Maraton pełen dystansu i zgorzknienia

61

Latest post of the previous page:

Przebiłem 160 000 znaków. W nocy mało spałem, a dużo myślałem i w dość mglisty sposób zarysowuje się bieg dalszych wydarzeń, choć wciąż nie jestem w stanie zrobić klasycznego planu. Opinie moich pierwszych, szanownych betaczytelników dają nadzieję. Obawiam się tylko o stronę merytoryczną, bo jeden z istotnych wątków dotyka specyficznego schorzenia psychicznego, które niby istnieje, ale jest słabo opisane w dostępnych na ten moment źródłach - mam nadzieję, że wszelkie głupoty, które powypisuję, będą się nadawały do skorygowania.

Tempo nie robi szału, ale staram się codziennie napisać chociaż kilka akapitów. Zobaczymy, jak będzie szło pisanie, gdy świat znowu ruszy.
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”