61

Latest post of the previous page:

Dzisiaj zamykam rozdział. Mam gotowe 290K zzs, zostało mi do napisania jeszcze 5 rozdziałów.

62
26.300, 3 rozdziały do zamknięcia tekstu, 330K+ znaków obecnie. Przy okazji, po pierwszym betaczytaniu, wyszło, że pierwsze dwie części trzeba zamienić kolejnością, co z kolei wymusiło spore ruchy redakcyjne i przepisanie paru większych fragmentów.

Jakby mi ktoś powiedział, że długie formy są takie trudne, to bym się za to nie brał...

63
godai pisze:Prequel mojej debiutanckiej książki "Kompleks 7215" pod roboczym tytułem "Upadek Imperatora". Najkrócej ujmując, postapokalipsa w aglomeracji warszawskiej, ze szczególnym uwzględnieniem obu linii stołęcznego metra.
Gratuluję i pisz, pisz :)

To jest takie postapo z gier czy jakaś Twoja, oryginalna apokalipsa?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

64
Dzięki, dzięki!

"Oryginalna" to jest złe słowo ogólnie w przypadku postapo, a już u mnie całkiem, bo się dzieje w warszawskim metrze.

65
Chodziło mi o to, czy wymyśliłeś jakąś nową apokalipsę czy skorzystałeś z standardów w stylu katastrofa nuklearna, śmiercionośny wirus, który zamienia w zombie itp.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

66
Standardy, globalny konflikt termonuklearny, wtórne skażenie w wyniku awarii elektrowni jądrowych, opad radioaktywny + broń biologiczna. Zombie nie lubię, ale w pierwszej części jest coś w rodzaju, przy czym zjawisko ma nieco inne przyczyny niż zwykle.

67
Szkoda, bo już znudziły mi się te apokalipsy. Chciałbym, żeby ludzkość zniszczyła się w jakiś inny sposób...
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

68
Niespełna 23K zzs, ale dużo dialogów, więc objętościowe ;) Do końca dwa rozdziały, już w zasadzie czuję się, jakby z wojny wchodził na peron macierzystej stacji...

69
A więc (wiem, nie zaczyna się tak zdania).

No cóż. Byłem bardzo pewny siebie, kiedy chciałem do końca grudnia zamknąć główny tekst. Zbyt pewny siebie,

Niemniej dzisiaj, z równo czternastodniowym poślizgiem, zamknąłem pierwszą, gotową do betowania i redakcji wersję mojej nowej powieści pod roboczym tytułem "Upadek Imperatora". Ma to dziecię 404K zzs i jest o jakieś 70K dłuższe od mojego debiutu.

Do pełni szczęścia będą jeszcze w komplecie dwa opowiadanka, każde po jakieś 25-30K (jedno jest już gotowe), ale główne natarcie i wielka bitwa - zakończone pomyślnie. Zostało dożynanie watah.

Dziękuję wszystkim za uwagę, dam znać, jak będzie po redakcji i wydawca klepnie tekst do druku :)

Uff.

72
Dzięki :) Tekst nieduży, więc udało się szybko. Jestem już po betowaniu i wewnętrznej redakcji, w tym tygodniu wysyłam wszystko do wydawcy :)

73
No to raport:

- "Stacja: Nowy Świat" w redakcji, umowa na wydanie podpisana, premiera latem.

Od wczoraj piszę ostatnią część trylogii, pod roboczym tytułem "Szczury z Warszawy", na razie ~10.000 zzs ;)

75
Dzisiaj strzelił pierwszy rozdział, razem z prologiem napisanym kilka dni temu na razie mam jakieś 35K zzs, co stanowi 10% wstępnie założonej objętości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”

cron