16

Latest post of the previous page:

Huh... Przez prawie dwa miesiące 1k znaków przybyło.

Lipa :/ Fakt, że w międzyczasie miałem generalny remont w mieszkaniu jest pewną okolicznością łagodzącą...

Ale nadal nie mogę wsiąść na tego konia i galopem przelać na papier tego co mi tam bulgocze między uszami.

#Zamałopiszęzadużosięzastanawiam.

A tak na poważnie to postanowiłem sobie zrobić mały blackout od internetów. Stanowczo za dużo tutaj rozpraszaczy. A im więcej czytam o rynku, o nowych książkach i autorach tym mniej mi się chce samemu coś tworzyć. No i wyobraźnia jakby zardzewiała.

Olej to załatwi.

20
Huh, nieco ponad 60k.
Ale też sporo wydaje mi się do obcięcia/wywalenia z tego ;)

Dzisiaj nieźle mi się pisało, oby tak dalej :D

Ja wcale nie piszę dla sławy.

25
Jakby to ująć, coś drgnęło.

Zerknąłem na swoje pliki z 2016 roku, i niewiele się ruszyło w tej materii. Chociaż swoje najważniejsze pomysły mam w jakiś sposób przerobione i ułożone w głowie :)

W ciągu tego tygodnia stworzyłem konspekt, poprawiłem to co napisałem (i wydało mi się to dość dobre, pomimo upływu czasu - co mnie podbudowało ;)) i zacząłem tworzyć nową treść. Jest nawet miejsce aby wpleść pojedyncze rozdziały, które pisałem w międzyczasie: jak puzzle.

W procesie zmieniła się pora roku dla całej historii (która w domyśle ma zająć niewielki horyzont czasowy - tydzień do miesiąca), no i powstała główna intryga - klucz, którego wcześniej trochę mi brakowało i motałem się nad możliwościami.
Z tego wszystkiego nie wiem też, czy nie usunę jednej z 3 kluczowych postaci dla fabuły... I chociaż od niej powstał cały pomysł na tą powieść, wydaje mi się teraz większym problemem, niż pożytkiem. Na tą chwilę walczę z zawiązaniem akcji, które nie powinno zając więcej jak 50 stron, potem już tylko akcja, komedia i przygoda ;)

Problemem jak zawsze jest energia i czas. Chwila wytchnienia od obowiązków, rodziny, pracy (tzw. prozy życia), na które duch kreatywności reaguje różnie.

Ja wcale nie piszę dla sławy.

26
Remanent.

Cóż... tchnięty duchem Nowego Roku zrobiłem wielkie porządki w swoich plikach. Posegregowałem całą dotychczasową twórczość, jaką udało m się znaleźć.... Uporządkowałem poszczególne projekty i dokonałem selekcji na te warte grzechu i te co stoczą się ku otchłani zapomnienia.
Ogółem mocno przewietrzyłem również główny projekt (do niedawna był zapisany w 27 plikach, będących kolejnymi kopiami zapasowymi tworzonymi w miarę dodawania treści... sam się w tym gubiłem :)), robiąc z nim porządek.
Zastosowałem jeden plik szkieletowy oraz folder na oddzielne rozdziały, które osobno edytowalne i poprawiane będą składane w całość jak dojrzeją :) W końcu zapanował ordnung.

Liczę, że pomoże mi to w koncentracji nad tym, co istotne.
Tyle, jeżeli chodzi o dokonania twórcze w tym roku :)

Ja wcale nie piszę dla sławy.

27
Coś tu chyba na tym forum szwankuje... Ja ten post wyżej napisałem 4 lata temu?
Ojej...

A więc przez te 4 lata wytężonej pracy... niewiele przybyło. Jednakowoż ostatnio światełko w tunelu świeci dość jasno, a nowe teksty dość regularnie produkuję.
Problemem jest jednak wciąż "główny front" na którym przełomu nie widać. Niby mam to wszystko w głowie, w miarę poukładane. Nawet kilka rozdzialików przybyło, rozwijając historię. Ale nadal klucz do opowieści jest w na stole operacyjnym i nie wiadomo czy pacjent przeżyje.

Ja wcale nie piszę dla sławy.

28
Ktoś jeszcze wykorzystuje czas #zostanwdomu na twórcze działania?

Cóż, ja się staram. Wystukałem 10 stron maszynopisu czegoś, co piszę na poważnie. Na razie nie wiem jak wyjdzie z objętością, ale to nie ważne.
Przeć do przodu i nie oglądać się za siebie - to moja dewiza. Czasu trochę mam, bo chociaż pracuję w miarę normalnie, to na razie rodzinka na wychodnym w przyjemniejszych okolicznościach przyrody.
Z drugiej dookòlna panika nie pomaga, no i tęsknota oraz tkwiące gdzieś z tyłu głowy obawa o ich zdrowie... Także są dni lepsze i gorsze.
Niemniej wyrabiam w sobie nawyk i codziennie coś tam rośnie na kupce. Raz pół strony raz dwie... Winko i smakołyk pomaga dodać pozytywne bodźce do tej katorgi ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”