46

Latest post of the previous page:

Dokonałam tego.
350 000, które za chwilę poprawię, czyli miesięczne maratony mają sens.
Hell yea ;)

Do końca grudnia chciałabym polecieć z dwoma, innymi projektami konkursowymi, o których wcześniej nie wspominałam. Nie wiem tylko czy o nich wspominać, bo męczarnie nad nimi widzę jednak dużo marniej niż prace nad skończoną powieścią :D

47
Gratuluję!
I tak mniej więcej przy trzystu pięćdziesięciu tysiącach się powieść skończyła? Tak gwałtownie? Bo jeśli zostało to tak dokładnie wymierzone i do tego wszystko ładnie gra, to podziwiam. Naprawdę.

48
Charm pisze:Gratuluję!
I tak mniej więcej przy trzystu pięćdziesięciu tysiącach się powieść skończyła? Tak gwałtownie? Bo jeśli zostało to tak dokładnie wymierzone i do tego wszystko ładnie gra, to podziwiam. Naprawdę.
Dziękuję :)
Miesiąc temu sądziłam, że po 250 tysiącach nie będę miała już o czym pisać. Przemyślałam swój warsztat, (nie)umiejętność opisywania różnych rzeczy i pomysły, i pisałam dalej.
Powieść skończyła mi się na stu czterdziestym dziewiątym tysiącu. Ostatni tysiak doszedł podczas poprawiania pierwszych dziesięciu stron.
Nie wiem, ile ostatecznie będzie miał ten twór, ale jestem szczęśliwa, że udało mi się napisać wymagane, konkursowe minimum i w tych 350 tysiącach zawrzeć każdą akcję i opisać wszystkie zdarzenia, które były ważne ;)

49
anowi pisze:Dokonałam tego.
Chciałabym serdecznie pogratulować, ale nie mogę, bo zzieleniałam z zazdrości. Ależ to musi być piękne uczucie - dokonać tego! Kurczę, jakie piękne!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

50
Czytając te Wasze wszystkie tematy maratonowe cały czas zielenieję... Aż kusi, by taki założyć. Aż kusi... Tak mocno. Ale nie mogę. Jeszcze nie teraz.

51
Gratulacje, anowi! Brawo!

Jesteś teraz wzorem dla nas i przykładem, że można! Super!
anowi pisze:Powieść skończyła mi się na stu czterdziestym dziewiątym tysiącu.
Stu?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

52
Thana pisze:
anowi pisze:Dokonałam tego.
Chciałabym serdecznie pogratulować, ale nie mogę, bo zzieleniałam z zazdrości. Ależ to musi być piękne uczucie - dokonać tego! Kurczę, jakie piękne!
Dziękuję. Aktualnie latam.
Przestanę, gdy dostanę burę od mego korektora osobistego :P
Charm pisze:Czytając te Wasze wszystkie tematy maratonowe cały czas zielenieję... Aż kusi, by taki założyć. Aż kusi... Tak mocno. Ale nie mogę. Jeszcze nie teraz.
A co stoi na przeszkodzie? Im szybciej, tym lepiej. Za kilka dni początek grudnia, to dobry czas, by zacząć ;)
B.A.Urbański pisze:Gratulacje, anowi! Brawo!

Jesteś teraz wzorem dla nas i przykładem, że można! Super!
anowi pisze:Powieść skończyła mi się na stu czterdziestym dziewiątym tysiącu.
Stu?
Bo się zarumienię :P
Na TRZYSTU czterdziestym dziewiątym. Oj, to z emocji. Przejęzyczenie takie ;)

53
Na przeszkodzie pewnie nie stoi nic, prócz mej głupoty. Mam wrażenie, że jak teraz zacznę, to skończę szybciej, niż się obejrzę. Nie czuję się na siłach. Chciałbym najpierw się podszkolić, poćwiczyć, żeby to, co naskrobię, miało jakiś poziom. Choć z drugiej też strony mogę maraton traktować jako ćwiczenie.
Ech, no właśnie. Wiedziałem, że jak zacznę się nad tym zastanawiać, to wszystko będzie za rozpoczęciem.

54
Charm pisze:Mam wrażenie, że jak teraz zacznę, to skończę szybciej, niż się obejrzę.

Gdybyś nie dopisał reszty, myślałabym, że chodziło o to, że skończyłbyś tak szybko pisać całość, którą byś sobie wcześniej założył ;)

I nie odpuściły mnie te dwa dodatkowe projekty:
1. Pseudonim SC - napisanych 30 stron, czyli jedna czwarta;
2. Opowiadanie fantastyczne - zaledwie ruszone, ale plan jest na caluśkie.

A powieść konkursowa wciąż jest na etapie moich poprawek ;)

55
anowi pisze:
Charm pisze:Mam wrażenie, że jak teraz zacznę, to skończę szybciej, niż się obejrzę.

Gdybyś nie dopisał reszty, myślałabym, że chodziło o to, że skończyłbyś tak szybko pisać całość, którą byś sobie wcześniej założył ;)
Hah, no aż taki miszczu, to nie jestem.
A powodzonka nadal życzę.

57
Charm pisze:Chciałbym najpierw się podszkolić, poćwiczyć, żeby to, co naskrobię, miało jakiś poziom.
Z mojego mikrego doświadczenia wiem, że jedno prowadzi do drugiego. Pisząc ćwiczysz. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak szybki i pocieszający jest wzrost formy na samym początku. Btw. żałuję, że nie zacząłem w Twoim wieku. Już bym miał kilka lat praktyki za sobą. ;)

58
Ano fakt, fakt. Ćwiczę, staram się. Co nieco udało mi się już stworzyć przez ten tydzień. Na razie bardzo krótkie formy, rzędu 3,5 - 4,5 k znaków.
A anowi? Zginęła w gąszczu poprawek? Osobiście nie potrafiłbym pisać kilku dłuższych opowiadań jednocześnie. Dlatego szacun dla tych, którzy tak działają!

59
Charm pisze:A powodzonka nadal życzę.
A nadal dziękuję. Czy może nie powinnam? A zresztą, co mi tam. Dziękuję i tyle ;)
Adrianna pisze:Brawo, anowi :D
Teraz miłego poprawiania i później trzymamy kciuki :)
Miłego poprawiania? Ależ Ty masz, kobieto, żarty. Boki zrywać :D
Charm pisze:Ano fakt, fakt. Ćwiczę, staram się. Co nieco udało mi się już stworzyć przez ten tydzień. Na razie bardzo krótkie formy, rzędu 3,5 - 4,5 k znaków.
A anowi? Zginęła w gąszczu poprawek? Osobiście nie potrafiłbym pisać kilku dłuższych opowiadań jednocześnie. Dlatego szacun dla tych, którzy tak działają!
Pięknie ujęte: "w gąszczu poprawek". Nawet nie wiedziałam, że poprawianie po poprawianiu poprawianych tekstów może być tak denerwująco-nużąco-dobijające.
A dodatkowo zaczęłam pisać opowiadanie i coś jeszcze, bo mnie korciło. Rozumiesz, taki diabełek siedział i kwilił: "Pisz, dziewucho albo do końca życia leniwa pozostań". A ja z szatańskimi radami walczę. Czasem. Odrobinę ;)

60
anowi pisze: Miłego poprawiania? Ależ Ty masz, kobieto, żarty. Boki zrywać :D
Eee tam! Jak się człowiek wkręci, to wszystko potrafi być miłe :D

No i jak piszesz, co nowego, to masz też odskocznię. Dobrze będzie :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

61
anowi pisze:Nawet nie wiedziałam, że poprawianie po poprawianiu poprawianych tekstów może być tak denerwująco-nużąco-dobijające.
O tak, prawie może zabić ;)

Wróć do „Maraton pisarski”

cron