Konsekwencje.

31

Latest post of the previous page:

gor, mój książe, jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ;*
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

32
ravva pisze: (sob 28 wrz 2013, 21:47) Kluczyki od stojącego pod domem grafitowego Audi Q7 upadły na łóżko.
ravva pisze: (sob 28 wrz 2013, 21:47)
ravva pisze: (sob 28 wrz 2013, 21:47) Na patelni grillowej przygotował polędwiczki z kurczaka, do tego zasmażany ryż z warzywami,
Dobrze że nie dorsz i frytki :)
ravva pisze: (sob 28 wrz 2013, 21:47) Zerknęła na niego spode łba, spod płowych włosów, burymi oczami
Czy ona była koniem? Kobieta z burymi oczami- tego jeszcze nie przerabiałam .
Jego wóz, BMW X3 w manualu,
Audi, BMW , jeszcze tylko Merola brakło.
Fajna konwencja opowiadania, ale ten ciężki polski klimat kładzie mnie na łopatki. Jeśli był zamierzony do możesz spoko napisać scenariusz do drugiej części Chłopaki nie Płaczą. Nie moje klimaty:))
Najsmutniejszym aspektem dzisiejszego życia jest to, że nauka osiąga wiedzę szybciej niż społeczeństwo osiąga mądrość. http://cytatybaza.pl/autorzy/isaac-asimov.html?cid=41

Konsekwencje.

33
ravva pisze: (sob 28 wrz 2013, 21:47) Dysonans, który wybił go z rytmu maili, wyrwał z zaklętego kręgu wyobraźni, rozwalił w drzazgi dokładny obraz, pieczołowicie, z pietyzmem składany kolejnymi informacjami.
Choć tekst mi się podoba i czytałabym więcej, już tutaj, na początku treści mam pewne obiekcje co do zrozumienia tekstu, jak dla mnie za dużo opisów do jednej rzeczy, ciężko się to czyta i jeszcze ciężej zrozumieć. Ogólnie zwróciłam też uwagę na przerywane niepotrzebnymi opisami dialogi, które wyrywają z rytmu podczas czytania.

Konsekwencje.

34
Ogólnie ciekawe choć dla mnie trochę rozciągnięte. Niektóre fragmenty nie do końca zrozumiałe ( typu co autor miał na myśli) np:
"Bure oczy osadziły go miejscu."

Podejrzewam, że tekst był pisany szybko, póki ma się w głowie obraz danej sytuacji. Ja często mam to samo, ale później czytam to kilka razy i zmieniam fragmenty, bo sam tego nie rozumiem, mimo, że wiem o czym chciałem napisać. Słowa nie zawsze odzwierciedlają myśli.

Po za tym trochę literówek np"nie pozwała" pewnie miało być " nie pozwalała"

"Patrzył, jak się ubierała w przytłumionym świetle nocnej lampki. Na tle czekoladowych ścian jasna skóra świeciła miękko i ciepło, ściągała wzrok. Rozpraszała go, nie pozwała się skupić."

Ogólnie napisał bym inaczej. Na tle czekoladowych ścian jej jasna skóra świeciła miękko i ciepło przyciągając jego wzrok, rozpraszała go nie pozwalając mu się skupić.

Wydaje mi się, że jednostką wyobraźni czy sieci bezprzewodowej nie mogą być kilometry. Nie pasuje mi to.

"Mieszkała za daleko. Może to lepiej. Nie był pewny. Kilkaset kilometrów wyobraźni i sieci bezprzewodowej. A mimo to spotkali się."

"na racjonale podejście do sytuacji" brak literki n

"Nie mówi mi, co mam robić!" jedno i za dużo

I jeszcze kilka drobnych nie istotnych zjedzonych literek ( smacznego)

Moja skromna ocena końcowa to dobra czwóreczka w skali 1-5 Ciekawa lekka historia dobrze opisana. Reszta w rękach czytelnika i jego wyobraźni.

Pozdrawiam i powodzenia.

Konsekwencje.

35
Waring: tzw. "literatura kobieca".

Nie zamierzam gloryfikować tego typu twórczości.

Dominacja, osaczanie kogoś i agresja nie są sexy. Są durne, są także objawem słabości i desperacji oraz głupoty osoby, która je wykazuje.
Silna kobieta o zdrowym poczuciu wartości na takiego faceta nie poleci, co najwyżej równie zdesperowana jak on sam. I tak sobie będą się nadużywać nawzajem, on - agresją i przemocą, ona - odrzucaniem go dla zabawy.

Tekst jest słaby, bazuje na dość niskich pobudkach i fantazjach, a co gorsza stereotypach, że trochę przemocy to nie zaszkodzi, że przecież go odrzuciła, to mu wolno być agresorem, bo ją trzeba przekonać "męskim zdecydowaniem". Otóż: nie wolno.

Styl też nienajlepszy: siękozy i powtórzenia, nietrafione silenie się na egzaltację.

Konsekwencje.

36
Mary Ann May, PoletteOrtiz, Jack Mates, Luiza Lamparska, dziękuje za przeczytanie i opinie.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

37
Nie dodam nic szczegółowego, bo padły tu imponujące komentarze. :shock: Ograniczę się do ogólnego wrażenia.

Miałem trudne wejście do tej próbki. :P Od razu zapachniało stylem, który nie może się zdecydować, czy chce pisać prozą, czy wierszem. Nie lubię. Gdzieś tak do połowy, zastanawiałem się -- nad czym te zachwyty? Czytam - cofka - czytam - cofka, szarpanka i cudowne chwyty akapitowe, przez które zadaję sobie pytanie -- o co właściwie tu chodzi i dla kogo to jest pisanie? Pod krytyka, czy pod czytelnika? Ale kiedy tak już zbudowałem świat w wyobraźni, zaczynało być dużo lepiej, zwłaszcza kiedy spotykałem wyróżnione już fragmenty np. z PMS-em. Jak dla mnie ogólnie przeciętne, mimo iż czuć utalentowane pióro, pewnie dlatego, że puenty nie rozumiem ni w ząb i z dumą omijam takie enigmy. :P

Konsekwencje.

38
Pod wino.

Ale dałeś radę, przeczytałeś i nawet jest komentarz, brawo ty!


Bajdełej, mi lepiej wychodzą teksty militarne. 🙈
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

40
Byle nazwiska nie przekręcili 🤣🤣🤣
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Konsekwencje.

41
Dobry kawałek prozy. Budzi emocje, pragnienie przemieszane z nieufnością, a może nawet strachem. Nostalgiczny nastrój, klimatyczne obrazy. Podobało mi się.
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King
ODPOWIEDZ

Wróć do „Najlepsze z prozy”