Latest post of the previous page:
I znowu wieki mnie tu nie było. Trochę pisałam, ale tak tyci, tyci.Dwa urywki z życia wrzucone na bloga.
Pół rozdziału czegoś co kiedyś nazwałam Wróciłaś, a potem zmieniłam na Lustrzane, a potem znowu na Wróciłaś. Ale w sumie to ciągle jeden projekt, którego nie porzuciłam (i którego mam całe półtora rozdziału w sumie, bo pierwszy napisałam dawno, dawno temu).
Poza tym jedna scena, która miął być erotykiem, a wyszła obyczajem
Poza tym nic.
Od tygodnia zbieram się, żeby coś ruszyć przy Wróciłaś. Tkwię przy opisie kloszarda, który nie jest kloszardem:
I nie śmierdział.
Do tego wszystko wyglądało za gładko, za dobrze. Miał dziury w ubraniu, plamy. Zgoda. Ale każda wydawała się idealnie odmierzona i umieszczona tak, żeby ładnie komponowała się z całością.
Niedługo wracam do pracy. Dziecko, praca, pisanie. O ile zakład, że nie ogarnę, skoro teraz nie ogarniam? Sama przez siebie. O dziwo czas na pisanie jest. W środku nocy co prawda, ale jest.
A, i w głowie mętlik. Ciągnie mnie do fantastyki, a najlepiej chyba mi wychodzi prawdziwe życie, odbijanie rzeczywistości.
Tyle.