Wśród martwych, starych lip porykiwał jesienny… Światłem mętnym, zdławionym migotało zachodzące naprędce… Zresztą, cóż to było za słońce! Wszystko dokoła zdawało się blednąć i ginąć w jego lichym blasku, a w tym spektakularnym umieraniu widać było rozpaczliwe, afektowne wręcz wołanie o pomoc.
Rozłożyłem swe członki na zimnym, kamienistym gruncie, głowę opierając o szynę. Czułem, jak pulsuje mi tętno… i że żyję. Jeszcze! Ale niewielkie kropelki potu, niczym topiące się na płatkach przebiśniegów kryształki lodu, zwiastowały nadchodzące nieuchronnie w cyklu życia i śmierci zmiany. Pociąg był już tuż-tuż, a z jego reflektorów buchało ponure memento mori i doganiało mnie, dopędzało, by mi o tym szepnąć na ucho. Osobiście! Nie pozostało mi nic innego, jak tylko zamknąć oczy i gotować się na najgorsze.
Nagle słyszę złowieszcze: bam! Gwałtowne uderzenie w czaszkę w okolicach skroni powoduje wykolejenie się maluteńkiej kolejki, koniec widowiska! Wstaję, by naprawić szkody. Model sam się przecież nie zreperuje.
Pociąg przeznaczenia
2Poprzedni tekst został wrzucony 25 kwietnia. Nie minęło 7 dni. To któreś z kolei lekceważenie regulaminu - zgodnie z obietnicą - ostrzeżenie.
Pociąg przeznaczenia
3Nie wrzucamy jeszcze raz, tylko prosimy o odblokowanie źle wrzuconego tekstu. Właściwie powinno być drugie ostrzeżenie 

Pociąg przeznaczenia
4Nieznajomość prawa (regulaminu) nie jest żadnym usprawiedliwieniem, tym bardziej, że nie jestem tutaj nowy. Tym bardziej przepraszam. Nie mam już nic na swoje usprawiedliwienie. Ten "Pociąg" (jak w tytule) był mi widocznie przeznaczony. 

Pociąg przeznaczenia
5szczerze? Nie rozumiem tego zabiegu literackieo, ani czemu by miał służyć.
Dociera do mnie rozpaczliwe umieranie, ale co do tego ma afektywne wołanie? wewnętrzne, psychiczne umieranie z wołaniem jakoś do mnie nie przemawia; rozpaczliwe umieranie i owszem. Połączenie tych dwóch stanów w jednym zdaniu burzy mi percepcje poznania rzeczywistości.
Pot kojarzy się w tym momencie z czymś ciepłym (nie wykluczając ze świadomości, że istnieje też zimny pot) zestawiony z lodem na wiosennych kwiatkach zgrzyta okrutnie.
Całość ładna i przyjemnie się by czytało, gdyby nie ta egzaltowana skłonność do przeciwstawnych zjawisk. Szkoda. A mogło być tak pięknie... Bo proza poetycka to nie tylko przypadkowe wtrącenia poetyckich skojarzeń i miłych słów...
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz
Pociąg przeznaczenia
6Jak widzę "afektowne" to przypomina mi się jak omawialiśmy "Sklepy cynamonowe" na lekcji. Tutaj widzę że stylistyka podobna (nie wiem czy jako świeżak jestem uprawniony do oceny, sam bym pewnie lepszego nie napisał) - dla mnie takie średnie bo wiadomo co się stanie. No i to wykolejenie się malutkiej kolejki
Added in 2 minutes 15 seconds:
(miało być dalej, a nie mogę edytować) nie pasuje. Chociaż gdyby pociągnąć dłużej, mogłoby wyjść całkiem niezłe połączenie gatunków.
Added in 2 minutes 15 seconds:
(miało być dalej, a nie mogę edytować) nie pasuje. Chociaż gdyby pociągnąć dłużej, mogłoby wyjść całkiem niezłe połączenie gatunków.
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
Pociąg przeznaczenia
7Dzięki, Begied21! Chciałem tego opka pociągnąć dłużej, ale ograniczyła mnie sama forma: pierwotnie miał to być drabbelek.
Added in 10 minutes 30 seconds:
Dzięki Ci, Gebilis!
Zobaczę, co da się zrobić.
1. Pierwotnie miał to być drabbelek - i stąd pojawiły się te niedopowiedzenia na początku tekstu, które jednak z czasem przypadły mi do gustu. Można to jednak zmienić.
2. Na podrasowanie tej oto frazy pomysłu jak na razie brak: "umieraniu widać było rozpaczliwe, afektowne wręcz wołanie o pomoc".
3. "Ale niewielkie kropelki zimnego potu, niczym topiące się na płatkach przebiśniegów kryształki lodu" - czy to brzmi lepiej? A może całe to porównanie i całe to zdanie zwyczajnie należałoby zaorać?
Added in 10 minutes 30 seconds:
Dzięki Ci, Gebilis!

1. Pierwotnie miał to być drabbelek - i stąd pojawiły się te niedopowiedzenia na początku tekstu, które jednak z czasem przypadły mi do gustu. Można to jednak zmienić.
2. Na podrasowanie tej oto frazy pomysłu jak na razie brak: "umieraniu widać było rozpaczliwe, afektowne wręcz wołanie o pomoc".
3. "Ale niewielkie kropelki zimnego potu, niczym topiące się na płatkach przebiśniegów kryształki lodu" - czy to brzmi lepiej? A może całe to porównanie i całe to zdanie zwyczajnie należałoby zaorać?
Pociąg przeznaczenia
8"w [spektaklu umierania] spetakularnym umieraniu było widać rozpacz, afektywne wręcz wołanie o pomoc" - coś w tym stylu
Spływające mi[po mnie] kropelki potu niczym rosa na płatkach przebiśniegów zwiastowały nieuchronny cykl zmiany [lub bez zmiany] życia i śmierci.
No i poszerzyć, by utrzymać klimat napięcia do puenty.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz
Pociąg przeznaczenia
9No i widzisz: to są konkretne przykłady tych rozwiązań, których u mnie zabrakło. Widać: jesteś ode mnie wrażliwsza na piękno słowa pisanego: prozy, prozy poetyckiej, a może i "czystej" poezji. Twa płeć mieć może również pewne znaczenie, w ogóle jeśli mowa o wrażliwości. Tak czy owak, dzięki! ;-)
Pociąg przeznaczenia
10Aha, na temat poezji nie wypowiadam się w ogóle, bo to zdecydowanie (być może wbrew pozorom) nie mój konik.