Dziwkarski dziennik
1Nikogo to pewnie i tak nie będzie obchodzić, ale zakładam dziennik:D Po małej przerwie wracam do pisania. Chcę dokończyć do końca czerwca powieść (a przynajmniej, nazwijmy to, pierwszą wersję całości). Jest już 364 221 znaków. Na podstawie planu przewiduję, że całość może się zamknąć w maks 400-440 tysiącach znaków, ale nigdy nie wiadomo. To właściwie końcówka do napisania, a dopada mnie niemoc przez te upały na zewnątrz. Więc będę o postępach informować publicznie:D Nie zakładam konkretnych celów, ale jednak byłoby miło pisać coś ok. 10 tysięcy znaków dziennie, tyle wyciągam, kiedy mi dobrze idzie, więcej to już patologia. Pozdrowienia! Jutro nowy dzionek!