http://www.weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=8004
Isko, napisałem, że tekst jest nudny, nie denny. To gigantyczna różnica. Do dna mu jeszcze wiele brakuje. Napisałaś, że jestem pierwszym, który napisał, że taki właśnie jest i, że w związku z tym nie do końca mam rację. Otóż mam. Takie są moje subiektywne odczucia. Czytałem już kilka Twoich tekstów, w każdym popełniasz tak dużo błędów technicznych, że aż ciarki przechodzą. Natomiast z treści bije coś takiego porażającego, że chce się to czytać. Fragment, o którym tu chciałem porozmawiać nie ma w sobie nic z tamtych poprzednich. I podkreślam - jest to moja opinia, której nie musisz uznawać, ale której nie zamierzam zmienić.
Taki King. Napisał kilka świetnych powieści (Dolores Claiborne), ale stworzył też Bezsenność, która jest po prostu nudna. Denni w mojej opinii byli jego Regulatorzy.
Ciekawy, nudny, czy denny - jaki jest ten fragment?
Re: Fragment powieści nad którą pracuję - Iska36
2Czy nie jest to sprzeczne? Czy tekst nudny może "chcieć się czytać"?djas pisze:tekst jest nudny, nie denny.
[...]
z treści bije coś takiego porażającego, że chce się to czytać?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
4
Ponieważ dałeś, Djas, podtytuł "Błędy weryfikacji", rozumiem, że mamy się zastanowić, czy nazwanie tego tekstu "nudnym" jest błędem. Moim zdaniem nie jest to błąd, ale na miejscu Autorki domagałabym się rozwinięcia. Nie sztuka napisać: "nudne", "głupie", "nie podoba mi się" i tak dalej... Ale cenniejsze byłoby spróbować dociec, gdzie tkwią przyczyny tej "nudności", czyli gdzie Autorka, Twoim zdaniem, popełniła błąd, co spowodowało, że tekst odbierasz jako nudny.
Dla mnie ten fragment jest nie tyle nudny, co jakby nietrafiony. Przechodzi trochę "obok" odbiorcy. Dobrze, że Autorka dodała, że ma to być rodzaj thrillera psychologicznego.
Tu mała dygresja: ja nie ufam autorom, którzy nie podają gatunku, którzy sami nie wiedzą co i dla kogo napisali. Nie skreślam ich od razu, bo zdarzają się szalone misz-masze, które naprawdę trudno zakwalifikować. Ale najczęściej jest tak, że autor, który sam nie wie, co napisał, po prostu nie panuje nad tworzywem. Gada cokolwiek, nie zastanawiając się, o co mu w ogóle chodzi. A to jest istotne, bo na przykład w przypadku omawianego tutaj fragmentu, zupełnie inaczej bym go potraktowała, gdyby to miała być, dajmy na to, autobiografia, a zupełnie inaczej na niego patrzę, wiedząc, że to jest thriller psychologiczny.
Thriller powinien przestraszyć, obudzić tkwiące w naszym umyśle demony. Ten fragment tego nie robi. Wydaje mi się, że Autorka zbyt mocno skupiła się na opisywaniu tego, co bohaterka czuje, myśli, robi, a za mało - na wywołaniu refleksji i uczuć u odbiorcy. W efekcie czytelnik stoi z boku, patrzy na wszystko beznamiętnie i stąd może wynikać wrażenie nudy.
Dla mnie ten fragment jest nie tyle nudny, co jakby nietrafiony. Przechodzi trochę "obok" odbiorcy. Dobrze, że Autorka dodała, że ma to być rodzaj thrillera psychologicznego.
Tu mała dygresja: ja nie ufam autorom, którzy nie podają gatunku, którzy sami nie wiedzą co i dla kogo napisali. Nie skreślam ich od razu, bo zdarzają się szalone misz-masze, które naprawdę trudno zakwalifikować. Ale najczęściej jest tak, że autor, który sam nie wie, co napisał, po prostu nie panuje nad tworzywem. Gada cokolwiek, nie zastanawiając się, o co mu w ogóle chodzi. A to jest istotne, bo na przykład w przypadku omawianego tutaj fragmentu, zupełnie inaczej bym go potraktowała, gdyby to miała być, dajmy na to, autobiografia, a zupełnie inaczej na niego patrzę, wiedząc, że to jest thriller psychologiczny.
Thriller powinien przestraszyć, obudzić tkwiące w naszym umyśle demony. Ten fragment tego nie robi. Wydaje mi się, że Autorka zbyt mocno skupiła się na opisywaniu tego, co bohaterka czuje, myśli, robi, a za mało - na wywołaniu refleksji i uczuć u odbiorcy. W efekcie czytelnik stoi z boku, patrzy na wszystko beznamiętnie i stąd może wynikać wrażenie nudy.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
5
W czym tkwi nudność tekstu? Trudno mi powiedzieć. Pozwolę sobie znów porównać wrażenia z czytania innych kawałków Autorki. Lektura nie jest łatwa, co chwila coś zgrzyta, stylistyka i interpunkcja poważnie przeszkadzają w śledzeniu treści, ale trudno mi się od niej oderwać. Historia prowadzi mnie przez życie bohaterki, dostaję masę jej wrażeń. Czuję to, współczuję jej i staram się zrozumieć. W omawianym tekście zupełnie tego nie ma. Czyta się nijako. Nie czuję bohaterów, akcja się po prostu toczy, a ja przechodzę obok niej beznamiętnie. Zastanawiałem się ile jeszcze stron do końca. A kiedy dobrnąłem do finału odetchnąłem z ulgą i przez kilka dni zbierałem się do weryfikacji na forum. Nie sugeruję się gatunkiem, bo na wydrukach go nie mam. Jest tylko goły tekst nawet bez autora, czasem udaje mi się nie zapamiętać nicka, to ułatwia obiektywność subiektywnej oceny. Tak właśnie było teraz. Tak więc nie oczekiwałem thrillera, tylko zagłębiłem się w lekturę. Wynudziłem się, stąd taka opinia.
Isko - więcej emocji, tak jak dotychczas. Bo w tym zawsze tkwiła siła Twoich tekstów.
Isko - więcej emocji, tak jak dotychczas. Bo w tym zawsze tkwiła siła Twoich tekstów.
Dariusz S. Jasiński
6
o Jezu, musze coś napisać i napisze tak. nie jest łatwo stworzyć coś co ma pozwolić myśleć nad..... nie chodzi o bohaterkę, a o to co jest częścią rozważania nad tym co ją dręczy w jakiś sposób. pytanie dlaczego to coś mi się tworzy? Otóż to jest pierwsza rzecz jaką napisałam gdzieś tam jakiś czas temu i teraz po długim długim czasie postanowiłam to coś dokończyc i spojrzeć na to innym, chłodnym okiem.
byc może djas masz rację, pisząc, że dialogi są mało naturalne, to akurat moja zmora. W tym akurat utworze muszę stworzyc dialogi takie, które w jednej chwili mogą wyjść z ust młodych ludzi, a zaraz potem z - dorosłych, wykształconych ludzi, którzy umieją się kulturalnie pokłócić. Nie jest to łatwe przyznam, ale jedno mogę zagwarantować staram sie dialogi pisać tak jak akurat sama mówię. Kiedyś wstawiłam fragmenty tegoż utworu na innym forum i prawdę mówiąc wywołał kontrowersje podobnie jak tu, myślę, że to dobrze, gorzej jeśli byłaby zupełna cisza. co do błędów technicznych napiszę , że moje inne teksty błędów zbyt wiele w fazie końcowej nie mają inaczej nie byłyby publikowane w pewnych pismach. Tu tych błędów jest dość sporo jak w każdej wersji roboczej - myslę.
moim takim zamiarem akurat w tym utworze jest stworzenie pełnometrażowego obrazu miejsc, ludzi i sytuacji. ma byc to twór trudny w odbiorze - psychologiczny dlatego - i zapewne nie dla każdego.
pracuję nad nim i możecie mi uwierzyc stale poprawiam dopisuję wywalam fragmenty, chciałam zwyczaajnie poznać sugestie i z pewnymi się zgadzam z innymi nie - takie moje prawo
[ Dodano: Nie 18 Kwi, 2010 ]
Owszem, niewykluczone, że jest to fantastyka
ale nieuchwytna, A to mi wygląda na niespieszną prozę
odkładanych kulminacji musialbym zobaczyć coś więcej
żeby coś więcej powiedzieć
pozdro
maciejp
----- Original Message -----
From: "iska36" <iska36@o2.pl>
To: <maciejparowski@fantastyka.pl>
I jeszcze taki cytat z opinii o fragmencie tekstu, który przedmiotem dyskusji, ku mojej radości. Określenie gatunku przez specjalistę.
byc może djas masz rację, pisząc, że dialogi są mało naturalne, to akurat moja zmora. W tym akurat utworze muszę stworzyc dialogi takie, które w jednej chwili mogą wyjść z ust młodych ludzi, a zaraz potem z - dorosłych, wykształconych ludzi, którzy umieją się kulturalnie pokłócić. Nie jest to łatwe przyznam, ale jedno mogę zagwarantować staram sie dialogi pisać tak jak akurat sama mówię. Kiedyś wstawiłam fragmenty tegoż utworu na innym forum i prawdę mówiąc wywołał kontrowersje podobnie jak tu, myślę, że to dobrze, gorzej jeśli byłaby zupełna cisza. co do błędów technicznych napiszę , że moje inne teksty błędów zbyt wiele w fazie końcowej nie mają inaczej nie byłyby publikowane w pewnych pismach. Tu tych błędów jest dość sporo jak w każdej wersji roboczej - myslę.
moim takim zamiarem akurat w tym utworze jest stworzenie pełnometrażowego obrazu miejsc, ludzi i sytuacji. ma byc to twór trudny w odbiorze - psychologiczny dlatego - i zapewne nie dla każdego.
pracuję nad nim i możecie mi uwierzyc stale poprawiam dopisuję wywalam fragmenty, chciałam zwyczaajnie poznać sugestie i z pewnymi się zgadzam z innymi nie - takie moje prawo

[ Dodano: Nie 18 Kwi, 2010 ]
Owszem, niewykluczone, że jest to fantastyka
ale nieuchwytna, A to mi wygląda na niespieszną prozę
odkładanych kulminacji musialbym zobaczyć coś więcej
żeby coś więcej powiedzieć
pozdro
maciejp
----- Original Message -----
From: "iska36" <iska36@o2.pl>
To: <maciejparowski@fantastyka.pl>
I jeszcze taki cytat z opinii o fragmencie tekstu, który przedmiotem dyskusji, ku mojej radości. Określenie gatunku przez specjalistę.
7
Emocje wokół tekstu iski wygasły, ale ja przeczytałam go dopiero wczoraj , i do tego jeszcze powyższe komentarze. Głównie dyskusja toczyła się wokół tematu, czy utwór jest nudny i jeżeli nudny - to dlaczego.
Ja natomiast uważam, że nudny to on nie jest. Myślę, że zakradło się tutaj poprostu trochę monotonii wynikającej z bardzo szczegółowego opisu tego co się dzieje właśnie i momentami jest to zbyt chronologiczne. Może niektóre zdarzenia nie mają wpływu na pociągnięcie akcji, więc możnaby przeskoczyć coś tam.
Może to właśnie o to chodzi z tą nudą.
Ja natomiast uważam, że nudny to on nie jest. Myślę, że zakradło się tutaj poprostu trochę monotonii wynikającej z bardzo szczegółowego opisu tego co się dzieje właśnie i momentami jest to zbyt chronologiczne. Może niektóre zdarzenia nie mają wpływu na pociągnięcie akcji, więc możnaby przeskoczyć coś tam.
Może to właśnie o to chodzi z tą nudą.
8
Właśnie strzał w dziesiątkę, starałam się stworzyć pełnometrażowy obraz, dla jednych zbyt rozwlekły czy przerysowany, dla innych dający podgląd na miejsca i sytuacje bardzo szczegółowo. Być może zbyt szczegółowo, zdarza sięJul.Bar pisze:Myślę, że zakradło się tutaj poprostu trochę monotonii wynikającej z bardzo szczegółowego opisu tego co się dzieje właśnie i momentami jest to zbyt chronologiczne.
