Ogródek by Godhand

1
Na prośbę, podszept a nawet za podpuszczeniem Autora - fragment mojej opinii nt "Ogródka" i alternatywna wizja zakończenia.
Najbardziej mi nie pasuje berserk button. Przyszli, pogadali, zjedli, nic nie zniszczyli (wiem, że ich potruła, ale chyba nie było wcześniej akcji zjedli-zniszczyli?), oficer coś powiedział (wątpię, żeby poprzedni niszczyciele nic nie mówili), i zdecydowała się ich pozabijać. Rozumiem, gdyby ktoś, pardon maj frencz, kanarkiem d**ę sobie podtarł.

Jeśli pozwolisz, mój pomysł na zakończenie alternatywne (ten nieszczęsny berserk button): na przyzbie siedzi Zmorchowa, martwa. Za swoje dobro dostała kulę albo bagnetem. Jonasz szuka Jaśka, znajduje go w ogródku gdy ten kończy "instalację" I wtedy pada ścinające krew "daj pojeździć". Bo to był ostatni papieros motocykl skazańca, nieprawdaż?
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'”