Horkruks Mortuttiego

1
Nadszedł czas na radykalne środki. Po tym jak po raz -enty otworzyłem nowe opowiadanie zamiast dokończyć którekolwiek z poprzednich, stwierdziłem że warto będzie spróbować formę regularnego medium. Czegoś stałego, czego nie porzucę szybko.

Punkt startowy- tworzenie daje mi najwięcej frajdy. Często przychodzą mi do głowy pomysły na coś zupełnie nowego. Pierwsze XXk znaków są niczym miesiąc miodowy, później przychodzi czas na 'a co dalej?'. Zaczyna się proces planowania, nakreślanie co, jak i po co. Wszystko gotowe, notesik wypełniony notatkami. Siadam i... nic. Mijają może dwa tygodnie i przychodzi nowy pomysł i wszystko od nowa.

I choć w tym co się dzieje nie ma tragedii, bo mogę spokojnie żyć nigdy niczego nie publikując (w końcu i tak robię to dla własnej przyjemności) to dalej pozostaje ta ambicja aby stworzyć coś kompletnego i jakościowego.

Od jakiegoś czasu trzymam się jednego pomysłu, coraz mocniej jednak kusi żeby napisać coś nowego.

W tym miejscu wchodzi owy cotygodniowy dziennik, który zakończy się wraz ze skończeniem opowiadania.

Niech ten dziennik stanie się horkruksem, który będzie chronił przed śmiercią mój twór 'Rule of Ascension'- anglojęzyczną fantastykę w otoczce starożytnego Rzymu, wypełnioną magią, ambicjami oraz przyziemnymi intrygami.
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

3
jagoda139 pisze: (pn 08 lut 2021, 22:50) Zapytam jeszcze - dlaczego anglojęzycznie?
Większą część życia uczę się po angielsku, oglądam filmy po angielsku i czytam po angielsku. Na tym etapie gdy piszę coś po polsku, a później to czytam w na głos to coś mi zgrzyta, nie mówiąc już o tym że co chwila mam ochotę użyć jakieś angielskie słowo, bo mi bardziej 'pasuje'.
Za językiem polskim tęsknię, gdy mam pisać wypowiedzi głupich wieśniaków, hołoty lub po prostu wulgarnych osób. Pod tym względem język polski wydaje się o wiele bardziej elastyczny. Wystarczy zerknąć na dowolny frgament Wiedźmina w obu językach. W polskiej wersji jest większa różnorodność.

Fantasy jest najlepsze, ale gdyby na co dzień w mojej głowie pracowało te pare szarych komórek więcej to dalej pisałbym sci-fi ; )
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

4
Wpis #2:
Pomyślałem, że zrobię krok w tył.
Cel- pozbyć się sztywności/ nijakości w tym co piszę (mając nadzieję, że wynika to z niewiedzy i braku doświadczenia, aniżeli kompletnego braku talentu :D)
Zacząłem od analizowania fragmentów książek Canavan, jej styl wydaje mi się bardzo lekki, płynny.

W międzyczasie od nowa piszę 'Wygnane Zło', ten sam fragment który udostępniłem na forum. Mam nadzieję, że po nowej iteracji poprawek (lub raczej napisaniu 99% od nowa) całość będzie ciekawsza i mniej bolesna językowo.
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

6
jagoda139, heh, dzięki :<3<3: Mam nadzieję, że kolejna wersja opowiadania będzie wyłącznie lepsza.

Trylogia Czarnego Maga > Era Pięciorga > Prawo Milenium (ten profesjonalny ranking jest mocno podyktowany kolejnością według której czytałem książki Canavan)
jagoda139 pisze: (pn 15 lut 2021, 19:53) utknęłam właśnie na początku Złodziejskiej Magii i przebrnąć przez to nie mogę.
bo tam elfów nie ma :lol:
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

8
jagoda139, Nic nie porzucam, spokojnie. Właśnie brnę przez dwa tygodnie egzaminów i różnych coursework'ów, nie mam teraz głowy by pisać coś kreatywnego (lub czytać...). Zdążyłem jednak zbudować trzymającą się kupy fabułę, więc jak tylko będę wolny to wracam do pisania.
Dzięki, że czekasz :D Presja narasta :O
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

9
Żyję!
Mam odruchy wymiotne na widok worda, excela i power pointa :-x

Z plusów; zdążyłem zebrać do kupy trochę świeżych pomysłów, kolejne czytania tekstu są bardziej... obiektywne? Wydaję mi się, że zredukowałem ilość ślepego samozachwytu przy redagowaniu napisanych fragmentów, dostrzegam więcej zgrzytów niż dwa tygodnie temu :roll:

Znalazłem też stronę dla entuzjastów wszelkiej fantastyki, myślę że wstawianie tam gotowych rozdziałów może być ciekawym doświadczeniem. Wczesny feedback bez uczucia, że spamuję internet, lub usilnie staram się zranić czyjeś oczy :lol:

Do Wyklętego Zła jeszcze daleko, na razie potworek leży i śpi sobie wygodnie w folderze 'na pewno (nie)zacznę to w tym tygodniu'.
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

12
Pisałem sobie na spokojnie rozdział zatytuowany "Zwierzęta i trupy" (powiedzmy, że to póki co tytuł roboczy, który lepiej brzmi w głowie...), gdy w ucho wpadła mi owa piosenka "Boję się o Ciebie" - Kaśka Sochacka.

Nie wiem, czy to zdrowy nawyk, ale momentalnie poczułem ochotę pisać o czymś innym. Porzuciłem ten rozdział, by przeskoczyć całe tysiące znaków do przodu. Skupiłem się na scenie w której budująca się w bohaterze od lat miłość do swojej mentorki w końcu wychodzi na jaw. Uczeń będzie zmuszony dokonać trudnego wyboru pomiędzy nieodwzajemnioną miłością, a rozłąką powiązaną ze zwycięstwa swojej mentorki.

W całym opowiadaniu pojawia się wyłącznie jeden elf, pomyślałem że nie zaszkodzi go nazwać "Berry", na cześć forumowego ambasadora elfiej rasy :lol:
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

14
Powoli opowiadanie posuwa się do przodu. Równolegle z pisaniem, czytam 'Hrabia Monte Christo', po części dlatego że dawno już go nie odwiedzałem, a po części by powiększyć swój słownik.
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)

Horkruks Mortuttiego

15
Dwa nudne tygodnie. Nie mam nic do dodania, jednak szkoda ignorować horkruks.
Ubolewam nad niską ilością seriali o Imperium Rzymskim :[
Sometimes in life when you get what you want, you end up missing what you left behind” ~ J.D. ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”