Bezwstydny dziennik Iwara

79
Andrzej mówi, że najtrudniejsze jest pierwsze 10 ;)
pozdrawiam znad kryzysu nad piątą. :/
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Bezwstydny dziennik Iwara

82
Wedle wstępnych rzutów oczyma, Sam Wiesz Kogo, to co napisałeś jest dobre, a dla mojego amatorskiego oka nawet bardzo dobre.
Pozostaje się tylko weselić, unosić puchar i tańczyć z radości.
A że prócz tego orka? Orka przy dobrym tekście to powinna być przyjemność ;)

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Bezwstydny dziennik Iwara

83
Godhand, dzięki za wzmocnienie słowem :)
Orzę, orzę, idzie szybciej, bo już się przynajmniej nauczyłem, by czasów nie mieszać. I ćwiczenia Werowe pomogły mówić bardziej po ludzku, a mniej po iwarowsku. Mi przynajmniej ta druga część bardziej przypada do gustu niż pierwsza.
Aczkolwiek już miałem kilka takich rzeczy, które ostatecznie tylko ja lubiłem. Optymizm więc hamuję i zamiast radosnych tańców jedynie do taktu ruszam stópką :P
Strona autorska.

Bezwstydny dziennik Iwara

85
(czeka na pokapoka)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Bezwstydny dziennik Iwara

89
Dyżurny beter przebiera nóżkami. Woły u pługa też przebierajo.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Bezwstydny dziennik Iwara

91
Aktegev, dzięki. Mogliby wydać, fajnie by było, ale jakiejś strasznej presji wewnętrznej nie czuję na to. Podchodzę do pisania raczej hobbystycznie i póki ta zabawa sprawia mi przyjemność, jest git. To tak jak z sportem amatorskim - na olimpiadę się nie wybieram, ale przyjemnie naprężyć muskuł na boisku pod blokiem. A jak przestanie być przyjemnie, to sobie inne hobby znajdę :)

Misieq79, Czarna Emma, jak tylko popoprawiam rzeczy najoczywistsze nie omieszkam skorzystać z waszej pomocy.
Strona autorska.

Wróć do „Maraton pisarski”