136

Latest post of the previous page:

Czy napisanie jednego słowa można uznać za sukces?
Jasne, że tak. Czasem sukcesem jest nienapisanie żadnego słowa. :P

138
Nie mam zielonego, czerwonego, bladego, jakiegokolwiek pojęcia w jaki sposób straciłem ostatnie dni. Owszem, spotkania rodzinno-towarzyskie potrafią zabrać dużo czasu, ale żeby aż tyle?
Nabazgrałem parę zdań, niestety niezbyt wiele, ale wizyta w Krakowie pomogła mi ustalić pewne fakty dotyczące świata powieści. Samo miasto wydaje mi się piękniejsze przyjemniejsze za każdym razem, gdy je odwiedzam. Może to dlatego, że ani tam nie pracuję, ani nie studiuje, albo to efekt "zakazanego owocu". Moje ostatnie decyzje życiowe wiążą mnie z innym miejscem. No cóż, tak już mam. Wieczne rozterki.

140
Nadszedł czas na podsumowanie maratonu, a ja z dumą i radością mogę stwierdzić, że się udało! Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i wspierali swoimi komentarzami.
Plan dodatkowy, czyli ilustracje nie wypalił. Szkoda, ale zajmę się nimi później. Teraz czeka mnie pisanie kontynuacji. Plan siedzi już gdzieś w głowie, pierwsze wersje powstały już jakiś czas temu. Najpierw jednak muszę trochę odpocząć. Hamaku witaj! :)

Dziękuję!

141
Cześć wszystkim!
Choć nie rozpoczynam kolejnego maratonu to jest to chyba najlepsze miejsce by poprosić Was o pomoc i opinię. Czy ktoś z szanownych koleżanek i kolegów forumowiczów chciałby rzucić okiem na moją dowcipną powieść fantasy, która w końcu doczekała się wersji zdatnej do pokazywania innym ludziom (ale jeszcze nie do chwalenia się nią ;) ).
Pozdrawiam i życzę zdarcia klawiatur!

142
Mam trochę czasu, to mogę przeczytać, jeżeli chcesz jakiś uwag. Choć tam przecinków to poprawiać nie będę, bo bym za dużo błędów narobił :D.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

144
MatMot, ogłoś się w CWP, bo do maratonów nie wszyscy zaglądają.
Jeśli nie zależy Ci na czasie, to ja mogę przeczytać 10 stron. A dalej zobaczymy.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

Wróć do „Maraton pisarski”