Według Donnely'ego granic wyznaczanie.

1
Zegar w mym gabinecie wystukuje godziny, w rytmie głosów oddanych, w takt kolejnych kadencji. Lecz to tylko jest praca, to przeminie, a przecież dżentelmena tworzy to co robi z pasji. Ja polityk, Ja Irlandczyk pławię zatem się w mapach. Słońcem jest mi bliski Atlantyk, planetami wybrzeża. Piszą do mnie królowie, o kontakt proszą papieże. Z hukiem zamykam im drzwi, mapy przecież trzeba wykreślać. Ręka moja celtycka znaczy granice światła, gdzie Atlanci ludziom białym zostawiali złoto cywilizacji. Skarby takie jak bawełnę, jak proch strzelniczy, lub niewolnictwo. Taka pasja moja w czasie wolnym od pracy. Czasem ręka się zmęczy, zamiast Renu zatrzyma się na Odrze. Przychodzą do mnie telegramy, za prośbą z Berlina, lecz dżentelman nie patrzy na dyplomację, kiedy chodzi o hobby.
Chcą by dać im przestrzeń, ponoć taką do życia. Nie rozumiem czemu, ja tylko mapy rysuje. Lewą ręką wyznaczam zasięg kultu słońca, prawą granicę ustalam dla plantacji bawełny. Tam gdzie pióro położę, tam byli Atlanci.
Nagle kominy wyrastają z kleksów na mapie. Zbierają się ludzie, sublimują do dymu. Atlanci, zdaje się, szukają się sami, w ogrodach śmierci, w mierzeniu czaszek. Nic to dla dżentelmana.
Wszak to tylko hobby.

Według Donnely'ego granic wyznaczanie.

2
Komentarz zacznę od zastrzeżenia, że na pewno nie rozumiem pełnego kontekstu i nie wyłapałam wszystkich smaczków. Ale... Bardzo, bardzo mi to leży stylem wypowiedzi. To po pierwsze. A po drugie. Jest w nim sporo takiej okrutnej przewrotności, niefrasobliwości, dystansu. I to też kupuję w całości.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Według Donnely'ego granic wyznaczanie.

3
Krótki i bardzo treściwy monolog. Ciekawe odniesienie do Irlandzkiej zamierzchłej przeszłości. Brak zainteresowania geopolityką czy sprawami światopoglądowymi, najwazniejsze jest hobby. Ostrzeżenie aby nie pozwolić, by praca i obowiązki zdominowały nasze życie, a zamiast tego skupić się na pasjach.

Według Donnely'ego granic wyznaczanie.

5
Bari jak zwykle pisze bardzo klimatycznie. Wbrew jego słowom, Enfant terrible Wery to nie autor tekstu jak ten - prędzej ktoś, kto przy tekście tej jakości będzie się czepiał niedopracowanej przez pośpiech interpunkcji: BARI ZGUBIŁ PRZECINKI! :patykiem:

Lubię teksty erudycyjne, dzięki za okazję do doczytania, kim był Ignatius Donelly.
Najbardziej spodobał mi się motyw z osobistościami szukającymi kontaktu - bohater taki skromny, taki skupiony na pracy... a jednak u tego skromnego człowieka odrzuceni petenci to nie jednolita masa natrętów, to musieli być królowie, papieże, musiał się tym czytelnikowi pochwalić.
A może zmyślić? Może zmyśla mapy? Może zamiast wielkiego człowieka, ze wzgardą odrzucającego względy możnych, mamy miernotę, łapiącą przypadkowych ludzi za rękaw pragnąc uwagi, uznania?
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Według Donnely'ego granic wyznaczanie.

7
Dodam, żeby nie było niedomówień:
gdybam, jaką postacią jest bohater, ale nie mam wątpliwości co do autora - Bari pisze świetnie, co widać także w tym tekście.
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron