O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

1
To jest dopełnienie wątku (tu możecie go znaleźć: viewtopic.php?t=23153 ), w którym biadam, jako ten geniusz niezrozumiany, nad słabo widocznymi na forum ambicjami innymi niż liczba sprzedanych egzemplarzy. Rozmowy w wątku i na chacie były pouczające, nie powiem. Także pod względem albo umiejętności czytania ze zrozumieniem, albo (co dopuszczam) składania literek w zdania zrozumiałe. Wygodniej założyć to drugie, więc postanowiłem posłużyć się własnym przykładem. Postanowiłem założyć kronikę dla takiego właśnie projektu - powieści problemowej, która co prawda ma swój ostateczny tytuł, ale tu niech nosi wzięty od imienia głównego bohatera - "Aleks". Zarazem jest to powieść o cechach literatury popularnej, bo kto powiedział, że jak coś ma być dla ludzi, to pozbawione tych ambicji, a je wolno przypisywać jedynie Wielkiej Powieści? Z pewnością ja tak nie uważam :)

Pozwolicie, że nie będę zbyt szeroko opisywać treści, niemniej, fabuła oraz wszystko, co dotyczy postaci, jest podporządkowane idei. Od razu dodam, że nie - nie zamierzam nią zbawiać świata, nie czuję się geniuszem do tego zdolnym. Niemniej, tak właśnie - mam tu ambicje powiedzenia czegoś od siebie czytelnikom właśnie o otaczającym nas świecie, z takimi założeniami startuję. Przyszłość pokaże, czy uda mi się ten tekst najpierw napisać, potem opublikować, wreszcie wywołać jakikolwiek odzew.
Być może jest to tekst do kosza, mam jednak zamiar przynajmniej spróbować go napisać, skoro moje ambicje sięgają wyżej niż liczby sprzedanych egzemplarzy :) jeśli ta kronika przetrwa, to raczej jako zapis dylematów i wątpliwości dotyczących tego, co mnie w tej powieści interesuje, a nie zapisków, ile znaków napisałem danego dnia czy tygodnia.

Stan na dziś: ponieważ od jakiegoś czasu robiłem notatki i czasem coś napisałem, istnieje w postaci bardzo brudnego brudnopisu może ze 100 tysięcy znaków, choć większość do gruntownego przerobienia. Drugie tyle mam notatek. Całość oceniam na jakieś 500-600 tysięcy znaków. Chciałbym mieć brudnopis do końca roku i ze trzy zimowe miesiące na szlify, żeby móc za rok zacząć szukać wydawcy.

Resztę tego tygodnia przeznaczam na uporządkowanie chronologii, która w środkowej części tekstu na razie leży i kwiczy, a także wstępne przyporządkowanie napisanych fragmentów do konkretnych rozdziałów. Będzie bolało :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

3
Romecki pisze: (czw 06 maja 2021, 16:45) Rozmowy w wątku i na chacie były pouczające, nie powiem. Także pod względem albo umiejętności czytania ze zrozumieniem, albo (co dopuszczam) składania literek w zdania zrozumiałe.


He, he :D

Trzymam kciuki za szybkie ukończenie i potem, by była rzecz co najmniej równie dobrze odebrana, jak "Podarować niebo" :D
http://radomirdarmila.pl

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

4
Romecki pisze: (czw 06 maja 2021, 16:45) Pozwolicie, że nie będę zbyt szeroko opisywać treści, niemniej, fabuła oraz wszystko, co dotyczy postaci, jest podporządkowane idei.
Hmmm... Ale zdradzisz chociaż, jakiej to idei jest podporządkowane? Jakie problemy podejmuje?
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

7
szopen pisze: (czw 06 maja 2021, 16:53) Trzymam kciuki za szybkie ukończenie i potem, by była rzecz co najmniej równie dobrze odebrana, jak "Podarować niebo"
Oby. ale z porażki też się jestem gotów wyspowiadać :) staram się nie rzucać słów na wiatr, podjąłem temat ambicji, zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
Adrianna pisze: (czw 06 maja 2021, 16:54) Hmmm... Ale zdradzisz chociaż, jakiej to idei jest podporządkowane? Jakie problemy podejmuje?
Bez ujawniania kluczowych elementów trudno to opisywać, ale powiedzmy tak: próbuję postawić bohaterów w sytuacji podwójnej próby: wierności ideom i wierności wobec miłości. A częścią świata idei jest, cóż za zaskoczenie, paskudna polityka :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

13
Navajero pisze: (pt 07 maja 2021, 16:43) Nigdy nie byłem mocny z matematyki
Romecki nie zamierza liczyć egzemplarzy więc matematyka się nie przyda ;)

A ja jeszcze do autora, jeśli można dać upust ciekawości.
W jakiej tonacji planujesz materiał?
Sriler w stylu Grishama? Insajder slirer w stylu LeCarre? Soczysty romans z finałem w finale i landszaftowo rozmytą pseudopolityką w tle stylu Lipińskiej? Mam nadzieję, że nie Vegański koktajl urban stories o polityce i miłości.
Ale tak poważni, można wiedzieć w co celujesz?
Jako pisarz odpowiadam jedynie za pisanie.
Za czytanie winę ponosi czytelnik.

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

14
Seener pisze: (pn 10 maja 2021, 08:50) W jakiej tonacji planujesz materiał?
To jest dobre pytanie. Uczciwa odpowiedź brzmi: nie do końca jestem pewien. Tj. mam pewne założenia, ale nie wykluczam, że przyjdzie mi przepisać fragmenty albo i całość na inny ton. Nie umiem po prostu ocenić efektu końcowego po fragmentach pisanych na brudno i jednak w nie tak zobowiązujący sposób, jak to się dzieje, gdy masz tekst i planujesz go wysłać.
Założenie na dziś: tekst pisany stylem, jakim niegdyś pisywali Rosjanie, gdy chcieli wydobyć absurdy i inne podteksty z pozornie realistycznie opisanej rzeczywistości. No dobra, nie tylko Rosjanie, Anglikom też się zdarzało, ostatnio czytałem McEwana "Maszyny takie jak ja" - gdzieś w tę stronę celuję. W Polsce najbliżej takiej stylistyki jest Szczerek, ale ja nie chcę tak gęsto, chcę jednak bliżej powieści łatwiejszej w odbiorze, skoro reszta nie będzie tak łatwa :)
W sumie chodzi o to, żeby czytelnik idąc w głąb opowieści, widział jednak cudzysłów,. Zależy mi na tym, bo interesuje mnie warstwa meta-, przekazu, taki styl, cudzysłów, moim zdaniem od razu ucina kwestię, czy chodzi o fabułę, czy o to, do czego ona ma prowadzić.

O tematyce następnym razem.

[Porządki wciąż trwają, pociąg łapie opóźnienie.]
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

O ambicjach słów kilka - przykład praktyczny, czyli "Aleks" :)

15
Ciekawa świadomość celu.
McEwana "Maszyny takie jak ja" czytałam.
Ale Twój opis struktury bardziej mi pasuje bardziej mi pasuje do Schultza i jego wielowarstwowości, o której pisze w "Sanatorium".
 Zwykłe fakty uszeregowane są w czasie, nanizane na jego ciąg jak na nitkę. Tam mają one swoje antecedensy i swoje konsekwencje, które tłoczą się ciasno, następują sobie na pięty bez przerwy i bez luki. Ma to swoje znaczenie i dla narracji, której duszą jest ciągłość i sukcesja.
 Cóż jednak zrobić ze zdarzeniami, które nie mają swego własnego miejsca w czasie, ze zdarzeniami, które przyszły za późno, gdy już cały czas był rozdany, rozdzielony, rozebrany, i teraz zostały niejako na lodzie, niezaszeregowane, zawieszone w powietrzu, bezdomne i błędne?
 Czyżby czas był za ciasny dla wszystkich zdarzeń? Czy może się zdarzyć, aby już wszystkie miejsca w czasie były wyprzedane?


Kibicuję :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”

cron