Celem jest powieść na 580-600k
Planuję pisać od poniedziałku do piątku, minimum 3k znaków dziennie. Ale... Ze względu na specyfikę mojej pracy najbliższe miesiące zapowiadają się na luźne, więc trzy dni w tygodniu usiądę do pisania na przynajmniej sześć godzin. Taki eksperyment, jak szybko odpadnę od klawiatury

Drugim wyzwaniem jest powstrzymanie się od poprawiania w kółko fragmentów, przed ukończeniem całości. Bardzo mnie też ciekawi, co okaże się trudniejsze: pisanie nowymi bohaterami, czy starymi z uwzględnieniem zmian, które zaszły.
Co jeszcze? Strukturę mam opracowaną (i mam nadzieję, że lepiej niż poprzednio), mam też notatki do kluczowych scen, w sumie 89k tekstu. Nie zamierzam jednak na nich pisać, tylko od czasu do czasu ściągać mniej koślawe zdania.
Chyba tyle. Będę raportować raz w tygodniu.