Humanozerca pisze: A skoro jest pieniądz, to jest popyt, a skoro jest popyt, to ceny rosną.
to zdanie jest prawdziwe tylko w przypadku ograniczonej lub sztucznie ograniczonej podaży.
dajmy na to jest popyt na tablety. Początkowo popyt jest gigantyczny - to ceny wariują, ale skoro jest popyt przestawia się fabryki na pracę trzyzmianową, zasypuje rynek i ceny lecą na mordę - tj. do poziomu gwarantującego jeszcze jakiś minimalny zysk.
nie da się tego zrobić np z mieszkaniami - bo państwo ściśle kontroluje zarówno podaż ziemi pod budowę jak i limituje wydobycia glin, żwirów i produkcje cementu.
złota też nie da się dodrukować - więc gdy konsumpcja przekracza wydobycie - cena szaleje.
cykle cen truskawek wahają się. Jest urodzaj, wielka podaż cena bardzo spada. Plantatorzy tracą wkurzają się i jesienią puszczają traktor. W następnym roku truskawek jest mniej ceny rosną... (dużo zależy jeszcze od pogody)
Skoro emigranci przysłali kasę ceny powinny raczej spadać. Chyba że sklepikarze się zgadali co do zmowy cenowej albo państwo im dokręciło śrubę wychodząc z założenia za podniosą ceny a i tak przeżyją.
W 1993 roku prawdopodobnie przegraliśmy III wojnę św, i znajdujemy się pod okupacją.
Światową, czy świętą? Bo nie słyszałem ani o jednej, ani o drugiej.
światową. W tym właśnie cały dowcip że nikt jej nawet nie zauważył.
Ale żyjemy w kraju okupowanym.
Sam to widzisz, nawet o tym niżej piszesz - tylko nie umiesz obserwacji usystematyzować i wyciągać wniosku.
A co do polskiego eksportu.. Jakbym rzucił nazwą jakiejś firmy prywatnej, np. Solaris z Poznania produkujący autobusy, to usłyszę, że tego nie robią polscy kapitaliści? Tylko wiecie, Polak równie chętnie ucieknie z kasą do raju podatkowego jak Niemiec czy Amerykanin.
Marka
Reporter jest chyba polska.
A dla odmiany "Żabka" bodaj portugalska...
Z Litwą i Słowacją mamy szanse

Polacy mogą ewentualnie zgłosić pretensje do Wileńszczyzny, Litwini zaś do rąbka Suwalszczyzny.
to może zamiast się bić lepiej się zamienić?
My Litwinom seminarium w Sejnach z grobem biskupa Baranowskiego a oni nam 10 hektarów Wileńskiego Starówki.
My Ukraińcom kawałek Chełmskiej Górki z palatium króla Daniela Halickiego - a w zamian eksterytorialna enklawa - 20 hektarów Lwowa
Z RFN - niewielkie szanse. Mają niedużą armię ale na przyzwoitym poziomie.
Konflikt mało prawdopodobny ze względu na pacyfizm i lewactwo wewnątrzkrajowe (niemieckie).
Pogadamy za 20-30 lat gdy większość turecka w RFN zdecyduje się że pora na odwet za odsiecz Wiednia.
W przypadku konfliktu z Polską, Litwie i Ukrainie opłaca się stanąć przeciwko Białorusi ze względów geopolitycznych.
ok. ale ja bym ich mimo wszystko nie lekceważył.
Osobnym problemem w powstaniu styczniowym byłop amatorstwo. Szlachta wygrała jedną bitwę, czasem drugą, a trzecią przegrywała i i pierzchała we wszystkie strony świata.
to trochę uproszczenie.
prawdziwy kłopot polegał na tym że przez granicę car przerzucał kolejne oddziały.
ostatecznie przyznano ok. 50 tyś medali
"za usmierenije polskogo miatieża" mam nawet taki...
W sumie ich posunięcia były dość logiczne - terror indywidualny - bractwo sztyletników + strategia szarpana - likwidacja mniejszych oddziałów, unikanie większych.
Tylko nikt tak wojny nigdy nie wygrał...
Pierwsze władze wolnej Rzeczypospolitej, czyli Rada regencyjna została powołana przez zaborcę. Później próbowała się odciąć od tego łoża, ale i tak pierwszy rząd odciął się od niej. Nie przesadzałbym też siłą Piłsudskiego. Endecja odwaliła kawał dobrej roboty.
nie mniej gdy wskazano Piłsudskiego jako
tego-kolesia-którego-trzeba-słuchać niemal wszyscy posłuchali.
Prawdziwy problem to demografia. Niestety, rodzima rozrodczość dziury już nie załata. Zanim pacjent zdechnie musimy przyjąć migrantów i to nie tylko tkzw. wykwalifikowanych. Co z tym fantem zrobić i jak ich spolszczyć (zakorzenić) o to jest pytanie. Bo to, że z tegoż powodu polskość czekają zmiany, nie ulega wątpliwości.
repatriacja zamiast imigracji. Na wschodzie żyje 6-8 milionów ludzi polskiego pochodzenia
Część z nich kwalifikuje się do repolonizacji. Trzeba to tylko mądrze przeprowadzić.
Emigranci z zachodu mogą wrócić jesli dostaną gwarancje że urzędasy ich nie okradną z tego co zarobili i uciułali i nie przeszkodzą w inwestowaniu i rozkręcaniu interesów.
Ja bym im dał 10 lat zwolnienia z jakichkolwiek podatków.