Dziennik Sprintera

166

Latest post of the previous page:

Komp mnie się grzeje i nie mogę grać, więc czas wrócić do pisania :)
Z dużych celów nie zrealizowałem żadnego - o tej porze powinienem już mieć napisaną powieść -- nie mam, natomiast mam trzy rzeczy rozkopane: powieść fantasy i dwie historyczne. Parę opowiadań do skończenia. Życie do poukładania. Banał.
Cel na ten rok: skończyć powieść fantasy. A potem się zobaczy ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

167
Obrazek
moje chłopaki takie mają.
i kompy sie nie grzeją.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Dziennik Sprintera

168
Postanowiłem znów pobiegać w maratonie. Większości z deklarowanych założeń nie zrealizowałem (odciągnęły mnie inne sprawy, nowe rzeczy) ale kilka się udało. W listopadzie 2016 pisałem:
Filip pisze: Nie mogę ruszyć z miejsca - strasznie mnie blokuje pewne opowiadanie, które muszę napisać, żeby iść dalej. Rzecz jest o młodym chłopcu, który boi się iść na wartę. Chłopiec pracuje jako stukacz (czyli budzi pracowników na ranną zmianę), budzi się przed piątą, z długim patykiem chodzi po mieście, stuka do okien i budzi robotników do pracy. Stad tytuł: Budzenie zmarłych. Bo nad chłopcem wisi perspektywa wyjścia na pierwszą wartę, a chłopiec boi się świtu, bo to najgorszy czas dla śpiących wartowników...
Skończyłem te opowiadanie, pojawi się w jesiennych Fantazmatach.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

169
Filip pisze: Skończyłem te opowiadanie, pojawi się w jesiennych Fantazmatach.
Gratulacje!
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Dziennik Sprintera

171
Od dłuższego czasu (+- rok, dwa) pracuję na kilku tekstach jednocześnie -- jakoś tak mi łatwiej, mniej się nudzę ;) Po prostu: gdy mi się przypomni, że mogę do niego coś wartościowego dodać, to otwieram i bawię się nim jak kociak kłębkiem nici. Jak mi się znudzi, to biorę następny.
Teraz odgrzebałem opowiadanie sprzed roku -- takie w zupełnej rozsypce: kilka scen + konspekt + 10k resztek -- po uporządkowaniu mam 30% opowiadania. Skończę je w tym miesiącu.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

172
Dziś 20k dobrych znaków bez SB ;)
Tak bardzo polubiłem opisywaną historię, że znów nie zmieszczę się w żadnym przyzwoitym limicie, a pewnie jeszcze będę ja kontynuował w następnych. Tym samym inne teksty będą musiały poczekać, aż znudzę się tym kłębkiem nici.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

173
Mam zwolnienie lekarskie do czwartku i pustą chatę (szkoła, praca), więc jeszcze przez kilka dni będę Was dręczył ;) Dziś napisałem tylko 10k dobrych znaków, ale miałem chwilę wielkiego triumfu: domknęły mi się wszystkie wątki tekstu.

Normalnie: morze się rozstąpiło, niebo otworzyło nad głową, zagrały chóry anielskie, czy co tam gra w takiej chwil, i cyk! Przeskoczyła zapadka w głowie. Wyszedłem na balkon, zapaliłem fajka, pokiwałem głową. Dorotko, znów jesteśmy w Kansas ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

174
Taaak, to są te wiekopomne chwile ;)
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Dziennik Sprintera

175
Dziś znów ładnie pocisnąłem, choroba mi służy ;).
Łącznie już 75k znaków, limity przyzwoitości dla opowiadania już pękły, wyjdzie mikropowieść. Spoko.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

176
Dziś znów 15k, ale słabych. Nie jestem zadowolony z tych fragmentów, mało w nich mnie, więcej jakiegoś wydumanego światotworzenia, ale cóż, czasami tak wychodzi. Się poprawi i będzie moje ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

177
Się zaciąłem ;)
Zostały mi do napisania dwie sceny: zakończenie wątku fabularnego i zakończenie całej historyjki. Muszę się dobrze zastanowić, żeby żadnego nie zepsuć. W tym czasie poprawiam resztę tekstu.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

178
Się odblokowałem ;)
Rozwiązanie było na wyciągnięcie ręki, więc je sobie wziąłem. Wszystko do siebie pasuje - w tym miesiącu skończę to opowiadanie i poprawię. Może nawet zacznę pisać następne ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

179
Filip pisze: Się zaciąłem
ojej!
Filip pisze: Się odblokowałem
super!
Filip pisze: Może nawet zacznę pisać następne
trzymam kciuki!
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Dziennik Sprintera

180
Dzięki, ithilhin ;)

Skończyłem to opowiadanie. Hmm, może skończyłem to za duże słowo -- przecież za kilka dni zacznę je poprawiać (usuwać głupotki, wyrównywać narrację w poszczególnych fragmentach, sprawdzać szczegóły, które mogły mi umknąć), ale nie planuję już żadnych zmian w kompozycji/fabule/bohaterach. Zostawię również tytuł: Próg wejścia. Mam więc opowiadanie na 80k znaków oraz 45k resztek, które wyciąłem, a których część wykorzystam w kolejnym tekście.
Dziś zacznę pisać kolejne opowiadanie (przewiduję podobną długość tekstu oraz kilku wspólnych bohaterów). Będzie miało tytuł: Bunt incelli.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Dziennik Sprintera

181
I co potem z tymi opowiadaniami? Jaki klimat w ogóle mają? Opowiedz coś.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Wróć do „Maraton pisarski”

cron