przekroczenie granicy klasy pracującej i burżuazji (18+)

1
Nie wiem, co robiła ona w moim pokoju. Nie chciałem jej tutaj. Leżała jednak na łóżku, które dotychczas należało tylko do mnie. Dziewczyna miała na sobie tylko biały top. Jej koronkowe majteczki zostały z niej przeze mnie zdarte bez większego oporu z mojej strony. Wpatrywałem się w jej beznamiętne usta, niestarannie pomalowane drogą szminką.
- Zamierzasz mnie przelecieć? - zapytała dziewczyna dość droczącym się głosem. Nie wiedziałem, co mogę jej odpowiedzieć. Rzuciłem cichym potwierdzeniem, bo widziałem w jej pochwie drogę do transgresji. Miałem wtedy już czterdzieści lat, ona była niespełna dziewiętnastoletnią dziewczynką. Miała ambicje, bogatych rodziców - ja byłem tylko szarym pracownikiem korporacji. Dlatego chciałem przebić granice świadomości i intymności, chciałem wejść do środka klasy posiadającej przez pochwę młodej burżujki. Ja, zwykły wyzyskiwany finansista. Złapałem ją za policzki (co ją podnieciło) i włożyłem w nią swego penisa. W jej oczach widziałem koniec starej epoki, zrzuciłem z ludu pracującego okowy. Byłem rewolucją, byłem duchem historii. Upadający kapitalizm jęczał, wzdychał, nie wiem dlaczego doświadczył przyjemności. Strzelając w dziewczynę poczułem się jak pracownik mszczący się na pracodawcy.
- Niezły jesteś, kociaku - powiedziała dziewczyna, już po stosunku. Nie było już żadnych podziałów, było tylko nasienie wędrujące po jej drogach rodnych. Widziałem, że była zadowolona. Ja też byłem. Przekroczyłem granicę i stałem się nic nieznaczącym bytem.

przekroczenie granicy klasy pracującej i burżuazji (18+)

2
Głoguś pisze: (wt 27 lut 2024, 21:03) Jej koronkowe majteczki zostały z niej przeze mnie zdarte bez większego oporu z mojej strony
To zdanie sugeruje, że co prawda narrator zdzierał, ale też był odzierany z tych majteczek :) (ściśle, sugeruje to fragment "bez większego oporu z mojej strony"; gdybyś miał na myśli, jak podejrzewam, że nie miał zahamowań albo oporów, to tak właśnie powinieneś to ująć i raczej dać gdzieś na początek, nie na koniec)

Poza tym - bardzo tak sobie, na granicy pornografii, ale bez większych treści.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

przekroczenie granicy klasy pracującej i burżuazji (18+)

3
Mam jedno pytanie: co to, do diaska, ma być? Metaforyzacja stosunku? Trywializacja rewolucji? Nie kumam...
Literacko jest to tak podane, że nie rozumiem, co chciałeś powiedzieć poza tym, że narrator ten teges...
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

przekroczenie granicy klasy pracującej i burżuazji (18+)

4
Autorowi pomylił się chyba marksizm z penisizmem.
Głoguś pisze: (wt 27 lut 2024, 21:03) Nie wiem, co robiła ona w moim pokoju.
Tu niepotrzebny zaimek. Ale poza jeszcze jedną już wskazaną wpadką język jest w porządku. Tekst poprawny, mimo pornograficznego podkręcenia, bardzo grzeczny. Szkoda, że zabrakło własnej obserwacji, autentycznych emocji czy śmiesznych żartów (skoro to satyra).

przekroczenie granicy klasy pracującej i burżuazji (18+)

5
slacker pisze: (śr 28 lut 2024, 18:28) Tu niepotrzebny zaimek. Ale poza jeszcze jedną już wskazaną wpadką język jest w porządku. Tekst poprawny, mimo pornograficznego podkręcenia, bardzo grzeczny. Szkoda, że zabrakło własnej obserwacji, autentycznych emocji czy śmiesznych żartów (skoro to satyra).
Moim zdaniem jest bardzo nie w porządku, a tekst nie jest poprawny.

"Nie wiem, co robiła ona w moim pokoju."
"Leżała jednak na łóżku, które dotychczas należało tylko do mnie." - To, że jakaś laska się na tym łóżku położy, nie oznacza, że łóżko staje się jej współwłasnością.
"Jej koronkowe majteczki zostały z niej przeze mnie zdarte bez większego oporu z mojej strony." :))))))
"Wpatrywałem się w jej beznamiętne usta, niestarannie pomalowane drogą szminką." - ta droga szminka leżała na szafce i miała przyklejoną cenę, stąd wiedział, że była droga? W dodatku, nie wiem, jak bardzo musiałaby być nieogarnięta dziewczyna, by drogą szminką pomalować się niestarannie.
"Rzuciłem cichym potwierdzeniem" - Jak się rzuca potwierdzeniem? W dodatku cichym :)

W prawie każdym zdaniu jest jakiś koszmarek. Czy to pierwsza wersja i wrzuciłeś ją od razu tutaj? Warto poczekać, poprawić i wtedy poczekać, znowu poprawić.
Powodzenia!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”