Gratuluję wybornego numeru

Dziękujemy i polecamy się na przyszłość.

Poczytałam. Wszyscy poczytali w przedświątecznej zgodzie i harmonii. Trzy sztuki uprzejmie wymieniały się kartkami, czwarta trzymała w objęciach laptopa. Bardzo nam się podobało. O Polikarpie świetne ;D . Fajne kawałki o losach karpia na przestrzeni dziejów. O Woźniaku piękne. Dziękujemy rodzinnie.
Wracamy do mopa, pierniczków i pierogów. Karpia nie będzie - czasami stajemy okoniem.

Otóż protestuję! Wprawdzie numer bardzo w porządku, ale... gdzie Kroniki??? No co to ma być?
A tak ładnie Pani Autorce szło, coraz mroczniej, bardziej zbrodniczo, przemocowo i śmiertelnie :-P
I tak by to pasowało do zagubionej choinki, mordowanych karpi i nieszczerych opłatkowych życzeń...

Kurde! Gdzie jest książka życzeń i zażaleń?

Święta racja, Leszku! Już nie chciałam marudzić, ale łyso bez Kronik. Pani Autorka z karpiem walczyła?

Leszek Pipka,
Redakcja uległa morowi mizantropii (albo zmorze)

Eksi - dziękujemy

Leszek Pipka pisze: Kurde! Gdzie jest książka życzeń i zażaleń?

Na zapleczu

Taaa... klient w krawacie jest mniej awanturujący się :-)

Leszku, kronikarzowi wpadł w ręce "Region...", więc nie chciał już zanudzać. Jednakowoż obiecuję, ze podobne fo pa więcej się nie powtórzy.

No. I to jest załatwienie skargi konsumenta zgodne z duchem czasów. Nie tam jakieś fiu-bździu, że nie dojechało, trudności obiektywne i chmury radioaktywne :-P

To ja czekam i wyglądam niecierpliwie. Poproszę coś o zmorach i ociekającym posoką kadłubie :-)

O zmorach i ociekającym posoką kadłubie będzie kiedy indziej. Dzisiaj Kronika Drabbla Anonima z podłaźnikiem w tle. (podłaźnik: 1) wisząca w domu gałąź jodłowa, ozdobiona jabłkami i orzechami; 2) pierwszy w Boże Narodzenie gość; 3) osoby składające w Boże Narodzenie życzenia;)

Kronika Drabbla Anonima

Dnia 25 grudnia, roku Pańskiego 2014

Gościem spodziewanym w dzień Narodzenia Pańskiego był cioteczny brat szwagra Józefa, Mikołaj. „Bożyc się rodzi”, krzyknął i życzył tela kónicków, kiela w płocie kolicków, tela wołków, kiela w dachu kołków, tela cielicek, kiela w lesie jedlicek, tela bycosków, kiela w lesie smycosków, tela owiecek, kiela w brzysku mrowiecek. Ośmiali my się serdecznie na takie dziwaczne gadanie. Hanka z kuchni zerkała i na skinienie poczęstunek wniosła. Zerwał się Mikołaj, w oczka zajrzał, zza pazuchy piernikowego konika wyszarpnął i wręczył. Lica dziewki pokraśniały, kiedy jeszcze jej życzył męża dobrego, w miłości stałego i tela dzieci, kiela w dźwićrzak śmieci. To ci frant!


Wesołych Świąt!

Piękne to, Dorapciu. Dziękuję i życzę Ci tela dobrego pisadła, kiela syćkiego we święta zjadłaś

dorapa,
świetne to!

Bardzo jestem wdzięczny za ten ponadnormatywny gwiazdkowy czyn produkcyjny. I wzruszon wielce i rozbawion.
Dzięki! :-)