Latest post of the previous page:

Takie przenośne cosie do ogrzewania. W książce stało, że ogrzewano tym pokoje, tzn przenoszono zakryte tlące się drewno czy węgle do jednego lub drugiego kąta, tam gdzie akurat było zapotrzebowanie. Wikipedia z kolei twierdzi, że służyło to wyłącznie do ogrzewania pościeli. Nie wiem, może błąd w tłumaczeniu. Ale tak czy inaczej - dowiedziałam się, że toto istniało.

372 k, za mną opis wymarszu wojsk, przede mną opis bitwy. Jestem z siebie bardzo dumna, bo wojskowość to nie moja bajka, ale dałam radę mimo to (efekty ocenią inni ). Pracuję nad jednym z punktów kulminacyjnych fabuły. To plus podróż jednego z bohaterów - i zostanie mi tylko ostatni rozdział. Jest dobrze

Przeszłam przez najtrudniejszy moment, czyli opis starcia. 7 k, łącznie 380 k tekstu. Jestem z siebie bardzo dumna. Bardzo dziękuję ekipie sbkowej za podsuwanie wszelkich sugestii i przydatnych materiałów. Bez tego nie wyrobiłabym, bo nie cierpię bitew i starć.
Ale udało się

Sama nie wierzę, ale napisałam dziś 10 k, więc mam łącznie 391 k. Został mi ostatni, dość trudny rozdział, ale to dosłownie ostatnia prosta. Jestem wymęczona, ale czuję, że jeszcze z tydzień, dwa wysiłku - i wersja beta tekstu będzie gotowa.
Naprawdę ciężko mi w to uwierzyć

Spokojnie, dopiero potem zacznie się jazda, jak zaczniesz szukać wydawcy

Wolha.Redna pisze: . Jestem wymęczona, ale czuję, że jeszcze z tydzień, dwa wysiłku - i wersja beta tekstu będzie gotowa.

Trzymam kciuki!

2 k, łącznie 293 k. Przede mną ostatni rozdział, orszak wielmożów zmierzających do odległej części kraju przez mroczny i zły las przez parę dni będę musiała przemyśleć, kogo widzę w tej zacnej ekipie. Połowa ludzi z orszaku ma zginąć (skoro las słynie jako zły, to musi dbać o reputację). Ostatnia scena to pożegnanie.
Parę dni spędzę więc na rozmyślaniu i czytaniu, chyba że coś mnie natchnie albo wpadnie jeszcze do głowy jakiś pomysł dotyczący już napisanych wątków.

Ogólnie muszę powiedzieć, że odkąd zmieniłam pracę, zupełnie inaczej mi się pisze.

Brawo i teraz mocno trzymam kciuki za zakończenie (I chyba o 100k pomyłka w liczeniu )

Tak, dzięki, teraz zauważyłam 393 k jest.

Wolha.Redna pisze: Ogólnie muszę powiedzieć, że odkąd zmieniłam pracę, zupełnie inaczej mi się pisze.

Super

Mały przestój, zbieram pomysły i siły na otwarcie nowego rozdziału. Zastanawiam się, czy zacząć od opisu przyrody, czy od opisu świeżych zwłok

Trup zawsze ożywia akcję

Wolha.Redna pisze: Zastanawiam się, czy zacząć od opisu przyrody, czy od opisu świeżych zwłok

To może trup "w pięknych okolicznościach przyrody"?

395 k. Ostatni rozdział jeszcze nie rozpoczęty, ale dopracowałam to, co było napisane wcześniej.
Thana doradziła, żeby zmienić punkt widzenia i chyba to zrobię, ale póki co wyobrażenie o tym, co się ma zadziać, jest jeszcze mgliste i nieokreślone.

Aktualizacja: ostatniego rozdziału nadal nie ruszyłam, ale coś tam dopisałam tu i tam, więc wyszło 397 k