mati212,
Oczywiście, że było świadome

W uniwersum SW siedzę dość mocno, zwłaszcza w parodiach nowej trylogii.
Wymienionych przez ciebie tytułów nie czytałem, od jakiegoś czasu preferuję oglądanie filmów (za "Marsjanina" Ridleya Scotta się kiedyś zabiorę, ale na razie czeka grzecznie w kolejce). Nie mam tytułu, który mógłbym nazwać ulubionym.
Bardziej niż czytanie czy oglądanie zajmuje mnie doskonalenie mojego warsztatu (choć to mi trochę nie wychodzi przez lenistwo)