Adam Nakiel pisze: Ok, no to standardem, ile czasu pisałaś, jak organizowałaś pisanie, ile dziennie itd. Jak to pisanie szło? Z czym był największy problem, co najbardziej zaskoczyło? Co mile rozczarowało? Co się udało z pierwotnych planów, a co się ostało w końcowej wersji?
Długo, ponad rok chyba? Naprawdę nie wiem. Bo to było z przerwami - to znaczy po napisaniu jakieś połowy leżało i czekało. A jak już pisałam to najczęściej wieczorami. Ilość znaków dzienna też różna.
Jak już pisałam to szło, bo siadam do pisania raczej wiedząc co chce napisać, choć w trakcie pisania czasem koncepcja ulega zmianie.
Problem miałam z dialogami

W trakcie zmieniło się zakończenie, planowane początkowo było bardzo pesymistyczne. Ale zaskoczył mnie jeden z bohaterów i do tego nie dopuścił

A drugi okazał się kimś innym niż miał być.
No ale największym zaskoczeniem był telefon od Wydawcy w miesiąc po wysłaniu im propozycji
