i
Jestem zawiedziony.

Albo inaczej. W sporcie jest takie powiedzenie: nazwiska nie grają. Gdy powołuje się zawodników do kadry, to nikogo nie obchodzą jego cztery przyłożenia w jednym meczu, liczy się tylko aktualna forma. Albo jeśli ktoś jeszcze nie kuma: jeśli komentuje się konkretny text, to nie liczy się liczba wydanych książek, ale to, co dana osoba (fioletowy czy szarak) ma akurat w tym momencie do powiedzenia o tym konkretnie texcie (tudzież text osoby mającej na koncie dwadzieścia książek nie jest nietykalny tylko z tego powodu, że osoba ta ma na koncie dwadzieścia książek).
Tu ciekawa potencjalnie dyskusja dwóch uznanych pisarzy została ucięta przez nich samych jeszcze przed rozpoczęciem, stąd też pozostaje niedosyt i chyba na jakąś stricte literacką dyskusję na forum będziemy musieli jeszcze długo czekać. ;(