Petro, "Królowe. Sześć żon Henryka VIII" D. Starkeya i S. Zupanec "The Daring Truth About Anne Boleyn" (dostępne tylko po angielsku, niestety) kwestionują religijność Anny. Najpopularniejsze źródło, czyli biografia Erica Ivesa zawiera wiele błędów, które wyjaśniła Sylwia Zupanec - korzystał on z angielskim przekładów łacińskich i włoskich dokumentów z XVI wieku, w wielu przypadkach treść ów dokumentów została znacząco zmieniona, a więc i niewiarygodna. Naszej rodaczce udało się dotrzeć do oryginałów i chociaż jej praca została przez wielu skrytykowana, dla mnie jest to najwiarygodniejsze źródło wiedzy o Annie Boleyn.
Czy lord miałby być angielski czy francuski, bez znaczenia - mnie chodziło o podkreślenie faktu wynarodowienia bohaterki.
Humanozerca, grzecznie dziękuję za opinię.

Generalnie masz rację, wypowiem się tylko do tego: "chciała powiedzieć, jednak stwierdziła w myśli, że może zostać to odebrane jako przejaw szaleństwa." - kilka akapitów dalej jest o konstablu, który przygląda się całej sytuacji zza drzwi i jest zaniepokojony stanem królowej. Zależało mi na ukazaniu rachunku sumienia człowieka, ostatniej spowiedzi przed samym sobą, który dochodzi do wniosku, że tak naprawdę tylko śmierć uwolni go od wszystkich problemów. Wydaje mi się, że Anna była na skraju szaleństwa, co potwierdzają właśnie historyczne słowa "Mam cienką szyję". Coś mi chyba nie wyszła jej wielowymiarowość, ale jeszcze się uczę.

Tak czy siak, teatralnie miało być - jest sama, bez gapiów. Jest sobą, dochodzi do wniosku, że wszystko, co w życiu zrobiła, nie dało jej szczęścia. Nie żyła tak, jak chciałaby żyć. Myślę, że to było dla niej największą tragedią.
Augusta, także dziękuję za opinię.

Książkę "The other Boleyn girl" oczywiście znam, świetna proza, niestety z historią niewiele ma wspólnego. O ile u mnie pojawiły się zarzuty na temat ojczyzny Anny czy dwórka=służka, to u Gregory Anna decyduje się przespać z bratem... Generalnie 3/4 historii jest fikcją literacką, za to bardzo ciekawą i fajnie napisaną. Choć osobiście bardziej przypadła mi do gustu "Wieczna księżniczka" o Katarzynie Aragońskiej, tę z czystym sercem polecam, choć również od fikcji nie stroni.
Bardzo Wam dziękuję za krytykę, szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś znacznie gorszego!
