Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

21
Fajnie będzie obejrzeć całość! :D
Tylko ja jak ja; taka mała dygresyjka: nie dociera do mnie powaga uczłowieczenia zwierząt w sensie fizycznym. To, że mówią, podejmują ludzkie czynności - to jeszcze może być, ale całkowite ich odzwierzęcenie, choćby w ruchach to dla mnie za dużo. Nie do końca wiem jaki cel jest uczenie dzieci- że zwierzęta to w sumie takie ludziki ubrane w zwierzęce skóry. :/
I ta uwaga nie dotyczy twojej twórczości Romku, o co to to nie! Po prostu naszła mnie taka refleksja. :shock:
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

22
Hm,
zaryzykuję odpowiedź, że z tego samego powodu użyli kiedyś zwierząt dzisiejsi klasycy, jak choćby Ezop, La Fontaine, Orwell, Bułhakow, a wreszcie choćby Richard Adams, ten od "Wodnikowego wzgórza" :)
Czasem więcej przez to możesz powiedzieć niż przez człowieka, choćby przez silniejsze utożsamienie się dziecka (a i dorosłego, bywa) z takim bohaterem niż z tym ludzkim.
Przynajmniej ja tak uważam, ale jako autor książki wpisałem się świadomie w dłuuuga tradycję.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

24
Romku, ależ ja cię rozumiem - i nic ci nie zarzucam jako autorowi. Tylko podejście filmowe ekranizacji opowiadania wg mnie rozmija się z dziecięcą wyobraźnią.
Romek Pawlak pisze: zaryzykuję odpowiedź, że z tego samego powodu użyli kiedyś zwierząt dzisiejsi klasycy, jak choćby Ezop, La Fontaine, Orwell, Bułhakow, a wreszcie choćby Richard Adams, ten od "Wodnikowego wzgórza"
Zważ , że bajki pisali oni dla dorosłych - w sposób prosty podsuwając rozwiązania. Nawet Grimowie swe utwory przeznaczyli dla dorosłych, a nie pisali dla dzieci jako grupy docelowej.
Dziecko zaś - to mimo wszystko wielki realista. Pamiętam taką sytuację:
Do czterolatka zwraca się się wujek: "kręcisz się jak byś miał w tyłku motorek" reakcja dziecka? Ogląda się za siebie łapiąc za tyłek. Naturalna reakcja - ono odbiera słowa za fakt, nie przenośnię.
I próbując podstawiać wyobrażenie za fakt fałszujemy dziecku rzeczywistość. A potem dziwimy się, że dzieci tak łatwo gubią granicę między rzeczywistością a fikcją filmową czy internetową.
I nie chodzi mi o twój utwór jako taki.
Przekazanie dzieciom pewnych prawd na podstawie zachowania zwierząt to jedno, ale wciskanie obrazu mylącego rzeczywistość otaczającej dziecko to co innego. Zwróć uwagę na opowiadania Jana Grabowskiego, na film dla dzieci Reksio = tam zwierzęta przekazują dzieciom prawdy ale widać wyraźną granicę między tym co może dziecko, a co zwierze.
Filmowcy za bardzo zapatrzyli się w Disneya za mało reagując na rodzime (o wiele lepsze) wzorce.
Ale to tylko moje zdanie :D
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

25
Widzisz, ja się nie zgodzę (i wiem, że to nic osobistego :D).

Ten realizm, o którym mówisz, współistnieje z wręcz książkową potrzebą fantazji - inaczej dzieci nie wierzyłyby w duchy, utopce, inne potwory, etc. Dzieci nie są racjonalne, prędzej zdarza im się takimi być :)
Poza tym programowo nie zgadzam się z tym, że dobre = realistyczne. Kultura taka nie jest, to nie odtwarzanie rzeczywistości, to jej trawestowanie w jakimś celu (przekaz). Gra się symboliką.

A symboliki zwierzęcej używa się przecież choćby po to, aby łatwiej określić cechy bohatera, bo u dorosłych masz więcej czasu i możliwości, dziecko nie zgodzi się na długa psychologiczną ekspozycję, więc używa się skrótów.
Dzieci lubią zwierzęcych bohaterów, pisałem wyżej - łatwo odnajdują więź emocjonalną.

Długo by o tym, i pewno się nie dogadamy :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

27
Każdy rodzic ma prawo wyboru, co pokaże swoim dzieciom oraz w jaki sposób będzie je wprowadzał w złożony świat kultury (między innymi wytłumaczy, co to jest symbol, przenośnia). Podobnie jak każdy twórca ma prawo zdecydować, którą część kulturowych wzorców wykorzysta lub przetworzy w swojej twórczości.
gebilis pisze:Przekazanie dzieciom pewnych prawd na podstawie zachowania zwierząt to jedno, ale wciskanie obrazu mylącego rzeczywistość otaczającej dziecko to co innego. Zwróć uwagę na opowiadania Jana Grabowskiego, na film dla dzieci Reksio = tam zwierzęta przekazują dzieciom prawdy ale widać wyraźną granicę między tym co może dziecko, a co zwierze.
Filmowcy za bardzo zapatrzyli się w Disneya za mało reagując na rodzime (o wiele lepsze) wzorce.
Rodzimym wzorcem animowanym są też np. „Dziwne przygody Koziołka Matołka”, gdzie zwierzęta występują w roli podwójnej: zwierząt dosłownie i całkiem uczłowieczonego Koziołka :)
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/

Ekranizacje dzieł naszych ukochanych :)

30
Miłka z Czarnego Lasu będzie można zobaczyć na festiwalu 31. Tarnowska Nagroda Filmowa w Tarnowie, gdzie odbędzie się prapremiera odcinka oraz na 14 Festiwal Filmów-Spotkań Niezwykłych w Sandomierzu - pokaz premierowy.

PRAPREMIERA: 27 kwietnia 2017 r. (czwartek), godz. 9:00, Kino Marzenie (Staszica 4), Tarnów

PREMIERA: 2 maja 2017 r. (wtorek), godz. 11:00, Kino Starówka (Sandomierskie Centrum Kultury, Rynek 26/28), Sandomierz

http://www.tarnowskanagrodafilmowa.pl/
http://www.festiwalniezwykly.pl/index.html

Obrazek
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sukcesy Weryforumowiczów”

cron