Witam wszystkich, jestem nowicjuszem z wielkim marzeniem o opublikowaniu książki (obecnie kończę drugi szkic). Z zawodu jestem inżynierem i to przelewa się trochę na kartki, więc historia, którą teraz piszę błąka się gdzieś na pograniczu sci-fi i fantastyki.
W moim gronie znajomych mam sporo pasjonatów czytania, ale w zasadzie żadnych pisarzy, stąd wizyta na forum, gdzie takich pisarzy mogę spotkać. Mam też nadzieję znaleźć parę informacji i rad odnośnie samodzielnego publikowania książki, edycji, okładek i marketingu. A przy okazji poczytać ciekawe teksty innych.
Bardzo mi miło dołączyć do tego grona. Pozdrawiam!
Cześć, jestem Daria!
2Cześć Daria
Miło poznać. Z ciekawości, nie chcesz spróbować w tradycyjnym wydawnictwie? 


No one said that would be easy.
Cześć, jestem Daria!
3Witaj. My tu raczej wydajemy tradycyjnym sposobem
Marketing, grafikę i inne takie bierze na siebie wydawnictwo.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Cześć, jestem Daria!
4Cześć Ela
Tak naprawdę to jeszcze do końca nie zdecydowałam - z jednej strony czytam tutaj dużo wypowiedzi autorów, że self-publishing to mnóstwo roboty z bardzo średnim skutkiem (zwłaszcza, jeżeli jesteś debiutantem), z drugiej mam wrażenie, że byłaby to bardzo ciekawa przygoda (pomijając, że może się skończyć klapą). Być może moje nastawienie też wynika z faktu, że pisanie to moja pasja, ale nie postrzegam tego jako swojego przyszłego zawodu, który miałby przynosić realne zyski (bycie inżynierem załatwia ten problem). Z drugiej, może to po prostu mój własny brak wiary, że ktoś chciałby to wydać... ALE zapytałaś i teraz się rzeczywiście zastanawiam, że może powinnam spróbować, a nie tak od razu zakładać, że się nie uda
ale na razie moja wiedza jest zbyt mała, żeby na przykład wiedzieć, jak to wygląda przy współpracy z wydawnictwem w Polsce, kiedy zależy Ci też na wydaniu za granicą. Sama mieszkam w Dublinie i chciałabym, żeby moja książka miała też zasięgi poza Polską (tak, żebym mogła zmusić moich kolegów tutaj do przeczytania
). Dzięki za to pytanie, bo mi ruszyłaś trybiki w głowie w inną stronę 




Cześć, jestem Daria!
5Navajero, tak, przeglądam właśnie wypowiedzi na ten temat i widzę, że konsensus jest dość jednoznaczny. Ale to dobrze, może mnie to zachęci do spróbowania w tradycyjny sposób, skoro już tyle czasu poświęciłam, żeby coś napisać.
Cześć, jestem Daria!
6No to zależy na jakim poziomie piszesz, czy masz talent. I czy będziesz chciała ten talent i warsztat pisarski rozwijać. Bo na rynku konkurencja spora.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Cześć, jestem Daria!
7To jasne, na szczęście nie żyję w iluzji na temat swojej niespotykanej wyjątkowości
A jeżeli się nie przebiję, zawsze mogę spróbować sama, skoro moje nastawienie i tak już było skierowane bardziej w tę stronę. Ale dziękuję za lekkie pchnięcie i w innym kierunku.

Cześć, jestem Daria!
8Cześć,
masz dwie opcje, jak rozumiem, bo pewno możesz spróbować też wydać po angielsku.
A na pewno rodzi to dyskusję w jednym punkcie umowy z wydawcą, gdyby miał być tradycyjny: prawa zależne dotyczące przekładu. Ale my ci tu podpowiemy , co i jak, jeśli będzie trzeba
masz dwie opcje, jak rozumiem, bo pewno możesz spróbować też wydać po angielsku.
A na pewno rodzi to dyskusję w jednym punkcie umowy z wydawcą, gdyby miał być tradycyjny: prawa zależne dotyczące przekładu. Ale my ci tu podpowiemy , co i jak, jeśli będzie trzeba

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Cześć, jestem Daria!
9O widzisz, dziękuję, bo ja właśnie, pisarz amator ignorant, nie znam jeszcze nawet zupełnych podstaw, jak się tradycyjnie wydaje książkę - oczywiście możemy nawet nie dojść do takiego etapu, ale jeżeli przyjdzie co do czego i by się udało, to Wasze rady w takich kwestiach będą bezcenne
Idę do odpowiedniego działu się doedukować, jak to się w ogóle robi 


Cześć, jestem Daria!
11Cześć Janusz, ostatnio ostatnio to Glukozową Rewolucję w ramach edukacji, a w tle jadę Pratchetty, teraz jestem na Wyprawie Czarownic. Pozdrawiam!
Cześć, jestem Daria!
12Cześć, Daria 
Mam odwrotnie niż Ty, ponieważ jestem inżynierem i to załatwia sprawę zarabiania na jedzenie
, to mi się właśnie nie chce bawić w self-publishing. Osoby które znam z sukcesami na tym tle raczej poświęcają temu świątek, piątek i niedzielę, obok reszty tygodnia
Z tradycyjnym wydawcą jest zdecydowanie prościej (może poza tym jednym punktem, że trzeba takowego znaleźć).
Na Wery na pewno znajdziesz dobre rady, bez względu na to jaką ścieżkę obierzesz, mądrzy i doświadczeni ludzie tutaj siedzą (to nie o mnie jak coś
).
Piszesz po polsku i liczysz na tłumaczenie, czy od razu po angielsku, skoro dublińscy znajomi są grupą docelową?

Mam odwrotnie niż Ty, ponieważ jestem inżynierem i to załatwia sprawę zarabiania na jedzenie


Na Wery na pewno znajdziesz dobre rady, bez względu na to jaką ścieżkę obierzesz, mądrzy i doświadczeni ludzie tutaj siedzą (to nie o mnie jak coś

Piszesz po polsku i liczysz na tłumaczenie, czy od razu po angielsku, skoro dublińscy znajomi są grupą docelową?

Cześć, jestem Daria!
13Cześć Cerro, miło Cię poznać
szczerze, to mam wrażenie, że ja sobie dawno wmówiłam, że zrobię sama, bo przecież i tak mnie nikt nie wyda (to się zgrało z moim wiecznym byciem Zosią Samosią, która nie umie prosić o pomoc
) i tak w to szłam nawet bez rozważania próby uderzenia do wydawnictw. A przecież nigdy nic nie wiadomo, więc a nuż widelec, a samodzielnie mogę zawsze wydać, jak z wydawnictwem nie pójdzie. A im bardziej o tym piszecie wszyscy, tym bardziej się przekonuję, że trzeba spróbować rzeczywiście 
Piszę po polsku, mój angielski zdecydowanie nie jest na tym poziomie, chociaż szczerze odkąd tu mieszkam mam wrażenie, że napisałabym po angielsku lepiej od niejednego Irlandczyka
w Polsce nas uczą pieknej angielszczyzny, po czym przyjeżdżasz do kraju anglojęzycznego i zderzasz się ze ścianą, że przecież nikt tak nie mówi i co Ty tam za czasu właśnie użyłaś, w ogóle coooo...?
Także zdecydowanie po polsku i ewentualne tłumaczenie. A grupa docelowa to to nie jest, bardziej grupa do-zmuszenia-do-czytania
A Ty gdzie i co wydajesz, bo widzę, że jesteś debiutantem?
Pozdrawiam!
Swoją drogą, dopiero zauważyłam i strasznie mi się podoba, że mam status kmiotka



Piszę po polsku, mój angielski zdecydowanie nie jest na tym poziomie, chociaż szczerze odkąd tu mieszkam mam wrażenie, że napisałabym po angielsku lepiej od niejednego Irlandczyka



A Ty gdzie i co wydajesz, bo widzę, że jesteś debiutantem?
Pozdrawiam!
Swoją drogą, dopiero zauważyłam i strasznie mi się podoba, że mam status kmiotka

Cześć, jestem Daria!
15To tylko chwilowe, im więcej postów, tym wyższy status. Później można dostać dostęp do czata, gdzie bije serce weryDariaN91 pisze: (pn 25 lis 2024, 11:09) Swoją drogą, dopiero zauważyłam i strasznie mi się podoba, że mam status kmiotka![]()

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson