No, trochę się polepszyło, chociaż jeszcze trochę pracy czeka. Wiele brakuje. Nadal walczę z kilkoma słabościami, ale muszę sporo czytać, a potem to praktykować, żeby było lepiej.
Poza tym na te tomy nie ma szans, jeśli chodzi o wydanie - mówiłem i nie chcę się powtarzać dla spokoju innych zaglądaczy

- że nazewnictwo postaci czy miejsc jest bardzo... specyficzne. I nie podlega zmianom.
Dostawałem opinie od takich, że to bagno, i żeby napisać od nowa (też nie widzę potrzeby), przez takie, że jest ok, po takie, że jest świetnie.
Poprawiam, ale umiejętność redakcji też jest pewną umiejętnością, którą się nabywa i ulepsza

. Póki co, poprawiłem pierwszy tom, już tego raczej nie szlifuję. Co mogłem zrobić, zrobiłem dla lepszego czytania (pewnie czeka mnie ponowne oprawienie, takie v. 2,0). Po prostu nie potrafię już lepiej. Kto ma ochotę na rozrywkowe poczytanie to zawsze byłem otwarty. Po to w sumie piszę.
Dzięki, że zaglądasz, szopen

Pisarz miłości.