
Udało się :D Ten rodzaj obserwacji wskazywał mi na faceta. Szkoda tylko, że tak szybko się przyznałaś, pewnie byłoby więcej głosów i uzasadnień, dlaczego tak, a nie inaczej :D
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

15
ithilhin pisze::offtop:
Navajero pisze:
Natasza pisze:
Aha - Nav - to Ty?
Nie ja :)
He he, Nat mogłaś uzyć magicznego króliczka i zapytać

[you], czy to Ty?
Nie, nie ja, ale też obstawiałem mężczyznę.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Eksperymenty literackie”

cron