Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

1
___– Stać, kto idzie! – dało się usłyszeć z gęstej, grubej czerni okalającej obóz armii Valanionu. To Grubar, strażnik gwardii królewskiej, zwabiony szelestami z rzeczonej tłustej ciemności, wyszedł sprawdzić co się święci.
___– Powiedziałem kto idzie! – krzyknął ponownie do ciszy, ta jednak zbyła go milczeniem. Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało.
___–Pewnie mi się wydawało – rzekł sam do siebie i dla podkreślenia znaczenia własnych słów machnął ręką jeszcze raz.
Obrócił się najpierw nogami, potem torsem, a następnie resztą ciała w stronę obozu. Taki akt odwagi wymagał szklanicy dobrego pitnego miodu. Nagle, zamarł.
___– Być nie może! – wykrzyknął widząc w ciemności szeleszczącą postać. Tą postacią był szkieletor. –Być nie może! – powtórzył Grubar i rzucił się na potwora z mieczem.
Szkieletor mrugnął, zaświecił oczami, a potem błysnął ostrzem własnej broni.
***
Kapitan Ohigeralt, dowódca gwardii królewskiej armii Valanionu rozkoszował się właśnie tym, co lubił najbardziej, czyli przesuwaniem drewnianych ludzików po mapie. Ludziki, czy to w kształcie faktycznie ludzika, lub ludzika na koniu, były rzeźbionymi w drewnie reprezentacjami oddziałów. Kapitan przesuwał nimi po mapie znanego mu świata. Konnica na północ do Wzgórza Stalowych Szponów, ojczyzny lodowych barbarzyńców północy. Piechota na wschód na bezkresne stepy, by ujarzmić hordy Chana Czatgataja Bisurmana. Łodzie wgłąb lądu, wojska na gryfach do podziemnych lordów. Uśmiech nie umierał na twarzy Ohigeralta.
___– Panie – uśmiechowi wtórował ordynans, - jesteście geniuszem strategii.
___– Lata spędzone w Akademii Wojny, pod okiem Lordów Miecza. – odparł dowódca, nie kryjąc braku skromności. – Do tego, rzecz jasna jeszcze te piętnaście lat, które spędziłem, walcząc z nieumarłymi nekromantami. Całe szczęście, że wszystkich wytłukłem.
___– Czy wszystkich? A co z Agamamnonem Wielkim? Nigdy nie znaleziono jego ciała.
Wódz machnął ręką.
___– Staruch stracił swoją moc.
Uśmiech nie umierał na ustach dowódcy. Nagle usłyszało się szelest, coś w namiocie zaklekotało. Ostrze wymierzone z pleców przebiło tors Ohigeralta i wyszło mu bokiem.
___– Agamemnom przesyła pozdrowienia – zaklekotał żuchwą szkieletor i uśmiechnął się. A kiedy wódz upadł martw na ziemię, rozpadł się wraz z nim.

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

2
Baribal pisze: do Wzgórza Stalowych Szponów,
Wzgórza Stalowych Szponów są piękne. Tego mogli by użyć, przy GoTcie :)
Baribal pisze: zwabiony szelestami z rzeczonej tłustej ciemności
dobre

Drogi Bari, nie myśl, że nie wiem, co robisz. Posługujesz się parodią, żartem, gagami, bo zwyczajnie boisz się napisać,
dobry tekst, który miałby trochę więcej z Tobą wspólnego, niźli tylko Twój humor.
IMHO, robisz źle. Mógłbyś napisać rzecz świetną, ale się krygujesz, jak panna przed rozdziewiczeniem. Nie ma się co, płonić na widok... pióra.
Napisz coś na poważnie, przestań robić sobie jaja, - nie mówię, że na zawsze - przynajmniej na potrzebę, jednego tekstu.
Pozdrawiam.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

3
Całkiem niezła parodia, parę razy się zaśmiałem. Kupuję to.
Błędów nie chce mi się poprawiać, ale powiem Ci tak: czytałbym krótkie opowiadanie tak szarżowane :)

Added in 2 minutes 7 seconds:
Tylko jedna rzecz: obracanie się jest piekne :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

6
Rumcajs pisze: Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało. machał machał i się zamachał, unikać powtórzeń w jednym zdaniu, słownik synonimów zalecam,
Myślę, że powtórzenie autora było intencjonalne, czyn ów został popełniony z premedytacją, na czytelniku :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

7
slavec2723 pisze:
Rumcajs pisze: Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało. machał machał i się zamachał, unikać powtórzeń w jednym zdaniu, słownik synonimów zalecam,
Myślę, że powtórzenie autora było intencjonalne, czyn ów został popełniony z premedytacją, na czytelniku :)
temu gorszej, wkórw..ć machaniem każdy może.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

10
Baribal pisze: Myślisz, że zależało mi tu na jakości, lub szkoleniu warsztatu? ;)
Warsztatowo to wcale dobrze wygląda, w tym króciaku jest więcej chwytów niż u kilku innych autorów razem wziętych. Ja do końca nie wiem, jak to nazwać, ale na pewno są to triki, które aspirujący pisarczykowie powinni sobie do łbów wbić:
Baribal pisze: Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało.
–Pewnie mi się wydawało – rzekł sam do siebie
Baribal pisze: – Być nie może! – wykrzyknął widząc w ciemności szeleszczącą postać. (...) –Być nie może! – powtórzył
Baribal pisze: Kapitan przesuwał nimi po mapie znanego mu świata. Konnica na północ do Wzgórza Stalowych Szponów, ojczyzny lodowych barbarzyńców północy. Piechota na wschód na bezkresne stepy, by ujarzmić hordy Chana Czatgataja Bisurmana.
Baribal pisze: Ostrze wymierzone z pleców przebiło tors Ohigeralta i wyszło mu bokiem.
Ktoś bardziej doświadczony może się temu przyjrzeć i określić na czym polegają/ponazywać, lub wyjaśnić zastosowanie? Ja to jakoś intuicyjnie niby ogarniam, natomiast nie podejmuję się określić zasad stosowania.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

11
Rumcajs pisze: Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało. machał machał i się zamachał, unikać powtórzeń w jednym zdaniu, słownik synonimów zalecam,
nie masz racji. Warto pomyśleć, rozbójniku z Rzaholeckiego Lasu!, że możesz nie mieć racji
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

12
Baribal pisze: Łodzie wgłąb lądu, wojska
No ale słownik ortograficzny by się przydał...
Baribal pisze: Nagle, zamarł.
I interpunkcyjny, bo tu nie trzeba przecinka.
Baribal pisze: – Panie – uśmiechowi wtórował ordynans, - jesteście geniuszem strategii.
___– Lata spędzone w Akademii Wojny, pod okiem Lordów Miecza. – odparł dowódca,
Zły zapis dialogów. Po „ordynans” nie powinno być przecinka, przed „odparł” nie trzeba kropki.

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

14
brat_ruina pisze:
Romek Pawlak pisze:Tylko jedna rzecz: obracanie się jest piekne :)
jest dobrze:)

Dajesz Barib, dajesz :D
A co sądzisz o puencie?
Uśmiech nie umierał na ustach dowódcy. Nagle usłyszało się szelest, coś w namiocie zaklekotało. Ostrze wymierzone z pleców przebiło tors Ohigeralta i wyszło mu bokiem.
Zabójcza? :D
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Gra o filary miecza kręgu ludzi lodu [prolog pierwszego rozdziału powieści fantasy]

15
Natasza pisze:
Rumcajs pisze: Wojak machnął mieczem, a potem machnął ręką na to wszystko. Pewnie mu się wydawało. machał machał i się zamachał, unikać powtórzeń w jednym zdaniu, słownik synonimów zalecam,
nie masz racji. Warto pomyśleć, rozbójniku z Rzaholeckiego Lasu!, że możesz nie mieć racji
pewnie nie mam, poczucie estetyki właściwej sobie jednak mam, powtórzenia i inne celowe myślowo anomalie mogą być fajne, dobre, ciekawe, jeśli są podane sensownie, ale tu mamy do czynienia z infantylnym nadmiarem świadczącym o niedbałości Autora :wink:
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron