Urządzony - trochę utyskiwań

16

Latest post of the previous page:

Czarna Emma, ale to wynika samo z siebie, skoro nawet w łóżku byli niby razem, a tak naprawdę osobno. Nie sądziłam, że trzeba wszystko, myślałam, że reszta w domyśle czytelnika... Szczerze mówiąc to ja już nie wiem, jak pisać, żeby było dobrze. Może za bardzo idę w ten minimalizm...

Rubia, gdybym podeszła do tego śmiertelnie poważnie, bo by wyszła jeszcze gorsza tragedia... Dziwne, tak często są niby powtarzane te słowa, żeby kobiety o siebie dbały, a jedyne co widać, to więcej otyłych kobiet. Nawet dzieciaki łażą po ulicach jak małe pączki...

Nie dbajmy o siebie, nie dbajmy o swoich facetów, niech szukają niezłych lasek poza związkiem. No cóż, można i tak... Zacznę się chyba cieszyć do każdego obleśnego typa, że gapi się jak wół na malowane wrota.

Urządzony - trochę utyskiwań

17
elka pisze: Może za bardzo idę w ten minimalizm...
Bardzo możliwe. Jak mówię, mnie zabrakło dosłownie kilku, kilkunastu zdań, żeby odczytać kontekst tak, jak Ty go tłumaczysz. :)
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Urządzony - trochę utyskiwań

20
Nie dbajmy o siebie, nie dbajmy o swoich facetów, niech szukają niezłych lasek poza związkiem. No cóż, można i tak... Zacznę się chyba cieszyć do każdego obleśnego typa, że gapi się jak wół na malowane wrota.
elka, nie myl literatury z życiem, dobrze? Różne piękne kobiety pisywały bardzo moralne powieści i same prowadziły bardzo niemoralne życie, bo jednak potrafily rozdzielać te dwie strefy aktywności. Literat nie musi wcielać w życie przesłania swoich utworów. Jak drogowskaz, który pokazuje pewien kierunek, ale tam nie idzie :P
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Urządzony - trochę utyskiwań

21
Rubia, gdyby nie wątki z życia, to literatura niewiele miałaby do powiedzenia. Na czymś przecież trzeba tworzyć... No fakt, że można sobie wykreować niezłą fabułę, ale na to trzeba być niezłym pisarzem, a nie taką zieloną gąską jak ja. Dlatego u mnie nie ma cudów, a jedynie proza życia i to nie zawsze ładna.

Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas.
Pozdrawiam. :)

Urządzony - trochę utyskiwań

22
elka pisze: Dziwne, tak często są niby powtarzane te słowa, żeby kobiety o siebie dbały, a jedyne co widać, to więcej otyłych kobiet. Nawet dzieciaki łażą po ulicach jak małe pączki...
A czy wszyscy faceci, których spotykasz na ulicy, wyglądają jak np. Gerard Butler czy Michał Malinowski albo ....... ....... tu można wstawić swój przykład przystojnego mężczyzny;)?
A co można zarzucić pięknym, zadbanym, szczupłym, mądrym kobietom, których mężowie dopuścili się skoków w bok?
Zdrada, to jest złożony problem i wcale nie wynika tylko i wyłącznie z tego, że ktoś się zaniedbał. A dlaczego się zaniedbał?
Piszesz, że kobiety po ślubie, dają sobie spokój z dbaniem o siebie, bo już mają tego jedynego i koniec. Szczerze w to wątpię, chociaż nie neguję i takich skrajnych przypadków. Prędzej uwierzę, że przestają, bo mąż i tak ogląda się za innymi, bo nie poświęca im czasu, bo to na ich głowie jest cały dom, a na dokładkę pracują. Przestają mieć czas dla siebie.
elka pisze: Nie dbajmy o siebie, nie dbajmy o swoich facetów, niech szukają niezłych lasek poza związkiem. No cóż, można i tak... Zacznę się chyba cieszyć do każdego obleśnego typa, że gapi się jak wół na malowane wrota.
A może facet gapi się na laskę, bo ta ma na sobie nieprzyzwoicie krótką spódnicę albo głęboki dekolt, ukazujący "gorące pyzy"? Cóż, trudno na taką nie spojrzeć.
Piszesz, że mężczyzna, który się na ciebie gapił, był obleśny, a więc jedynie można współczuć kobiecie, która z nim jest i z obleśnym facetem trudno nawiązać jakąkolwiek relację. Uśmiechać się do takiego to tak, jakby dać mu zachętę. Tylko po co?
Nie wierzę, że takie spojrzenie dowartościowuje. O, ja zadbana laska, a ta jego kobita to worek tłuszczu. Dobrze jej tak.
Czytałam Twoją miniaturę, ale nie spodobała mi się, ponieważ zbyt płytko ujęłaś temat zdrady. Tekst jest nagonką na wszystkie zaniedbane, grube kobiety, a męża trzeba usprawiedliwić. Jednakże przyszła mi na myśl książka, którą przeczytałam kilka miesięcy temu, czyli "Miłość dla dorosłych". Bohaterem tej książki jest mężczyzna, który zdradza żonę i to wcale nie dlatego, że jest ona gruba, brzydka, zaniedbana i postanawia się jej pozbyć.
Pozdrawiam elka i życzę udanych prób prozatorskich, które już czytałam w Twoim wykonaniu :)
Też się uczę, czytam, czytam i czytam :) Wery to skarbnica wiedzy. Bardzo dużo można nauczyć się z komentarzy :)
Ten temat, czyli zdrada to temat rzeka i mimo tego, że banalny, to na pewno ciekawy. Kobiety zazwyczaj myślą, że "mój mąż nigdy mnie nie zdradzi, nie on, on mnie kocha, jest prawdomówny, szczery", Są i takie, które z byle powodu podejrzewają partnera o zdradę, a przez to stają się męczące, uciążliwe. Są też takie, które mówią do męża:"no zobacz znowu przytyłam, mam nową zmarszczkę pod okiem, włosy mi wyłażą..." a on odpowiada "ależ skąd kochanie", a w duchu "kurde rzeczywiście, ale się postarzała, że też ja tego wcześniej nie zauważyłem".
I jeszcze jedno... kobiety też zdradzają i nie tylko wtedy, kiedy mąż ma piwny brzuch i obwisłe policzki.
Jeszcze raz pozdrawiam :) . Wahałam się, czy dodać ten komentarz, żeby nie być źle zrozumianą, ale jak już się tak rozpisałam :lol:

Urządzony - trochę utyskiwań

23
Gelsomina pisze: A może facet gapi się na laskę, bo ta ma na sobie nieprzyzwoicie krótką spódnicę albo głęboki dekolt, ukazujący "gorące pyzy"? Cóż, trudno na taką nie spojrzeć.
No popatrz, a ja miałam jedynie czarne dopasowane spodnie i taką samą tunikę, bez żadnych dekoltów.
Widocznie jakiś głupi mi się trafił... zamiast podziwiać mini, to on spodnie. :shock:

To nie mój wątek, ja tutaj też na gościnnych występach.

Urządzony - trochę utyskiwań

24
Myślę, że niepotrzebnie dorabiacie ideologię do niezbyt udanego tekstu. Nb. nikogo nie interesuje co autor chciał powiedzieć, liczy się to, co dał radę przekazać. Ale wątek "co facet mógł zobaczyć u elki" mógł powstać tylko na Wery. Kontynuujcie :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Urządzony - trochę utyskiwań

25
Navajero pisze: Myślę, że niepotrzebnie dorabiacie ideologię do niezbyt udanego tekstu. Nb. nikogo nie interesuje co autor chciał powiedzieć, liczy się to, co dał radę przekazać. Ale wątek "co facet mógł zobaczyć u elki" mógł powstać tylko na Wery. Kontynuujcie :P
Tak, masz rację :) Już nie kontynuuję, zauważyłam, że to bez sensu :P

Urządzony - trochę utyskiwań

27
Ja bym proponowała jednak podzielić ten temat i przenieść część postów do HP. W tematach o TEKSTACH nie rozmawiamy o autorach, ich sposobie ubierania się ani o tym, co robi wrażenie na facetach. Gapiących się, albo i nie, na autorów tudzież autorki.;
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Urządzony - trochę utyskiwań

28
elka pisze: Navajero pisze:
Source of the post Ale wątek "co facet mógł zobaczyć u elki" mógł powstać tylko na Wery. Kontynuujcie

No jak co? Przecież tylko mini i dekolt... w myśl zasady, że musisz świecić golizną, żeby ktoś spojrzał. Prawda, Gelsomina?
Widzę, że przyczepiłaś się jednego wątku w mojej dość długiej wypowiedzi. Jednak nie warto się odzywać.

Urządzony - trochę utyskiwań

30
Gelsomina pisze: A może facet gapi się na laskę, bo ta ma na sobie nieprzyzwoicie krótką spódnicę albo głęboki dekolt, ukazujący "gorące pyzy"?
Napisałam... A może* ale cóż, jak się chce psa uderzyć, to kija się zawsze znajdzie.
Ty uprościłaś sytuację: zaniedbana, gruba żona = zdradzający mąż. Tylko, ze jeszcze musi mieć z kim zdradzać. A to już inna historia.

Added in 3 minutes 8 seconds:
Rubia pisze: W tematach o TEKSTACH nie rozmawiamy o autorach, ich sposobie ubierania się ani o tym, co robi wrażenie na facetach. Gapiących się, albo i nie, na autorów tudzież autorki.;
Rubio, ja nie mówiłam o autorce tekstu, tak gwoli ścisłości. To autorka pisze, jak była ubrana. Mnie to nie obchodziło. Kończę, więc dobrego wieczoru i nocy wszystkim życzę :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'”