DROGA ŻELAZNA

1
W środku nocy,w gąszczu ponurej zieleni,cisza znienacka postanowiła być głośniej.
Trakcja kolejowa napędza nie pierwszy swój skład towarowy.
Spacer na szynach w rytmie stukotu kół splątanych ze szmerem strumyka i szelestem traw.
Koliste perpetuum przetacza wagony załadowane po brzegi pytaniami.
Z lekkością ciągnie żelazny rollercoaster jak po sznurku.

Ginące za zakrętem światła mrocznie zwiastują wolność.Zostałam w tyle jak one.

Jeszcze tylko w zajezdni stara lokomotywa odstawiona na bocznicę wyrzuca ostatnie spaliny nadziei
a w niedopalonym kotle tlą się słowa " człowieka można zniszczyć ale nie pokonać".

Na oczach świata przegrałam?

Hemingway w roli maszynisty podstawia mi nową kolej.

DROGA ŻELAZNA

4
Drabble.

Takie na Wery skupienie na sobie, że nawet na rozpoznanie już nie ma czasu i miejsca. Przepraszam Cię siostro_La Dżangłero, że taki się tu zrobił w tymże dziale kaczy dół.

Sam mam wątpliwości, czy w przestrzeni internetowej to odpowiednie miejsce dla takich jak my.

Niech moc czterdziestu ton będzie z Tobą i do zobaczenia na szlakach Europy.

Może nawet w tamtym miejscu na granicy hiszpańsko-francuskiej:)

La Jonquera
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”