Latest post of the previous page:

A mnie bardziej ciekawi, o czym to opowiadanie jest, czy ma początek, środek i koniec, jaki to gatunek i co zamiarujesz z nim zrobić po napisaniu ;-)

Update: Jednak udało mi się napisać około czterech tysięcy znaków w dniu ósmym.

Raport z dnia 9
Sześć tysięcy siedemset znaków. Jest dobrze.

MaciejŚlużyński pisze:
A mnie bardziej ciekawi, o czym to opowiadanie jest, czy ma początek, środek i koniec, jaki to gatunek i co zamiarujesz z nim zrobić po napisaniu ;-)

Jak teraz powiem o czym jest to nie będzie niespodzianki. Mogę tylko zdradzić, że jest to science-fiction. Stworzone w mocno zmodyfikowanym uniwersum moich poprzednich opowiadań (za wyjątkiem "Buntu").

Raport z dnia 10
Byłem zbyt zajęty masą innych spraw, żeby coś napisać. Jutro sobie odbiję.

Raport z dnia 11
Jednak sobie nie odbiłem.

Raport z dnia 12
Trzy tysiące znaków. Zaczynam wątpić czy się wyrobię. Chyba przedłużę sobie czas o kilka dni.

mati212, wprawdzie regularne pisanie to dobry nawyk (którego jeszcze nie posiadł żem), ale pośpiech wskazany jest przy a) biegunce i b) łapaniu pcheł.

Raport z dnia 13
Trzy tysiące znaków. Odliczając wszystkie dni w których - z różnych przyczyn - byłem wyeliminowany z pisania, okazuję się że, pisałem łącznie przez jakieś osiem dni. I dlatego też przedłużam czas pisania opowiadania do środy. A co mi tam - nie muszę się przecież śpieszyć.

Raport z dnia 14
Łącznie jakoś sześć tysięcy znaków. Jestem w ostatnim akcie mojego opowiadania. Do środy raczej się wyrobię.

Raport z dnia 15
Trzy tysiące znaków.

Added in 1 hour 5 minutes 2 seconds:
Jak utworzyć przymiotnik od słowa "Merkury"?

merkuriański

Misieq79 pisze: merkuriański

Albo merkuryczny

Raport z dnia 16
Sześć tysięcy znaków. Jutro piszę zakończenie.

To najdłuższe opowiadanie jakie napisałem. Zastanawiam się, czy nie publikować tego w odcinkach. Co sądzicie?

mati212 pisze: Zastanawiam się, czy nie publikować tego w odcinkach.

A ile ci wyjdzie znaków całościowo?

Ale gdzie chcesz je publikować w odcinkach?
Wery pewno zniesie kilkadziesiąt tysięcy znaków bez problemu, bywały fragmenty po 60 tysięcy znaków. Pisma - też przyjmują takie teksty.

Czy to naprawdę w pisaniu liczy się ilość, a nie jakość?
Przecież wszyscy znamy słynne krótkie i smutne opowiadanie Hemingwaya:
„Na sprzedaż: dziecięce buciki, nigdy nienoszone”

6 wyrazów, 42 znaki (bez spacji), w wersji oryginalnej 28 znaków.
Czyż to nie genialne?

Jundi pisze: Przecież wszyscy znamy słynne krótkie i smutne opowiadanie Hemingwaya:
„Na sprzedaż: dziecięce buciki, nigdy nienoszone”

6 wyrazów, 42 znaki (bez spacji), w wersji oryginalnej 28 znaków.
Czyż to nie genialne?

Owszem, genialne ale ja geniuszem nie jestem i raczej nie będę. Serio, starałem się żeby było jak najkrótsze. Tylko że nie wyszło.

Added in 2 hours 57 minutes 55 seconds:
Raport z dnia 17
Skończyłem!

Statystyki są takie:
- 50708 znaków
- 7522 słowa
- 15 stron
- i dwa tygodnie pracy.

Opowiadanie powinno pojawić się na Wery jeszcze dzisiaj.

Added in 5 minutes 52 seconds:
O tutaj: http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopi ... 93&t=20009

No i widzisz, pośpiech Cię zgubił, bo ja po kilku akapitach podziękowałem, widząc tę liczbę powtórzeń, złych odmian, głupotek... Masz surowiec, ale naucz się go poprawiać, zanim komuś pokażesz, bo furda tam ja, ale wydawcy czy redaktorzy w pismach to już Ci nie wybaczą i zaliczysz kosz.