17
Augusta pisze: Ja też zgadłam :)
Napisałam: nadwrażliwy mężczyzna.
Prawda :D Ale dałaś kobietę na pierwszym miejscu.

Przyznam, że dopiero po wysłaniu tekstu do Ithi odkryłam, że książka została napisana przed wojną. Polskie tłumaczenie powstało w 2012 roku, autor tworzył do 1988 i zapewniam, styl niewiele się mu uwspółcześnił ;) Chętnie dałabym fragment lepiej pokazujący tę wrażliwość autora-mężczyzny, ale nie znalazłam dosadnej erotyki.

I nadal - to dla mnie nie jest kobiecy tekst :D Nie ma podanych uczuć wprost, nie ma udziału wielu zmysłów, jest obserwacja.

18
Galla pisze:jest obserwacja.
IMHO to nie obserwacja, a raczej rozbijanie na atomy... (wiadomo czego :P )

Co do dosadnej erotyki, hm... Wydaje mi się, że raczej kobiety piszą bardziej dosadnie, ale może moja ocena wynika z tego, że głównie czytam kobiecą literaturę. Czytuję tę pisaną przez panów, ale to przeważnie kryminały, ewentualnie sensacja, obyczajowych i erotycznych nie kojarzę zbyt wiele - zwłaszcza współczesnych. Chyba takich nie ma :(
Ktoś, coś? Jakieś tytuły? Współczesne, autor mężczyzna - obyczajowe, erotyki? Chętnie przeczytam.
(czytałam obyczajową powieść Romka, ale erotyki tam nie było ani tyci).

19
Mi się kojarzy "Samotność w sieci", innych pozycji tego autora nie czytałam. Tam jest spora porcja erotyki.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

20
Wolha.Redna pisze:Mi się kojarzy "Samotność w sieci", innych pozycji tego autora nie czytałam. Tam jest spora porcja erotyki.
Czytałam, ale dawno... Nawet mam w domciu egzemplarz. Chyba wrócę do niego (z ciekawości). :)
Ale sama przyznaj, jest problem (mało takich książek).

21
Jest dosyć wyraźna różnica w sposobie prezentowania silnych emocji w prozie współczesnej i tej sprzed lat kilkudziesięciu. Na przykład, kryminałów Krajewskiego, rozgrywających się w Breslau, nikt jako tako oczytany nie weźmie za książki z lat trzydziestych. I to wcale nie chodzi o archaizację słownictwa, lecz o zupełnie inny rodzaj ekspresji językowej (nawet pomijając przekleństwa i wulgaryzmy, których wówczas używano jak na lekarstwo).
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

22
Rubio, ale mało kto jest tak rewelacyjnie oczytany jak Ty, Natasza i jeszcze parę osób z tego zacnego grona :(
Ja na pewno nie jestem.
Choć z drugiej strony dlaczego równać do tych z niższego poziomu? W sumie chyba nie warto. Ergo: wstawiajcie wszystko, na co przyjdzie Wam ochota :) Najwyżej znów się damy (dam) wyrolować ;) ale zawsze się czegoś nauczę.

23
Gdybym była rewelacyjnie oczytana, to książkę bym po prostu rozpoznała :) Nie, mi taka myśl przyszła pierwszy raz do głowy, kiedy czytałam Conrada: w ten sposób dzisiaj nikt by tego nie opisał (chodziło o zabójstwo dziewczyny i reakcję mężczyzny, który ją kochał). Potem coraz częściej zdarzało mi się potwierdzenie, że męska emocjonalność była niegdyś bardziej emocjonalna, a mniej męska :D
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

24
Rubia pisze: Potem coraz częściej zdarzało mi się potwierdzenie, że męska emocjonalność była niegdyś bardziej emocjonalna, a mniej męska
Coś w tym jest. Im dalej w las, tym bardziej (Szekspir, utwory średniowieczne!). Ale... czy na przykład teksty Sepryota (że tak wywołam ducha) nie są emocjonalne?
Czy epoka poetów romatycznych się skończyła i nie powróci? Baczyński pisał "stojąc przed lustrem ciszy Barbara z rękami u włosów/nalewa w szklane ciało srebrne kropelki głosu". Współczesnemu poecie już tak nie wolno?

Coraz bardziej burzycie mi wizję różnic płciowych w pisaniu tekstów, ale chętnie sprawdziłabym to jeszcze na kilku przykładach.

25
Galla, ja tu w ogóle nie biorę pod uwagę poetów. Poza tym: "nie wolno" nie istnieje, jeśli chodzi o wybór środków formalnych, lecz ich zasób zmienia się wraz z upływem czasu. Kto obecnie napisze: Cierpiałem niewymowne męki, wyobrażając sobie, że ona jest w tej chwili z NIM? W XIX-wiecznej powieści to w ogóle by nie raziło. Teraz, jeśli już, można raczej spodziewać się Gryzłem palce, wyobrażając sobie..., a najpewniej bohater pójdzie się upić i podsumuje wybrankę słowem nieparlamentarnym :)

Które też może być oznaką rozpaczy.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

26
A mnie ciekawi w takim razie tłumacz. A może to była kobieta i zmieniła na "kobiecą modłę" pierwotnie męski tekst? :P

28
Tak, tłumacz była kobietą ;) Ale nie sądzę, by zmieniła wydźwięk. Czytałam książki Maraiego po niemiecku (niestety, do węgierskiego się nie zabiorę) i była w nich podobna miękkość.

Ale tu jestem zdziwiona opiniami. Dla mnie to wyraźnie męski tekst, mimo drżących rąk. Najwidoczniej sam fragment tego nie oddaje, a ja mam w głowie całość książki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Eksperymenty literackie”

cron