Bezwstydny dziennik Iwara

61

Latest post of the previous page:

32k znaków.

Idzie lekko, łatwo i przyjemnie. Może dlatego, że w przeciwieństwie do poprzedniego projektu, tu zacząłem od rozpisania dokładnej struktury, a nie dopisywałem ją w połowie. Poza tym przywykłem już do tych moich bohaterów, poznałem i polubiłem ich maniery i zwyczaje. Trzeba będzie wszystkich pozabijać.
Strona autorska.

Bezwstydny dziennik Iwara

63
Iwar pisze: Trzeba będzie wszystkich pozabijać.
SPOILER ALERT Jakoś nie zauważyłem żebyś się specjalnie cackał :P
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Bezwstydny dziennik Iwara

66
Iwar? Iwar Bez Kości?
Jeśli tak, to wiedz, że Cię nie lubię.

Powodzenia przy jedynym słusznym dziele, znam twój ból, tylko że ja mam dodatkowy problem - zimno w palce.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Bezwstydny dziennik Iwara

67
Bartosh16 pisze: Iwar? Iwar Bez Kości?
Jeśli tak, to wiedz, że Cię nie lubię.
Blisko. To z Wardruny. Runa Iwar (Eihwaz) powiązana jest tam z cisem, który był używany w szamanistycznych rytuałach do wywołania halucynacji i podróżowaniu przez Dziewięć Światów. Co od razu skojarzyło mi się z moim pisaniem :)

Tylko że ja zamiast cisu używam kawy. Głównie kawy.
Strona autorska.

Bezwstydny dziennik Iwara

71
Miesiąc później.

340k znaków. Zbliżam się powoli do ostatniego aktu. Uprościłem strukturę w porównaniu do pierwszej opowieści, więc mam nadzieję, że poprawek w meritum będzie mniej. Czyli optymistycznie zakładam, że będzie więcej. No ale wizja końca jest, więc naprzód!
Strona autorska.

Bezwstydny dziennik Iwara

73
Żeby tradycji prasłowiańskiej stało się zadość.

484k. Przeszarżowałem trochę wyznaczony cel znaków, ale już dosłownie kończę. Wielki Wybuch na końcu/początku i gotowe. Wielki Kolaps będzie jak zacznę sprawdzać i płakać nad błędami. Ostatecznie zostaną tylko kwarki pachnące pięknem, prawdą i powabem. Ok, bez nerwów, sam trafię do drzwi.
Strona autorska.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”