Cześć

1
Mam na imię Michał. Wrzucam tu moje stare teksty, których nigdy nie widziały ludzkie oczy (inne niż moje). Nie mam wielkich aspiracji, ale mam nadzieję choćby na krótkie komentarze krytyczne.

Cześć

5
Hej, czytałem chyba wszystkie gatunki. To był rodzaj uzależnienia;) Obecnie już rzadziej sięgam po książkę. Lubię czasem coś taniego wyszperać w Biedronce na regale:)) Że pisarzem nie będę, odkryłem na kursie literackim; przeraziła mnie mnogość zabiegów, koniecznych do napisania czegoś wartościowego (research, budowanie postaci, miejsca, akcji, wybór konwencji, języka, programy komputerowe pomagające w tworzeniu i nawet rysowaniu! postaci...), a ja myślałem, że to się odbywa na zasadzie radosnej i spontanicznej twórczości "Mam wenę, siadam i piszę". Ups! Chyba nie tak. Dlatego trochę wstyd mi umieszczać starocie, pisane bez takiego właśnie drobiazgowego przygotowania. Może jednak przełamię się.

Cześć

6
Jakub2024 pisze: (śr 27 mar 2024, 12:13) odkryłem na kursie literackim; przeraziła mnie mnogość zabiegów, koniecznych do napisania czegoś wartościowego (research, budowanie postaci, miejsca, akcji, wybór konwencji, języka, programy komputerowe pomagające w tworzeniu i nawet rysowaniu! postaci...), a ja myślałem, że to się odbywa na zasadzie radosnej i spontanicznej twórczości
Dżizas, dobrze, że nigdy nie trafiłam na taki kurs. Odechciałoby mi się :lol:
Tak, wszystkie te rzeczy są ważne (konwencja, bohater, bla bla bla) tyle że to się dzieje mimochodem, gdy piszesz. Moim zdaniem, oczywiście. No, bywają rzeczy wymagające researchu, od tego się czasem nie ucieknie. Ale też bez przesady, mocno zależy, co chce się pisać i na czym się zna.

Witaj na Wery. Komentuj, dyskutuj, prezentuj swoją twórczość (tylko poczytaj wcześniej, jaki tu jest styl podawania krytyki, bo nie wszyscy tego oczekują, a po co się rozczarowywać), no i ogólnie baw się dobrze :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Cześć

7
Jakub2024 pisze: (śr 27 mar 2024, 12:13) przeraziła mnie mnogość zabiegów, koniecznych do napisania czegoś wartościowego (research, budowanie postaci, miejsca, akcji, wybór konwencji, języka, programy komputerowe pomagające w tworzeniu i nawet rysowaniu!
ło matko i ciurko! Nie dziwie się. Też się cieszę, że na taki kurs nie trafiłam. Risercz jest ważny, ale jak mawia Romecki, literatura blagą stoi :lol: trzeba się nauczyć jak środek wycyrklować
Alicja dogoniła Białego Królika... I ukradła mu zegarek.

Cześć

9
Jakub2024, Cześć.
Jakub2024 pisze: (śr 27 mar 2024, 12:13) przeraziła mnie mnogość zabiegów, koniecznych do napisania czegoś wartościowego (research, budowanie postaci, miejsca, akcji, wybór konwencji, języka, programy komputerowe pomagające w tworzeniu i nawet rysowaniu! postaci...)
Jeszcze niedawno takich programów nie było, trochę dawniej w ogóle komputerów nie było, a jeszcze dawniej nie było nawet papieru. A literatura była!

Przypomniał mi się fragment wywiadu z Lechem Janerką (oczywiście można dyskutować o tym, czy teksty piosenek są literaturą, czy nie, ale nie o to chodzi w tym momencie). On pochodził z domu, w którym się prawie nie rozmawiało i jako młody człowiek lepiej posługiwał się pięścią niż słowem. Kiedy zaczynał pisać teksty, to najpierw zapisywał, co mu po głowie chodziło, a potem sprawdzał, czy, jak sam to ujął: to jest podobne do tego, co drukują w książkach. I to się okazało całkiem dobrą metodą. Ludzie utalentowani mają swoje własne ścieżki. Ta, którą Tobie pokazano, jest dla pozbawionych talentu, takich jak, na przykład, ja. Ja talentu nie mam, więc wszystkiego muszę się uczyć, inni mają, więc mogą chodzić na skróty. U Ciebie jeszcze nie wiemy, jak jest, ale być może przeraziłeś się na wyrost, niepotrzebnie.
Romecki pisze: (śr 27 mar 2024, 15:28) najważniejsza jest chęć pisania i uczenia się - na własnych błędach :)
Na cudzych! Najlepiej na cudzych! :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron