
Zatem jeszcze raz. Cele:
- pisać codziennie;
- skończyć/zamknąć parę tekstów do 31.12 (duże x1, mniejsze x3).
Start: dziś.
Proszę o wsparcie w postaci trzymanych kciuków

mniej więcejEryt pisze:Jeśli nie ma pracy i nie trzeba wiązać końca z końcem - pisz.
To ktoś, kto nie robi nigdzie w biurze na pełen etat i umowę o pracę, a raczej na zlecenie/umowę o dzieło. Ja się np. zajmuję redakcją i korektą tekstów (najchętniej literackich) i jestem zatrudniania do konkretnych projektów. Taki a taki tekst, za tyle i tyle, na wtedy. Zajęcie tylko z pozoru łatwe, trudno też przebić się w branży, ale daje dużo satysfakcjiHumanozerca pisze:Natalio, co to znaczy być "freelancerem"? Wybacz ignorancję.
Chciałabym. Jak masz widoki na jakichś mecenasów młodych, zdolnych, ale leniwych to daj znaćjesteś zawalona studiami, po których nie musisz pracować na pełen etat, bo np. możesz siedzieć na garnuszku rodziny.
Sama nauka jest dla mnie rozszerzaniem horyzontów. Podporządkowałam wybór studiów (i w dalszej perspektywie pracy) pisaniu, nie na odwrótmożesz wykorzystać czas nauki na rozszerzenie swoich horyzontów. To się w pisarstwie przydaje.
Jestem szczęściarzem, który nie musi martwić się o to, że jak zabraknie mi dochodów z tytułu studiowania, nie będę miał, co włożyć do garnka, gdzie mieszkać etc. Ale niestety nie jestem na tyle bogaty, by uprawiać mecenat i wpływać na młodych artystów.Chciałabym. Jak masz widoki na jakichś mecenasów młodych, zdolnych, ale leniwych to daj znać![]()