106

Latest post of the previous page:

TARAN - Twoje przeboje mieszkaniowo- internetowo-klawiaturowe są coraz bardziej intrygujące. Powodzenia w obłaskawianiu rzeczywistości. :)

CHII - mnie też. Bełkot straszny. Napisałam, przeczytałam na drugi dzień i wyrzuciłam do kosza. Oj, będzie z tym zabawa!
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

107
W tym ćwiczeniu można pisać wprost, ale trzeba to pomysłowo umieścić w dialogu, żeby brzmiało naturalnie. Mamy do dyspozycji tylko rozmowę i ona musi ukazać cały dylemat.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

108
Ostatnie pytanie. Czy tamta ja może w ogóle nie podejmować decyzji i zostawić niedopowiedzenie? Załóżmy, że zadecyduje kiedyś tam w przyszłości, ale teraz nic nie powie wprost.

109
Sam dialog? A można dodać coś okołodialogowego, np, że podstawiam sobie nogę, albo sama siebie duszę?
Czy tylko dialog, same myślniczki od góry do dołu i siła argumentacji? ;)

110
Można zostawić niedopowiedzenie, nogę też można podstawić (ale nie może to być jedyny argument, bo wtedy nici z dialogu). :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

111
No i kto w końcu rozszyfruje bohatera Hermanowych monologów? Oraz moich? Bo z Chii to formalność. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

112
Nie mam pojęcia, kto może być bohaterem monologów Hermana, natomiast jeśli chodzi o Twojego bohatera, mam podejrzenia. :) Ale dorapa chyba też się zgłaszała, że wie.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

113
W przypadku Thany, odkryłam, ale czy pamiętam... Sama już nie wiem, kto to był. :)

[ Dodano: Czw 20 Paź, 2011 ]
Już wiem. Taki pan od lamp z Ameryki. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

114
No właśnie. :) Ale rozpoznanie, to jeszcze nie komentarz. Coś się leniwi zrobiliśmy przy tym ćwiczeniu...
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

115
Bo bardziej nas bawiło rozpoznawanie osób, niż komentowanie. Ale masz rację, coś nam uciekło.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

116
A to było jednak bardzo ciekawe ćwiczenie, gdyż nawet jeśli autorzy - tak jak TadekM albo Chii - odsłonili tożsamość swoich bohaterów, to intrygowało mnie, w jaki sposób rozpoznawaliśmy te indywidualności. W ćwiczeniu TadkaM na właściwy trop skierowały mnie dwie literki w kształcie błyskawicy, Cobaina dało się rozpoznać po piżamie, Tiffany'ego - po białym domu (dla mnie przynajmniej był to sygnał) - czyli decydujące znaczenie miały drobiazgi, tak niby od niechcenia wplecione w tekst. Nad ćwiczeniem mdrv umordowaliśmy się wszyscy, bo kandydatów było wielu, całkiem niegłupio typowanych, lecz nikt nie znał dwóch anegdot, które pozwoliłyby od razu rozpoznać bohatera. Czyli znowu decydowała znajomość szczegółu. Mojego Warneńczyka rozpoznaliście po krucjacie, o której ja w ogóle nie wspominałam :). Takim młodocianym władcą był również Ryszard II angielski, który został królem mając lat 10, a stracił najpierw koronę, a potem życie w wieku lat 33. Wierny sługa nie mógł zatem opłakiwać go jako młodzieńca, lecz poza tym jednym zdaniem w moim tekście wszystko pasowałoby do obu tych władców. Więc znowu detal.
Oczywiście, takie trzy monologi budują postać, pozwalają ukazać ją w różnym świetle, wydobywają złożoność charakteru. Trzy monologi, trzy wymiary, jeśli je dobrze wykorzystać. Ale indywidualizacja jednak nierozłącznie wiąże się z umiejętnym operowaniem detalem.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

117
Thana pisze:No i kto w końcu rozszyfruje bohatera Hermanowych monologów? Oraz moich? Bo z Chii to formalność. :)
Wiedziałam, że coś za łatwe zrobiłam. :P


A, i z ciekawości: ile nam jeszcze zostało ćwiczeń? :D

118
Chii - wcale nie było takie łatwe. czytałam kilka razy zanim załapałam o co chodzi. I chyba nie chodziło o to, by było trudno. Ma rację Rubia, że
rubia pisze:indywidualizacja jednak nierozłącznie wiąże się z umiejętnym operowaniem detalem
. Ile szczegółów należy opracować, by bohater był złożoną indywidualnością, a nie tylko szkicem węglem!
Chociaż szkice węglem też mają urok i potrafią ukazywać nawet drobiazgi. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

119
Chii, obecne ćwiczenie ("Dialog w czasie") jest przedostatnim.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

120
Thana pisze:Chii, obecne ćwiczenie ("Dialog w czasie") jest przedostatnim.
AAAA! Straciłem sens życia ;(

;P
Ale serio, czemu tak krótko?

A na dodatek nie mam pojęcia, jakiej sytuacji mógłbym użyć w obecnym ćwiczeniu... Wybaczcie, chyba dawno na tym forum nie narzekałem ;)
"... z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle..."

"Krytyka może nas wykończyć; my nie możemy wykończyć krytyki - i dlatego lepiej o niej zapomnieć"

121
Baczy pisze: Ale serio, czemu tak krótko?
Myślę, że na razie tyle wystarczy. Nie wykluczam nowej edycji warsztatów za jakiś czas, jeżeli przyjdą mi do głowy kolejne, ciekawe pomysły. Jednak na ten moment miałam do przekazania akurat tyle.

I nie zapominajcie, że ćwiczenia można powtarzać samodzielnie w różnych wariantach - zachęcam do tego.
:)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Wróć do „Dzikość Umysłu II”

cron