16

Latest post of the previous page:

Ja tylko oczami duszy ujrzałam komentarz pP pod tekstem "Ona", który napisał 21 latek .
I się już zamykam.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

17
Kai Man - a gdzież to ja napisałam, że tekst Valrima jest dobrze napisany, ładny, wciągający, że jest to - po prostu - interesująca lektura? Napisałam, ze mnie nie zgorszył. Nie czujesz różnicy?
Uzasadniłam również, dlaczego nie czuję się zgorszona.
Teraz mogę jeszcze dorzucić: autor jest nastolatkiem, ale jego bohater również. Valrim nie przekracza granicy doświadczeń dostępnych w tym wieku. Nie zabrał się za opisywanie seksu ludzi dojrzałych. Ani nawet nie opisuje często w literaturze czy filmie spotykanej relacji: dorastający chłopak - dorosła kobieta. Pisze o dwójce równolatków, chłopaku i jego koleżance z klasy.

W końcu trudno zakwestionować, że nastolatki zbierają doświadczenia erotyczne, i to najróżniejszego rodzaju. Czyli - doświadczać mogą, ale pisać o tym, to już nie?

I nie używaj, proszę, po raz kolejny, argumentów natury estetycznej. Te paragrafy przez Ciebie przytoczone nie są przecież skierowane przeciwko błędom frazeologicznym i topornemu opisowi.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

18
Natasza pisze:I zostaje nam 15latek - Autor.
Dla mnie absurdalne
No tak, Magda Welc też nie może oglądać siebie w "Mam talent".
Natasza pisze:Witamy w świecie odpowiedzialności ;-)
Czego od niego wymagasz po takich reakcjach?

Ja tam się cieszę, że młody chłopak ma odwagę pisać takie rzeczy i pokazywać to innym. To też ważna umiejętność, której na razie przeszkadza pewna nieumiejętność - zwyczajna, pisarska, warsztatowa. On jeszcze nie wie, na czym się skupić, jak tam z konstrukcją, słownictwem itp, dlatego wyszło ciut pornograficznie. Ja w jego wieku pisałam o seksie takimi żałosnymi peryfrazami, jak np. "gimnastykowali się na kanapie", czaicie to?
ObrazekObrazekObrazek

19
A ja nie pisałam o seksie. Pisałam o Indianach.
Według mnie - tamtej - Indianie nie uprawiali seksu
Wysłałam na prerie dziewusię (miała odnaleźć brata) i nikt jej nie bzyknął przez 4 lata.
Pod koniec pisania już się trochę dziwiłam, bo ją zakochałam w jednym Winnetou.
To ją szybciutko wysłałam łódką na ocean. Samiuśką. Żeby żadnych tam takich.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

20
A potem popłynęłaś za nią w łodzi pełnej facetów. ;)
Dogoniłaś kiedyś tamto dziewczę? Bo może ciągle dryfuje samotne po morzach i oceanach? I marzy o kawalerze? Takim, co by się w nią wpatrzył i się zapomniał?
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

21
bardzo dziękuję ancepa, że poprawiłaś. Przepraszam, nie zajrzałem do wewnętrznego regulca, działałem w afekcie ;)
rubia pisze:Kai Man - a gdzież to ja napisałam, że tekst Valrima jest dobrze napisany, ładny, wciągający, że jest to - po prostu - interesująca lektura? Napisałam, ze mnie nie zgorszył. Nie czujesz różnicy?
Uzasadniłam również, dlaczego nie czuję się zgorszona.
Moja Droga, nigdzie Ci tego nie wytknąłem. Odniosłem się tylko, do fragmentu wypowiedzi, który zacytowałem:
rubia pisze:naruszyłeś jakieś tabu. Jakie? Skoro został Ci wypomniany wiek, tabu wiąże się zapewne z przekonaniem, że:
1. Młodzież poniżej 18 nie prowadzi życia erotycznego (w to chyba jednak nikt z tu obecnych nie wierzy, nawet w kategoriach wiekowych 40+, 50+)
albo:
2. Młodzież poniżej 18 nie powinna pisać o swoim życiu erotycznym, a przynajmniej nie powinna pisać tak bezpośrednio, wprost, bez poczucia wstydu i winy, jako o zachowaniu całkowicie codziennym, nawet banalnym.
3. Autoerotyzm to jakiś gorszy, wstydliwy rodzaj seksu, więc tym bardziej nie należy tak otwarcie o nim pisać, zwłaszcza jeśli... (tu patrz: wiek autora).
Zaznaczyłem później, że zgadzam się z opinią Thany, na temat Twojej weryfikacji, oprócz właśnie fragmentu powyżej. Oto dowód:
Kai Man pisze:
Thana pisze:Rubio, wiem, że nie powinno się komentować komentarza, ale powyższe jest jednym z najlepszych komentarzy, jakie tutaj kiedykolwiek czytałam. A temat niełatwy. Kłaniam się nisko.
Otóż zgadzam się z Thaną, co do późniejszych treści, natomiast z zacytowanym fragmentem, daleko mniej.
I wówczas podałem Ci analizę trzech, nazbyt według mnie ironicznych tez. Odsyłam do bardziej otwartej analizy mojego posta.

rubia pisze:Teraz mogę jeszcze dorzucić: autor jest nastolatkiem, ale jego bohater również. Valrim nie przekracza granicy doświadczeń dostępnych w tym wieku. Nie zabrał się za opisywanie seksu ludzi dojrzałych. Ani nawet nie opisuje często w literaturze czy filmie spotykanej relacji: dorastający chłopak - dorosła kobieta. Pisze o dwójce równolatków, chłopaku i jego koleżance z klasy. W końcu trudno zakwestionować, że nastolatki zbierają doświadczenia erotyczne, i to najróżniejszego rodzaju. Czyli - doświadczać mogą, ale pisać o tym, to już nie?
Nie odnosiłem się nigdzie do granic doświadczeń, nie pomstowałem dulszczyzną - nie jestem hipokrytą. Doświadczenia seksualne człowiek zbiera od dnia narodzin. Seksualność jest integralna z człowieczeństwem - banalny banał. Zatem należy pisać, owszem, bardzo należy - nie jestem hipokrytą. Napisałem, czego nie strawiłem, napisałem w wery o mechanicznej masturbacji. Wiek autora mnie nie oburzył, oburzyła mnie "otwartość" moderacji (mam takie prawo, bo staram się prawo szanować, stąd cytaty z paragrafami). Młody człowiek napisał o przeżyciach młodego człowieka - ale zakończył je źle, po prostu źle, poza granicami erotyki. Ja poddaję w wątpliwość sposób przedstawienia "relacji" dwojga nastolatków. To nie jest relacja dwojga, to uprzedmiotowienie, napawanie się kobiecością w celu... Nie ma w tekście nawet potrzeby relacji, jest jej unikanie, jeśli już. Tak, to jest jakieś przesłanie, nie mogę rzec, że nie, ale wykończył mnie koniec - nawet, gdyby to napisał dorosły.
rubia pisze: I nie używaj, proszę, po raz kolejny, argumentów natury estetycznej. Te paragrafy przez Ciebie przytoczone nie są przecież skierowane przeciwko błędom frazeologicznym i topornemu opisowi.
Tak, te cytaty, nie były ad tekstu, powtórzę: odnosiły się do moderów i weryfików, starałem się dzwonić na trwogę, jak okazało się bez skutku. Forum nie jest piwnicą, podlega prawu, nie zwalnia z adminów obowiązku jego przestrzegania. Można sobie podawać wewnętrzne regulaminy, lecz w sądach takie regulaminy są weryfikowane ustawami i rozporządzeniami. Internet nie jest chaosem, specjaliści łatwo znajdą "anonimowego" użytkownika. To miałem na myśli, bijąc na trwogę, być może (pewnie) przesadnie, ale tak wówczas poczułem. Czy teraz czuję inaczej? No, po ochłonięciu, może trochę...
Mój błąd, polega na tym, że już wtedy winienem założyć temat, w którym dyskutujemy.

[ Dodano: Sro 05 Paź, 2011 ]
Thana pisze:A ja chyba zrobię jak Gra. Bo Kai Man mówi, że jak ktoś starszy, to z automatu mądrzejszy.
Dlaczego wydziwiasz i przekręcasz?
Kai Man pisze:W kategoriach wiekowych 40+, 50+, w których się mieszczę z Nataszą, nie ma pruderii, jest za to mądrość.
Włożyłaś mi coś w usta, obcego, pozbawiłaś kontekstu. A tkwił on w radosnej i ageistycznej wypowiedzi rubii:
Młodzież poniżej 18 nie prowadzi życia erotycznego (w to chyba jednak nikt z tu obecnych nie wierzy, nawet w kategoriach wiekowych 40+, 50+)
Nieładnie Thana.
Tacitisque senescimus annis
Najmądrzejsza rzecz, to wiedzieć co jest nieosiągalne, a nie w głupocie swojej, dążyć ku temu za wszelką cenę
- Zero Tolerancji -

22
Kai Man, ja zbieram się do pracy, gdyż pilnowanie tego, co dzieje się na Wery nie jest moim podstawowym zadaniem życiowym, więc tylko tak pokrótce:
1. Valrim napisał w swoim poście, że nie rozumie, skąd tyle zamieszania wokół jego tekstu. Odpisałam mu zatem, co sądzę na temat źródeł owego zamieszania.
2. Zgadzam się z Tobą co do tego, że tekst jest miernej jakości.
3. Nie zgadzam się, że jego pozostawienie na Wery miałoby być zagrożeniem dla ładu moralnego, w tym miejscu albo innym. Gdyby było trzeba, wezmę się za argumentowanie, nie w tej jednak chwili, gdyż się spieszę.
4. Kiedy czytałam "Kochanka lady Chatterley", zrozumiałam, jak bardzo relatywne są skandale obyczajowe na gruncie literackim. Znudził mnie potężnie. Do tego, to ponoć najgorsza powieść Lawrence'a. No właśnie.
5. Komentarze do tego, co napisał Valrim, są już znacznie dłuższe, niż jego tekst. Podobnie, jak Twoje komentarze do tego, co ja napisałam. Ja to rozumiem.
6. Mam nadzieję, że dyskusja w wątku o tym, co robić, żeby pisać erotycznie, a nie pornograficznie, będzie toczyła się żywo i owocnie. Natomiast siła nośna tekstu Valrima jednak się wyczerpie.
Miłego dyskutowania. Ja znikam.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'”