16

Latest post of the previous page:

Ojej, żeby już od razu seksmisją. ;)

To, co chciałem przekazać, to fakt, że żyjemy w społeczeństwie, gdzie obowiązuje "męski default". Wynika to oczywiście z tradycji i trwającej długi czas asymetrii pomiędzy płciami. Fakt, asymetria ta zmniejszyła się przez lata, ale wciąż widzimy jej ślady w kulturze. Mamy literaturę "kobiecą", literatura "męska" jest literaturą głównego nurtu. Kolejne postępy równouprawnienia płci to wchodzenie kobiet na pola zarezerwowane dla mężczyzn (co samo w sobie jest wskazane, dobrze, ze kobiety zyskują taką samą możliwość decydowania o sobie jak mężczyźni)

Żyjemy w społeczeństwie, gdzie stanem domyślnym jest bycie mężczyzną. Co ciekawe zarówno obóz "tradycjonalistyczny" jak i "feministyczny", zdają się w tym przypadku grać do jednej bramki. Tyle, ze każde na swój sposób.

17
Baribal pisze:To, co chciałem przekazać, to fakt, że żyjemy w społeczeństwie, gdzie obowiązuje "męski default". Wynika to oczywiście z tradycji i trwającej długi czas asymetrii pomiędzy płciami. Fakt, asymetria ta zmniejszyła się przez lata, ale wciąż widzimy jej ślady w kulturze. Mamy literaturę "kobiecą", literatura "męska" jest literaturą głównego nurtu. Kolejne postępy równouprawnienia płci to wchodzenie kobiet na pola zarezerwowane dla mężczyzn (co samo w sobie jest wskazane, dobrze, ze kobiety zyskują taką samą możliwość decydowania o sobie jak mężczyźni)

Żyjemy w społeczeństwie, gdzie stanem domyślnym jest bycie mężczyzną. Co ciekawe zarówno obóz "tradycjonalistyczny" jak i "feministyczny", zdają się w tym przypadku grać do jednej bramki. Tyle, ze każde na swój sposób.
To ja chyba żyję w jakimś innym świecie :P
Baribal pisze:literatura "męska" jest literaturą głównego nurtu
Bardzo, baaaaardzo różnym od Twojego, Bari.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

18
Baribal pisze:Ojej, żeby już od razu seksmisją. ;)

To, co chciałem przekazać, to fakt, że żyjemy w społeczeństwie, gdzie obowiązuje "męski default". Wynika to oczywiście z tradycji i trwającej długi czas asymetrii pomiędzy płciami. Fakt, asymetria ta zmniejszyła się przez lata, ale wciąż widzimy jej ślady w kulturze. Mamy literaturę "kobiecą", literatura "męska" jest literaturą głównego nurtu. Kolejne postępy równouprawnienia płci to wchodzenie kobiet na pola zarezerwowane dla mężczyzn (co samo w sobie jest wskazane, dobrze, ze kobiety zyskują taką samą możliwość decydowania o sobie jak mężczyźni)

Żyjemy w społeczeństwie, gdzie stanem domyślnym jest bycie mężczyzną. Co ciekawe zarówno obóz "tradycjonalistyczny" jak i "feministyczny", zdają się w tym przypadku grać do jednej bramki. Tyle, ze każde na swój sposób.
Dobrze mówisz :)
„Nie rozumiem, wie pan, jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha!”

„I co to znaczy śmieszny? Cóż z tego, ileż to razy człowiek bywa albo wydaje się śmieszny? A teraz prawie wszyscy zdolni ludzie strasznie się boją śmieszności i w skutek tego są nieszczęśliwi.”

F.D.

19
Thana pisze:Jeżeli w tekście jest dużo przymiotników i przysłówków, to narrator będzie się wydawał kobiecy, a jeżeli mamy wyraźną przewagę czasowników - męski. I kwestia zmysłów - jeżeli podmiot głównie patrzy - odbierzemy go jako męskiego, jeżeli odwołuje się do wielu zmysłów - wyda się kobiecy. Takie są moje własne obserwacje z lektur.
Mam jedno opowiadanie (35k znaków), w którym ok. 30 razy używam słowa patrzę (lub synonimu). Strasznie dużo, w finalnej wersji udało mi się sporo poprawić - nie wszystkie, wyszło średnio.
Tylko że ja chciałem pisać o uczuciach, tzn obserwacje->emocje->uczucia. Wyszło koślawo.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

20
Baribal, też się z Tobą zgadzam. Kiedy np. dziewczyna wkracza w życie zawodowe (a jednak olbrzymia większość wkracza) - oczekuje się od niej, że podejmie je na styl "męski". Męski tradycyjny czyli taki, jakby rodziny nie było. Można dyskutować, czy to efekt pracy miejskiej, najemnej, fabryczno-biurowej, czyli czy to problem ekonomiczny, czy gender, ale fakt pozostaje faktem: współczesny świat zachodni jest ułożony w dużym stopniu pod potrzeby zdrowych, stosunkowo młodych mężczyzn (oraz kobiet podejmujących tę rolę w imię "a bo ja to się z kobietami nie dogaduję"). Ostatnio prof. Środa wsławiła się (tja) wypowiedziami dokładnie w tym duchu.

I tak, literatury też to IMO dotyczy.
Anna Nieznaj - Cyberdziadek
Nocą wszystkie koty są czarne
Gwiezdne wojny: Wróg publiczny

21
uwielbiam te oftopowe dyskusje, będące manifestacjami poglądów dotyczących poważnych zagadnień a upchniętymi w trzystu znakach - rodzi to we mnie skojarzenie próby przeprowadzenia przeprowadzki maluchem :P

23
Smoke pisze:uwielbiam te oftopowe dyskusje, będące manifestacjami poglądów dotyczących poważnych zagadnień a upchniętymi w trzystu znakach - rodzi to we mnie skojarzenie próby przeprowadzenia przeprowadzki maluchem :P
Przecz z unią europejską i jej pachołkami! ;)

*

A konkretnie: jest cholernie trudno prowadzić narrację w "języku innej płci". Raz próbowałem napisać tekst w którym narratorem pierwszoosobowym była dziewczyna. Wyszło kieeepsko.

To nie jest tylko kwestia odpowiednich końcówek. Dziewczyny i chłopcy po prostu inaczej myślą. Inaczej też opowiadają historie bo zwracają uwagę na inne rzeczy.

24
Zwykle gdy spoglądam na odręczne pismo kobiet, myślę, że mężczyźni raczej nie stawiałby liter w taki sposób; gdy autorami są mężczyźni, sprawa staje się bardziej skomplikowana, gdyż niektórzy mają "kobiece" pismo; zapewne to tylko subiektywne odczucie.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

25
Ech, teoretycy... W końcu, książek z narracją pierwszoosobową, gdzie płeć narratora jest odmienna od płci autora, trochę by się znalazło. Nie będę pytać o taki np. Dziennik panny służącej, bo pewnie nikt go nie czytał, ale cykl o Adrianie Mole'u powinien być lepiej znany. I co? Gdyby na okładce, zamiast Sue, figurowało Sam Townsed, można byłoby powiedzieć: dziwne, autor mężczyzna, a czyta się tak, jakby to kobieta pisała?

Bo samo utajnianie płci narratora, to, owszem, ciekawy zabieg, raczej na jakąś krótką formę - taka zabawa rozmaitymi konwencjami i stereotypami. Stoję przed lustrem, czeszę rude loki - ergo, muszę być kobietą :) Ale poważniejszy problem zaczyna się tam, gdzie rozbieżność płci narratora i autora jest wyraźnie uchwytna, gdyż dotykamy wtedy psychologicznej wiarygodności wykreowanej postaci.
Ostatnio zmieniony pn 11 lis 2013, 14:33 przez Rubia, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

26
Marcin Dolecki pisze:Zwykle gdy spoglądam na odręczne pismo kobiet, myślę, że mężczyźni raczej nie stawiałby liter w taki sposób;
powinieneś zobaczyć jak ja piszę :D mogłabym pospisywać wyroki śmierci.
gdy autorami są mężczyźni, sprawa staje się bardziej skomplikowana, gdyż niektórzy mają "kobiece" pismo; zapewne to tylko subiektywne odczucie.
prawda, kolega z pracy, facet od pe, pisze jak uczennica :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

27
Ja chyba nigdy nie podjąłbym się napisania tekstu, w którym narrator byłby płci żeńskiej. Zadanie wiarygodnego spisania tego, co może myśleć i powiedzieć kobieta, przerosłoby mnie.
Przyznaję jednak, że raz, wiele lat temu, śniło mi się, że byłem kobietą, do tego zakonnicą :) We śnie stałem w Bazylice św. Piotra i trzymałem granat ukryty pod habitem, wiedziałem bowiem, że zaraz pojawi się tam terrorysta, którego powinienem obezwładnić. To kompletnie bez sensu, żeby do tego celu i w tej sytuacji używać granatu, ale tak śniłem :)
Podkreślę, że nie byłem przebrany za kobietę, ale byłem kobietą.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

28
Marcin Dolecki pisze:Przyznaję jednak, że raz, wiele lat temu, śniło mi się, że byłem kobietą, do tego zakonnicą :) We śnie stałem w Bazylice św. Piotra i trzymałem granat ukryty pod habitem, wiedziałem bowiem, że zaraz pojawi się tam terrorysta, którego powinienem obezwładnić. To kompletnie bez sensu, żeby do tego celu i w tej sytuacji używać granatu, ale tak śniłem :)
Podkreślę, że nie byłem przebrany za kobietę, ale byłem kobietą.
ale cały czas marcinem, ze swoimi doświadczeniami, umysłem, czy mentalnie też kobietą?

o kurde :-D
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

29
Mnie się ostatnio śniło, ze czytałem opowiadanie o kobiecie autorstwa kobiety. Było nawet dobre i mocne. Gorzej, ze na jawie nie umiałbym go odtworzyć.
Ja chyba nigdy nie podjąłbym się napisania tekstu, w którym narrator byłby płci żeńskiej.
Ja męczę się z tekstem, gdzie narracja jest prowadzona z perspektywy kobiety, ale jako, że akcja toczy się w świecie z trochę innymi relacjami płciowymi, i sama bohaterka ma dosyć pokręcony życiorys, to zadanie mam paradoksalnie ułatwione. ;)

30
Ravva, w tym śnie wiedziałem, że jestem kobietą, ale czułem żadnej zmiany w swojej psychice, ani dyskomfortu ani komfortu z tego powodu :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

31
Baribal pisze: Ja męczę się z tekstem, gdzie narracja jest prowadzona z perspektywy kobiety, ale jako, że akcja toczy się w świecie z trochę innymi relacjami płciowymi, i sama bohaterka ma dosyć pokręcony życiorys, to zadanie mam paradoksalnie ułatwione. ;)

Nawet bez takiego backgroundu radzisz sobie świetnie, Bari.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Eksperymenty literackie”

cron