wwwStanął z nią oko w oko w krużganku. Powłócząc nogami, zmierzał do nowej kwatery, kiedy Anabel nadeszła z naprzeciw, świeża i wystrojona w zwiewną suknię, śpiesząc najpewniej do gospody lub na dziedziniec – dwa oddziały wróciły w międzyczasie z objazdu.
wwwMijali się zbyt blisko, by mogła uciec wzrokiem jak wcześniej, skinęła więc uprzejmie głową, choć Marius pochwycił przelotny grymas niezadowolenia na jej twarzy. Nie zrezygnował jednak z zamiaru zagadnięcia jej.
– Przyznam, że dobrze wykorzystałaś wszystkie swoje talenty. Rozkwitłaś, pani – powiedział i złożył wystudiowany ukłon.
Zatrzymała się, wcale niezaskoczona, i odgarnęła włosy z prawie nagich ramion. Odważnie spojrzała mu w oczy.
– Za to ty przywiędłeś nieco.
wwwUśmiechnął się, puszczając mimo uszu drwiący ton. W istocie, utrudzony był drogą i musiała to widzieć.
– Skoro uprzejmości mamy za sobą, zdradź, o słodka, ile teraz liczysz za swój uśmiech?
– Jest bezcenny – stwierdziła zimno. – Nie jestem już dziwką.
– Twój dekolt mówi coś innego.
wwwParsknęła i zadarła głowę niczym obrażona księżniczka. Marius poczuł dreszcz na widok jej łabędziej szyi.
– Wybacz, jeśli cię uraziłem – skłonił pospiesznie głowę. – To był zbyt pochopny osąd prostego żołnierza.
– Mam ci jeszcze sporo do wybaczania. Wciąż pamiętam, jak nas wtedy potraktowałeś, więc daruj sobie tę całą błazenadę.
– No proszę, a ja już prawie zapomniałem jaka z ciebie megiera.
wwwWybuchnęła tym swoim drażniącym, perlistym śmiechem. Zadudnił Mariusowi w uszach z taką mocą, że niemal zagłuszył wszystko inne: uderzenia końskich kopyt o bruk dziedzińca, zgrzyt oręża, połajanki kluczników i piski dziwek z pokoików nad gospodą.
– Jesteś niemożliwy – rzekła i na odchodnym cmoknęła go w policzek. Kiedy oderwała usta od jego skóry, dodała szeptem: – Przez wzgląd na twój obecny urząd, będziemy się jeszcze spotykać. Niestety.
wwwNie wytrzymał, złapał ją za ramię. Mocno, za mocno. Szarpnęła się, lecz nie puścił. Przyciągnął ją do siebie, chwycił w pasie. Chciała krzyknąć, zatkał więc jej usta własnymi, językiem poszukał jej języka i całował. Długo. Tak długo, aż poczuł, że oddaje pocałunek. Wtedy zwolnił uścisk. Wyplątała się z jego rąk zwinnie jak łasica. Uderzyła w twarz, na odlew, prawie po męsku. Ale to już nie miało znaczenia. Liczył się tylko jej ciepły oddech, dotyk miękkiej, wilgotnej skóry pod palcami i obietnica błyszcząca w ciemnych oczach.
wwwTej nocy Marius w nich zatonął.
4
Przez tego Mariusa i klimat kojarzy mi się z Piekarą.
Pisała jednak imho kobieta, bo facet nie używa "cmoknąć" ani "oddała pocałunek"
Chyba.
G.
Pisała jednak imho kobieta, bo facet nie używa "cmoknąć" ani "oddała pocałunek"

Chyba.
G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.