http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=11260
rubia pisze:naruszyłeś jakieś tabu. Jakie? Skoro został Ci wypomniany wiek, tabu wiąże się zapewne z przekonaniem, że:
1. Młodzież poniżej 18 nie prowadzi życia erotycznego (w to chyba jednak nikt z tu obecnych nie wierzy, nawet w kategoriach wiekowych 40+, 50+)
albo:
2. Młodzież poniżej 18 nie powinna pisać o swoim życiu erotycznym, a przynajmniej nie powinna pisać tak bezpośrednio, wprost, bez poczucia wstydu i winy, jako o zachowaniu całkowicie codziennym, nawet banalnym.
3. Autoerotyzm to jakiś gorszy, wstydliwy rodzaj seksu, więc tym bardziej nie należy tak otwarcie o nim pisać, zwłaszcza jeśli... (tu patrz: wiek autora).
Otóż zgadzam się z Thaną, co do późniejszych treści, natomiast z zacytowanym fragmentem, daleko mniej.Thana pisze:Rubio, wiem, że nie powinno się komentować komentarza, ale powyższe jest jednym z najlepszych komentarzy, jakie tutaj kiedykolwiek czytałam. A temat niełatwy. Kłaniam się nisko.
rubio, wyciągnęłaś wnioski z przestrzeni, chyba podświadomej... Zarówno Ja, jak i domyślam się Natasza, podnieśliśmy problem JAK to zostało napisane. W kategoriach wiekowych 40+, 50+, w których się mieszczę z Nataszą, nie ma pruderii, jest za to mądrość. Czym innym jest życie erotyczne prowadzić, a czym innym je sobie wyobrażać i opisywać. Do tego opisywać brzydko i dosłownie. Zastosowałaś chwyt manipulacyjny, pisząc
, dobrze wiedząc, że mamy na myśli wiek poniżej 15 lat. Tak, nie zgadzam się, by młodzież, poniżej 15 lat, ocierała się o granice pornografii. Natomiast, punkt ostatni... też manipulacja, autoerotyzmem kwitujesz czysty onanizm - nadużycie, przecież, to nie to samo. Natomiast, nigdzie nie padło słowo, że onanizm jest be, tylko sposób jego opisania wzbudził tyle retorsji.Młodzież poniżej 18
Natasza pisze:Opowiadanie jest ...hm... bezbronnie szczere i jednocześnie brzydko odważne.
(...)Stawiałaś kroki dość nierozważnie, czasami to nawet w butach narciarskich.
(...)zaproponowałabym poprawienie tekstu tak, by pozostawiał łazienkową intymność pomiędzy wierszami (co mniej więcej znaczy, że wolałabym opis Twoich doznań wewnętrznych niż widoki, które mi proponujesz w lekturze)
Delikatnie, w miarę staraliśmy się dać do zrozumienia, że sam tekst ma zbyt pornograficzne brzmienie. Reszta interlokutorów zdaje się być bardziej światowa i otwarta? Moim zdaniem zbyt światowa, a administracja jednak zbyt frywolna... Pojęcie granic przyzwoitości obowiązuje, sztuka się obroni, gdy ma cel, tutaj przekroczenie granic, w żadnym razie nie nosi znamienia sztuki.Kai Man pisze:Mechaniczny opis masturbacji? Szokuje? (...)
Jak napisała Natasza, granica między pornografią, a sztuką jest... cienka. (...)tutaj mogą zaglądać dzieci...
Nawet jak podałem cytat z prawnego punktu widzenia, reakcja była zbywająca, nieco zbytni luz? Nie jestem dewotem, piszę i pisałem o seksie, bardziej lub mniej erotycznie, czytałem stosy i tony różnych powieści i opowiadań - tuszę, że potrafię odróżnić, co jest do przyjęcia, a co mniej.sama treść, dla dziecka poniżej 15-lat, może inicjować podniecenie (wysoka wyobraźnia, buzowanie hormonów), a więc spełnia definicję pornografii. Zbyt dosłowna mechanika skórki, ślinienia, ruchów frykcyjnych, połączona z erotyczną wizją kochanki i mamy wzniecony, nastoletni puls.
no właśnie dorapa, no właśnie... Ja też nie mam, ale pamiętam, jak miałem. To nie jest drętwy opis, to opis dosłowny i brzydki."Wiele hałasu o nic". Ten opis jest tak drętwy, że nie podnieca, ale ja nie mam 15 lat.
reasumując:
Seksualność człowieka nie jest, i nie może być, tabu. Natomiast styl, sposób rozmowy o niej, to już inna bajka.
Valrim, nie uważam cię, w żadnym wypadku za jakiegokolwiek perwersa, onanizm, w wieku pokwitania jest normalnością, o ile nie przerodzi się w ZAMIAST w wieku późniejszym. Natomiast dyskusja rozgorzała, bo sposób przedstawienia onanizmu jest na granicy... bo wiek poniżej 15 lat, już nie jest, przekracza granicę - ot, tak.[/b]