2
dobry numer,
normalnie stałem się prorodzinny, patrząc na obrazek, gryzłbym :P
i ani słowa o imigrantach?! od trzech tygodni wszędzie ino: imigranty to, imigranty tamto - tak trzymać ;)

3
Jeszcze nie przeczytałam, ale rysunek wymiata. :) Doskonały!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drabble na Niedzielę”