Dlaczego lubią bawić się ciuchciami? Dlaczego kochają się w tych modelach: makietach z podjazdami i rozjazdami, nasypami, torami, schodzącymi się i rozchodzącymi wzajem? Dlaczego kochają (ci duzi i mali całkiem chłopcy) te różne, inne jeszcze rzeczy: druty, rury, które biegną, raz po raz, a to pod torami, a to znowu równolegle z nimi? I dlaczego adorują te detale, fascynujące drobiazgi, drobnostki, które można obserwować z wnętrza rozpędzonego pociągu, z pozycji pasażera entej klasy, gdy pulsują, rytmicznie i płynnie się przemieszczają, przemieniają, łączą się, by za chwilę ze sobą rozłączyć, przechodzą wzajem jedne w drugie? To takie niefantastyczne. To takie fantastyczne.
****************************************************************
I jeszcze jeden tekst z cyklu kolejarskiego. Miało być prosto i jest prosto!
