może kiedyś

16

Latest post of the previous page:

ravva pisze: Chciałem dorzucić jeszcze obrazek do mojego utworu, można go dokleić pod utworem ? Zależało mi na jakimś naprowadzającym na kontekst zdjęciu, (...) to świetny pomysl, proponuję dodatkowo narysować czytelnikom strzałki na butach, żeby wiedzieli, dokąd podążać za tekstem.
Pozwól, że inni czytelnicy będą mieli prawo do interpretacji jakiej chcą: może narysują sobie kółka zamiast strzałek, ale to już ich sprawa. Tobie konkretnie, jeśli wyraziłaś taką potrzebę, mogę natomiast narysować strzałki na butach, a żeby było jeszcze bardziej zrozumiale: na nogawkach, na swetrze, a także na czole.

A na przyszłość ravvo: powstrzymaj się od tego typu komentarzy.

Dyskusje artystyczne, a tym bardziej artystyczno-personalne na PW.

God


Added in 7 minutes 7 seconds:
Ps. Kruger: wyjaśnienia Godhanda nie są dla mnie na temat, ba, nie są nawet spójne, więc odpuściłem, eh... Tobie też to radzę.

Ps.2 Proszę uprzejmie nie przekreślać mi tekstu, może ravvie też przekreślcie te buty?

może kiedyś

17
Przemek pisze: Ps.2 Proszę uprzejmie nie przekreślać mi tekstu, może ravvie też przekreślcie te buty?
Może nie. Komentarz ravvy (choć ironicznie złośliwy) dotyczył naprowadzania czytelnika na właściwą interpretację.
Propozycja "strzałki na czole" to już atak personalny.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

może kiedyś

18
Godhand pisze: Przemek pisze:Source of the post Ps.2 Proszę uprzejmie nie przekreślać mi tekstu, może ravvie też przekreślcie te buty?Może nie. Komentarz ravvy (choć ironicznie złośliwy) dotyczyła naprowadzania czytelnika na właściwą interpretację. Propozycja "strzałki na czole" to już atak personalny
Ty mi mówisz o atakach, a wyzywałeś mnie od wściekłych pekińczyków w stroju pitbulla?
Oj, coś tutaj chyba nie bardzo to wszystko, proponuję, żebyś sobie też przekreśli, gdzie trzeba.

Można wyrażać swoją opinię z klasą, a można bez. Nie dziwcie się potem, że "tacy podli ci nowi, tacy niechcący się niczego nauczyć, tak strasznie gardzący dobrymi radami".

Ja się dopiero uczę wyrażać tę opinię z klasą, ale miło byłoby mieć jakiś przykład do nauki, a nie: antyprzykład, który dajecie nie raz, komentując innych.

może kiedyś

19
Nie masz obowiązku przebywania na Wery, jeśli atmosfera Ci nie odpowiada.
Skargę na mnie możesz złożyć do Faraona via PW, rozpatrzy.
Tego posta Ci zostawiam - żeby każdy mógł się z nim zapoznać, następne w tym tonie polecą do kosza, ale wcześniej otrzymasz warna.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

może kiedyś

20
Przemek pisze: Ty mi mówisz o atakach, a wyzywałeś mnie od wściekłych pekińczyków w stroju pitbulla?
Myślę, ze God zwrócił Ci po prostu uwagę na obowiązującą w dobrej literaturze, ale i w życiu zasadę "show, don't tell". jeśli ktoś trąbi wszem i wobec ze jest uczciwy, na pewno uczciwy, to należy patrzeć mu/jej na ręce (to nie o Tobie). Jeśli ktoś krzyczy ohohoho JESTĘ PITBULĘ i STRASZNIE RANIĘ KTOKOLWIEK MI SIĘ POSTAWI (to o Tobie) - cóż, dopowiedz sobie.

Jeszcze raz - show, don't tell.
Z mojej strony EOT.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

może kiedyś

21
Godhand pisze: Kruger, wszystko racja.Tylko jeśli Autor używa elementów, które kojarzą się z toposem (powszechnie) a w tym konkretnym tekście nie powinny - bo Autor tego skojarzenia nie chce u czytelnika, chciał tylko pokazać dziewczynkę bawiącą się w ratowanie lalki z wieży - to coś jest nie tak.Ponieważ powyższe oznacza, że poprzez nieświadome nawiązanie do toposu, Autor otrzymuje inny efekt niż założył.
God, ja uważam, że Przemek jak najbardziej użył świadomie toposu. Zwróć uwagę w tekście, wcześniej jest mowa o tym, że dziewczynka może, gdy się już znudzi zabawą w księżniczkę, pobawić się, że jest rycerzem, mieć damę swego serca, rycerz powinien być mądry i uczciwy. I dalej ratowanie barbie z wieży. Czyli mamy zbitkę: rycerz - ratowanie białogłowy (wprost barbie, domyślnie księżniczki) - z wieży. Czysty topos, świadomie użyty.
Pytanie brzmi - jeśli autor nie nawiązuje świadomie do toposu, to co konkretnie ma na myśli?
Godhand pisze: Tylko jeśli Autor używa elementów, które kojarzą się z toposem (powszechnie) a w tym konkretnym tekście nie powinny - bo Autor tego skojarzenia nie chce u czytelnika, chciał tylko pokazać dziewczynkę bawiącą się w ratowanie lalki z wieży- to coś jest nie tak.
"Tylko pokazanie ratowania lalki z wieży" to już topos, taka zabawa nie ma racji bytu poza tym toposem. Skąd dziewczynka miałaby wziąć pomysł na taką zabawę, jak nie z toposu? A konkretnie, jak zapewne autor ma na myśli, z bajki "Barbie Roszpunka" - bajki jak najbardziej opartej na baśni Grimmów. Ta bajka wpisuje się w topos.

Przemek, wyjaśnienia Godhanda w mojej ocenie są na temat i są spójne. Tyle, ze IMHO, nie ma racji, ale możemy sobie o tym porozmawiać, a nawet (sic) zakończyć dyskusję pozostając każdy przy swojej racji, nieprzekonany, ale w poczuciu, że nie straciliśmy czasu, bo czegoś się jednak dowiedzieliśmy przy okazji. A przy tym nikt nie czuje się urażony czy nawet obrażony, bo zachowano pewną formę komunikacji.
Mnie na ten przykład komentarz Ravvy się podoba, mimo pewnej dozy złośliwości. Nawet zazdraszczam, bo mnie to nie zawsze wychodzi, zamiast tego produkuję długie epistoły, które zapewne wielu nudzą. Jak niżej.
Przemek pisze: Chciałem dorzucić jeszcze obrazek do mojego utworu, można go dokleić pod utworem ? Zależało mi na jakimś naprowadzającym na kontekst zdjęciu, (...)
To jest forum, a nie publikacja, więc teoretycznie można wszystko. Tylko, jeśli na tym forum mamy się poduczyć pisania, to uczmy się jak to jest w publikacji.
Opatrywanie tekstów obrazkami, które mają treść tekstu rozszerzać (a nie tylko estetycznie wzbogacać) to domena dziennikarstwa, prozy dokumentalnej i komiksu. W beletrystyce liczy się tekst a ilustracje (o ile nie są mapami) służą tylko estetycznemu rozwinięciu publikacji.
Dodawanie do tekstu obrazka by odpowiednio naprowadził czytelnika to wykroczenie poza pewną umowę autora i czytelnika, gdzie jeden opowiada historię i tworzy nawiązania a drugi czyta, rozgryza ale i swobodnie interpretuje historię. To jest narzucenie czytelnikowi woli autora w sposób bardzo bezpośredni, to się może czytelnikowi nie podobać i stąd słowa Ravvy o strzałkach na butach. Jeśli autor chce cokolwiek narzucić czytelnikowi, winien to robić pośrednio, a więc bardziej nakierowywać niż narzucać, no i robić to wykorzystując tekst.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

może kiedyś

22
Kruger pisze: To jest narzucenie czytelnikowi woli autora w sposób bardzo bezpośredni, to się może czytelnikowi nie podobać i stąd słowa Ravvy o strzałkach na butach.
Moim zdaniem obrazek to właśnie pośrednia podpowiedź, bo czytelnik nie ma powiedziane nawet jednego słowa wprost, o czym jest utwór, jaka jest idea, tylko sam szuka odniesień, powiązań miedzy tekstem, a obrazkiem.

Kolejna rzecz, tak samo jak autor nie może narzucać interpretacji, nie może też czytelnik żądać, żeby tekst był "jaśniej" napisany, bo on nie rozumie i kategorycznie wina autora, bo on nie rozumie.
To jest moim zdaniem narzucanie jak ktoś ma pisać, a hermetyczność tekstu nie jest błędem choć i tak są w nim pewne sugestywne metafory naprowadzające. W zamyśle tekst miał taki być, wtedy dobrze dodać jakieś pośrednie pomoce jak np. obrazek. Narzucaniem interpretacji byłoby wyjaśnienie po kolei co znaczy każde zdanie w tekście.

może kiedyś

23
Kruger pisze: W tym przypadku działa na korzyść. To, co Przemek napisał poza tekstem, że zna czy nie zna baśń, że świadomie do niej nawiązywał lub nie - nie ma żadnego znaczenia. Ważne co stoi w tekście. Pisząc o uwalnianiu barbie z wieży mamy jasne nawiązanie do toposu księżniczki zamkniętej w wieży. I nie ma znaczenia, czy to jest nawiązanie do jednej konkretnej opowieści budującej ten topos, czy autor w ogóle ją zna - ważne, że zna topos.
Zgadzam się z Krugerem całkowicie.
No i - jako paskudny wujek Staszek albo ciocia Stasia - mam jedno pytanie, które dręczy mnie od dłuższego czasu. Jak to jest: jeśli coś chamskiego napisze w komentarzach Brat ruina, Sarah albo Pilipiuk, wszyscy dobrotliwie przymykają oko, jeśli zrobi to jakiś nowy Przemek - wszyscy huzia na Józia. O co chodzi, proszę Państwa????

może kiedyś

24
Brat ruina już nie pisze żadnych komentarzy o czym świetnie wiesz, Andrzej czasem przegina, ale nazywanie jego komentarzy chamskimi to spora przesada, a co do Sarah, to może zlinkujesz mi jakąś jej chamską uwagę?
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

może kiedyś

25
Juliahof pisze: Brat ruina, Sarah albo Pilipiuk
Wypada takie stwierdzenia podeprzeć cytatem. Bo ruinka to jeszcze zrozumiem (który za swoje siedzi bezgłosu), P. też (który jeśli mnie pamięć nie myli też siedział), ale Sarah to chyba rykoszetem oberwała.
Strona autorska.

może kiedyś

26
Bardzo proszę.
W dyskusji dotyczacej tekstu "Oczy starego ojca" Sarah wypowiedziała się na temat mojego gustu, nie na temat tekstu:
Postautor: Sarah » pn 19 lut 2018, 17:47

Juliahof,
Jeśli naprawdę nie widzisz, ani nie czujesz różnicy - to żadne moje słowa tłumaczące różnicę - nie pomogą.
Klimat i emocje albo są albo ich nie ma.
To oczywista oczywistość. Jedni lubią Moneta , inni jelenie na rykowisku.
Jeśli coś komentuję - to nie jako wyrocznia i znawca absolutny - tylko ja Sarah.
Coś mnie porusza lub nie.
Tekst powyżej nie poruszył a raczej spowodował delikatny ból zęba.

Bardzo często stosuje też wobec osób komentujących Jej teksty w sposób, który Jej nie odpowiada, znamiennym, protekcjonalnym komentarzem "Nie idź dalej tą drogą!". To jest po prostu niegrzeczne, mówiąc delikatnie.

może kiedyś

27
Juliahof, uhmm.. bardzo dziękuję za uwypuklenie mojego chamskiego komentarza dotyczącego malarstwa.
Jestem pod wrażeniem.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

może kiedyś

28
Juliahof może zapoznaj się z definicją terminu "chamstwo"?
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

może kiedyś

29
Juliahof, jeżeli uważasz, że słowa jakiegoś użytkownika Cię obrażają skorzystaj z wykrzyknika przy wpisie, który zgłosi post moderacji.
Natomiast moim zdaniem podjreslony fragment nie miał na celu obrażania Cię. I ja nie widzę chamstwa ani tu ani w przytoczonych innych wypowiedziach.
Przykro mi jednak ze sie zle poczułaś, szkoda ze dopiero teraz możemy o tym porozmawiać/wyjaśnić.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

może kiedyś

30
Juliahof pisze: No i - jako paskudny wujek Staszek albo ciocia Stasia mam jedno pytanie. Jak to jest: jeśli coś chamskiego napisze w komentarzach Brat ruina, Sarah albo Pilipiuk, wszyscy dobrotliwie przymykają oko, jeśli zrobi to jakiś nowy Przemek - wszyscy huzia na Józia. O co chodzi, proszę Państwa????
O umiar i inteligencję. Co innego odpowiedzieć złośliwie na komentarz, co innego z burackim zacięciem "oddawać 3x mocniej".

I również poprosze o cytaty sarowego (no sory, jelenie nie są "chamskie"; za słownikiem sjp: chamstwo: wybitnie złe zachowanie, cechy właściwe chamowi; grubiaństwo, prostactwo, obelżywość) i pilipiukowego chamstwa na forum, bo zbyt łatwo rzucać bezpodstawne oskarżenia na niewinnych (np. na temat poziomu literackiego fioletowych bez zapoznania się z ich dorobkiem).

A niech tam, ruinę tez możesz zacytować ;-)

Imo, text Sary jest najwyzej ironiczny.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

może kiedyś

31
Juliahof pisze: Jedni lubią Moneta , inni jelenie na rykowisku.
Przemek pisze: Tobie konkretnie, jeśli wyraziłaś taką potrzebę, mogę natomiast narysować strzałki na butach, a żeby było jeszcze bardziej zrozumiale: na nogawkach, na swetrze, a także na czole.
Juliahof, dasz znak równości pomiędzy tymi dwoma stwierdzeniami? Nawet ja, z moim brakiem obycia i słomą w butach widzę, że to chyba jednak inna liga?
Strona autorska.
Zablokowany

Wróć do „Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'”

cron