Dziennik Aktegev

1
Trzy miesiące przekładałam ten moment na jutro, jednak już dość, zaczynam nowe. Zaczynanie to oczywiście żaden wyczyn, bo liczy się tekst skończony, ale zakładam dzienniczek z nadzieją, że trochę mi to kończenie ułatwi – przekonałam się poprzednio, że spowiedź ze znaczków działa na mnie mobilizująco. Robiłam to na grupie FB, ale o tyle niewygodne, że trudno później znaleźć komentarze i wyciągnąć średnią. A na tym też mi zależy: chcę wiedzieć jakie wyjdzie tempo.

Celem jest powieść na 580-600k
Planuję pisać od poniedziałku do piątku, minimum 3k znaków dziennie. Ale... Ze względu na specyfikę mojej pracy najbliższe miesiące zapowiadają się na luźne, więc trzy dni w tygodniu usiądę do pisania na przynajmniej sześć godzin. Taki eksperyment, jak szybko odpadnę od klawiatury ;)
Drugim wyzwaniem jest powstrzymanie się od poprawiania w kółko fragmentów, przed ukończeniem całości. Bardzo mnie też ciekawi, co okaże się trudniejsze: pisanie nowymi bohaterami, czy starymi z uwzględnieniem zmian, które zaszły.

Co jeszcze? Strukturę mam opracowaną (i mam nadzieję, że lepiej niż poprzednio), mam też notatki do kluczowych scen, w sumie 89k tekstu. Nie zamierzam jednak na nich pisać, tylko od czasu do czasu ściągać mniej koślawe zdania.

Chyba tyle. Będę raportować raz w tygodniu.

Dziennik Aktegev

2
Powodzenia! Trzymam kciuki! I podziwiam przygotowanie.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Dziennik Aktegev

4
ithilhin pisze: I podziwiam przygotowanie.
Nie ma czego, plan planem, a milion rzeczy może nie wyjść po drodze ;) Dzięki za wsparcie! :*

Ruszyło, ale "powoli - jak żółw – ociężale", ledwie dziś dobiłam do 18k. Jak na razie bohaterka trochę mi umyka. Chyba też dlatego, że skaczę między tekstami, bo od poniedziałku nanosiłam poprawki do poprzedniego (i niestety, jeszcze nie skończyłam :(). Zobaczy się, co przyniesie kolejny tydzień.
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/

Dziennik Aktegev

6
I z tygodniowych raportów zrobiły się miesięczne ;) W każdym razie na liczniku:

Obrazek

Trochę jestem zaskoczona, że aż tak ruszyło z kopyta, ale zwalam wszystko na problemy ze szczęką – żeby wypełnić czas w oczekiwaniu na poprawę, dwa tygodnie właściwie tylko pisałam. Odblokował mnie też moment, kiedy narracja zeszła na Ecka i Słowika, bo inni również wskoczyli wtedy na swoje miejsca. Teraz jest, jak lubię: narracja się przeplata, bohaterowie pogrywają.
A jednak potrzebuję kilku dni przerwy. Na oddech, doczytanie źródeł i przemyślenie pomysłów, które przyszły w trakcie, w tym tego dotyczącego zakończenia – raczej go wprowadzę, choć to będzie wymagało trochę zmian w początku.
No, zobaczymy, jak dalej będzie :)
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”