Latest post of the previous page:
O ile to nie tajemnica, to o jedne i drugie :wink:18
Prywatnie chciałbym się odciąć od wszystkiego, przestać zaglądać do sieci i skupić na pisaniu kolejnego tomu.DAF pisze:O ile to nie tajemnica, to o jedne i drugie :wink:
Wydawnictwo natomiast - słusznie zresztą - chciałoby, abym był aktywny i pozwolił się poznać potencjalnym czytelnikom. By zaczęli kojarzyć moje nazwisko.
Tym samym będziemy dążyć do jakiegoś kompromisu (realizować plan minimum) w ramach którego staram się udzielać na portalu społecznościowym, odpowiadać na pytania (wywiady dla portali) i (wkrótce) zobaczyć na żywo jak wyglądają spotkania miłośników fantastyki.
Jak to wyjdzie i jak będzie wyglądać nie wiem jeszcze - wszystko jest dla mnie nowe.
Aloe
Starałem się przygotować na miarę swoich możliwości w przyswajaniu wiedzy, które są niestety ograniczone (mam dobrą pamięć, ale krótką

W kwestii czasu możemy spojrzeć na to z dwóch perspektyw: pomysł pojawił się w 1998 roku i co jakiś czas wracał do mnie dojrzewając (albo - co bardziej prawdziwe - kołatając się w głowie). Usiąść i napisać zdecydowałem się dopiero pod koniec 2014 roku, a skończyłem w wakacje. Więc można przyjąć, że pisałem około 6-8 miesięcy.
Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl
19
Dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam również. A będziesz może gdzieś rozdawał autografy? ;DJacek Łukawski pisze:Starałem się przygotować na miarę swoich możliwości w przyswajaniu wiedzy, które są niestety ograniczone (mam dobrą pamięć, ale krótką). Rozpisałem szkielet powieści i przygotowałem część materiałów. Reszta powstawała lub rozwijała się już w trakcie pisania.
W kwestii czasu możemy spojrzeć na to z dwóch perspektyw: pomysł pojawił się w 1998 roku i co jakiś czas wracał do mnie dojrzewając (albo - co bardziej prawdziwe - kołatając się w głowie). Usiąść i napisać zdecydowałem się dopiero pod koniec 2014 roku, a skończyłem w wakacje. Więc można przyjąć, że pisałem około 6-8 miesięcy.
Pozdrawiam serdecznie
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda
20
Knight Martius
Dziękuję
Aloe
Na autografy jeszcze stanowczo zbyt wcześnie. Jeśli uda się wydać trzeci tom, to może wtedy dopiero
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję
Aloe
Na autografy jeszcze stanowczo zbyt wcześnie. Jeśli uda się wydać trzeci tom, to może wtedy dopiero

Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl
22
Dziękuję FilipieFilip pisze:Gratuluję, Jacku !
Ciekawi mnie, jak długo trwała redakcja tekstu? Bardzo iskrzylo?

Nad tekstem pracowaliśmy około dwa miesiące (głównie ze względu na brak czasu z mojej strony). Miałem szczęście i trafiłem na redaktorkę z którą się świetnie rozumieliśmy więc nie iskrzyło, a w zamian była masa dobrej zabawy i śmiechu. Ostatecznie te dwa miesiące uważam za najprzyjemniejszą część pracy nad książką.
Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl
24
Jacek Łukawski pisze:Nad tekstem pracowaliśmy około dwa miesiące
Dobra redaktorka to skarbJacek Łukawski pisze:Miałem szczęście i trafiłem na redaktorkę z którą się świetnie rozumieliśmy

Dużo było ingerencji w tekst? Tzn, musiałeś jakieś wątki rozwijać, lub skracać?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
25
Redaktorka zmusiła mnie do rozwinięcia wątku miłosnegoFilip pisze:Jacek Łukawski pisze:Nad tekstem pracowaliśmy około dwa miesiąceDobra redaktorka to skarbJacek Łukawski pisze:Miałem szczęście i trafiłem na redaktorkę z którą się świetnie rozumieliśmy![]()
Dużo było ingerencji w tekst? Tzn, musiałeś jakieś wątki rozwijać, lub skracać?

Pod jej okiem odważyłem się dopisać dwa rozdziały, których bałem się wcześniej.
Dopisałem też prolog i epilog. Poza tym powalczyliśmy z dłużyznami, do których mam skłonność.
Ja nie mam doświadczenia by oceniać, ale odbierałem to jako "szlifowanie", a nie ingerencję.

Pozdrawiam serdecznie
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl
Pytania do Jacka Łukawskiego
26Jacku, czytam i podoba mi się, szczególnie ten bliski mojemu sercu słowiański klimat. Wiły, wołchw, leszy - świetne, uwielbiam. Pytanie więc: skąd pomysł, aby było właśnie tak słowiańsko?
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva
"Between the devil and the deep blue sea".
"Between the devil and the deep blue sea".
Pytania do Jacka Łukawskiego
27[quote="Wolha.Redna"] pisze:
> [b]Jacku[/b], czytam i podoba mi się, szczególnie ten bliski mojemu sercu słowiański
> klimat. Wiły, wołchw, leszy - świetne, uwielbiam. Pytanie więc: skąd pomysł, aby
> było właśnie tak słowiańsko?[/quote]
Witaj :)
przepraszam, że musiałaś czekać na odpowiedź.
Pomysł rozwijał się na przestrzeni kilkunastu lat*. Początkowo chciałem pisać stuprocentowe arturiańskie fantasy, a potem - w miarę poznawania mitologii słowiańskiej - myślałem o osadzeniu akcji w naszych rodzimych klimatach. Te dwie koncepcje mieszały mi się w głowie i wreszcie nie byłem w stanie ich rozdzielić. Tolkien szarpał się z Kraszewskim, aż się zmęczyli i poszli na piwo ;)
Przyznam, że niepokoiłem się co z tego wyjdzie, bo - jak już z pewnością zauważyłaś - z naszych rodzimych wierzeń wykorzystałem tylko bestiariusz (miejscami go trochę modyfikując), a panteon jest już typowo wyssany z palca. Byłem przekonany, że miłośnicy klasyki będą sarkać o wciskanie słowiańszczyzny, a miłośnicy rodzimowierstwa o wstawki klasyczne i generalnie wszyscy mnie pogonią gdzie pieprz rośnie ;)
Tymczasem nikt mi - jak na razie - nie wybija szyb w oknach, więc wychodzi na to, że udało się uzyskać spójny świat, który łączy dużo moich prywatnych fascynacji, a w tym również tę słowiańską :)
*dla ścisłości: chodzi tylko o to, co każdy z nas miewa: jakiś pomysł, który łazi za nami czy tego chcemy czy nie.
Gdybym nie był "cienki bolek" to bym napisał tę książkę kilkanaście lat temu i teraz nie wypisywał głupot które ktoś może wziąć za poważną pracę nad universum ;)
> [b]Jacku[/b], czytam i podoba mi się, szczególnie ten bliski mojemu sercu słowiański
> klimat. Wiły, wołchw, leszy - świetne, uwielbiam. Pytanie więc: skąd pomysł, aby
> było właśnie tak słowiańsko?[/quote]
Witaj :)
przepraszam, że musiałaś czekać na odpowiedź.
Pomysł rozwijał się na przestrzeni kilkunastu lat*. Początkowo chciałem pisać stuprocentowe arturiańskie fantasy, a potem - w miarę poznawania mitologii słowiańskiej - myślałem o osadzeniu akcji w naszych rodzimych klimatach. Te dwie koncepcje mieszały mi się w głowie i wreszcie nie byłem w stanie ich rozdzielić. Tolkien szarpał się z Kraszewskim, aż się zmęczyli i poszli na piwo ;)
Przyznam, że niepokoiłem się co z tego wyjdzie, bo - jak już z pewnością zauważyłaś - z naszych rodzimych wierzeń wykorzystałem tylko bestiariusz (miejscami go trochę modyfikując), a panteon jest już typowo wyssany z palca. Byłem przekonany, że miłośnicy klasyki będą sarkać o wciskanie słowiańszczyzny, a miłośnicy rodzimowierstwa o wstawki klasyczne i generalnie wszyscy mnie pogonią gdzie pieprz rośnie ;)
Tymczasem nikt mi - jak na razie - nie wybija szyb w oknach, więc wychodzi na to, że udało się uzyskać spójny świat, który łączy dużo moich prywatnych fascynacji, a w tym również tę słowiańską :)
*dla ścisłości: chodzi tylko o to, co każdy z nas miewa: jakiś pomysł, który łazi za nami czy tego chcemy czy nie.
Gdybym nie był "cienki bolek" to bym napisał tę książkę kilkanaście lat temu i teraz nie wypisywał głupot które ktoś może wziąć za poważną pracę nad universum ;)
Pytania do Jacka Łukawskiego
28Dziękuję
zauważyłam, że ogólnie sporo naszych rodzimych pisarzy miesza te klimaty, z Sapkowskim na czele. Daje to różne efekty, ale u Ciebie jest rzeczywiście spójnie, pomijając kwestie imion - tu mi zgrzyta, ale to takie moje osobiste spostrzeżenie. Nie sądzę więc, żeby ktoś miał Ci wybijać szyby w oknach

zauważyłam, że ogólnie sporo naszych rodzimych pisarzy miesza te klimaty, z Sapkowskim na czele. Daje to różne efekty, ale u Ciebie jest rzeczywiście spójnie, pomijając kwestie imion - tu mi zgrzyta, ale to takie moje osobiste spostrzeżenie. Nie sądzę więc, żeby ktoś miał Ci wybijać szyby w oknach

"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva
"Between the devil and the deep blue sea".
"Between the devil and the deep blue sea".
Pytania do Jacka Łukawskiego
29Jeśli ktoś z Was chciałby posłuchać jak gadam głupoty to zapraszam:
Pierwszy w życiu panel dyskusyjny zaraz po pierwszej w życiu prelekcji, czyli: stres, trema i tak dalej...
Pierwszy w życiu panel dyskusyjny zaraz po pierwszej w życiu prelekcji, czyli: stres, trema i tak dalej...
Pytania do Jacka Łukawskiego
30Skoro to tom 1, to rozumiem, że od razu podpisałeś umowę na kolejny, czy tak? Masz ściśle wytyczony termin oddania go? Czy umowa zawiera konkretną liczbę tomów, czy też na luzie snujesz sobie historię?
Pytania do Jacka Łukawskiego
31Kamiko pisze:
> Skoro to tom 1, to rozumiem, że od razu podpisałeś umowę na kolejny, czy tak? Masz
> ściśle wytyczony termin oddania go? Czy umowa zawiera konkretną liczbę tomów, czy
> też na luzie snujesz sobie historię?
Witaj Kamiko
Umowę podpisałem tylko na pierwszy tom, a wydanie pozostałych tomów było deklarowane ustnie. Również ustnie zadeklarowałem termin dostarczenia kolejnego tekstu.
Teoretycznie wiec piszę na luzie, a praktycznie wydawca coraz częściej dopytuje o postępy prac nad kolejną częścią :)
Pozdrawiam serdecznie
> Skoro to tom 1, to rozumiem, że od razu podpisałeś umowę na kolejny, czy tak? Masz
> ściśle wytyczony termin oddania go? Czy umowa zawiera konkretną liczbę tomów, czy
> też na luzie snujesz sobie historię?
Witaj Kamiko
Umowę podpisałem tylko na pierwszy tom, a wydanie pozostałych tomów było deklarowane ustnie. Również ustnie zadeklarowałem termin dostarczenia kolejnego tekstu.
Teoretycznie wiec piszę na luzie, a praktycznie wydawca coraz częściej dopytuje o postępy prac nad kolejną częścią :)
Pozdrawiam serdecznie