Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

1
Pochwalę się :)
Wydałem swoją pierwszą powieść "Reder 44"
Powieść Political-Fiction / Historia Alternatywna
Powieść wojenna w realiach II wojny światowej. Bohaterowie zostają rzuceni w wir wojennej zawieruchy, krwawych bitew, wielkiej polityki, działań wywiadów i bezwzględnych szpiegów.
Losy fikcyjnych bohaterów mieszają się ze słynnymi postaciami historycznymi tamtych czasów jak np.: Himmler, Otto Skorzeny, admirał Canaris, Stalin, Stanisław Mikołajczyk, czy generał Anders.
Sceny batalistyczne, mnogość szczegółów, opisów. Dynamiczna akcja wciągająca opowieść, którą czyta się jak scenariusz filmu!
Czy bohaterom uda się odwrócić losy wojny, przechytrzyć śmierć, czy odnaleźć miłość? Dowiesz się gdy przeczytasz…

Szukam kogoś do napisania scenariusza. Ktoś chętny?

Self pub i sens

4
Pochwalę się:
Reder 44 - Powieść Political-Fiction / Historia Alternatywna Powieść wojenna w realiach II wojny światowej. Bohaterowie zostają rzuceni w wir wojennej zawieruchy, krwawych bitew, wielkiej polityki, działań wywiadów i bezwzględnych szpiegów. Losy fikcyjnych bohaterów mieszają się ze słynnymi postaciami historycznymi tamtych czasów jak np.: Himmler, Otto Skorzeny, admirał Canaris, Stalin, Stanisław Mikołajczyk, czy generał Anders. Polscy komandosi za liniami wroga. Śmiałe akcje polskiego wywiadu. Walka o władzę w szeregach walącego się hitlerowskiego kolosa. Politycy decydujący o losach świata. Brutalni szpiedzy wykonujący misje w najdalszych zakątkach globu. Wreszcie ona, tajemnicza dama w czerwieni tocząca bitwę z własnym sumieniem, a wojnę z całym światem. Świat w którym sojusznik staje się wrogiem, a wola przetrwania determinuje jednostki oraz całe narody. Wojna w której orężem jest fałsz, podstęp, seks i pieniądz. Sceny batalistyczne, mnogość szczegółów historycznych, opisów. Dobra, rasowa proza. Wciągająca opowieść, którą czyta się jak scenariusz filmu! Poznaj historię, która mogła się wydarzyć…
na:
http://reder44.pl/ksiazka-klejona-w-miekiej-oprawie

Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

6
Szopen oczywiście że self-pub. Nie widzę powodu by oddawać pośrednikom 90% zysku. Z głodu nie umieram, więc mogę to sprzedawać mięsiącami bez spiny. Wiadomo że jak ktoś ma talent Tokarczuk to się wydawnictwa na kolanach ustawią, ale też wątpię że Jej debiut był tak szałowy. Ja nie mam cierpliwości miesiącami czekać aż wydawnictwo odpowie debiutantowi i jeszcze skosi 90% zysku. Skoro już żartujemy to w Ridero z ciekawości też dałem i z samych ebooków w Virtualo wpadło kilka stów w pierwszy miesiąc.

No chyba że źle popatrzyłem i wątek self-pub nie obejmuje to można skasować. Luz

Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

7
piotr751 pisze: No chyba że źle popatrzyłem i wątek self-pub nie obejmuje to można skasować. Luz
Piotrze, wątek jest o sukcesach. Jeżeli sprzedałeś kilka tysięcy egzemplarzy, to jest to sukces, którym można się chwalić. Jeżeli natomiast za własne pieniądze wydałeś własną książkę, to ja tego absolutnie nie potępiam, wszelkie argumenty rozumiem - tyle, że trudno mi uznać sam fakt wydania na coś pieniędzy za powód do chwalenia. Ja Ci życzę tego, żebyś zarobił, by Twoi czytelnicy potem zachęceni rzucili się na kolejne Twoje książki - i byś potem mógł tutaj wrócić i powiedzieć "pochwalę się, moja książka została bestsellerem".

Po drugie, weryfikatorium powstało, by pomagać początkującym pisarzom w doskonaleniu warsztatu. Nie jest miejscem, w którym reklamuje się własne książki, niezależnie od tego, czy wydano je w sposób tradycyjny, czy self-pub. Można o nich dyskutować, prosić o rady, opinie.

Po trzecie, wydawnictwa nie służą tylko do koszenia zysku. Większość początkujących popełnia koszmarne błędy, a nawet tym doświadczonym pomaga redakcja - a profesjonalna redakcja kosztuje. Parę lat temu, gdy zaczynałem, byłem przekonany, że piszę znakomicie. Więcej, zniesmaczony tym, że wydawnictwa mnie nie doceniają, wrzuciłem self-puba na jakieś tam strony jako ebooka. Teraz się tego epizodu wstydzę i chciałbym o nim jak najszybciej zapomnieć, bo już wiem, że poziom mojego ówczesnego pisarstwa całkowicie usprawiedliwiał odrzucanie mojej pożal się Boże twórczości.

Ale - powtarzam, Tobie życzę jak najlepiej. Chcę tylko byś zrozumiał mój sceptycyzm. To mniej więcej tak, jakbyś na wątku sportowym, gdzie ludzie chwalą się medalami zdobytymi w konkursach, wrzuciłbyś post: "ja też dostałem złoty medal!" i okazało się, że samodzielnie zorganizowałeś wyścig, zabuliłeś za wynajem sal, za produkcję medalu i tak dalej. Organizacja wyścigu to jest jakieś osiągnięcie, bez wątpienia. Ale jednak do wątku o sukcesach sportowych by nie pasowało.
http://radomirdarmila.pl

Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

10
Romecki pisze: W kwestii warsztatu każdy może sobie sam wyrobić zdanie, skoro autor zamieścił fragment: http://reder44.pl/ksiazka-klejona-w-miekiej-oprawie :)
No i pozamiatane :lol:
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

11
iris pisze:
Romecki pisze: W kwestii warsztatu każdy może sobie sam wyrobić zdanie, skoro autor zamieścił fragment: http://reder44.pl/ksiazka-klejona-w-miekiej-oprawie :)
No i pozamiatane :lol:
O, faktycznie. :D
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Tu się chwalimy publikacjami papierowymi (proza i inne)

12
Mężczyzna dopalił papierosa i zgasił niedopałek w stojącej na stoliku nocnym przy łóżku popielniczce. Popielniczka była wypełniona po brzegi niedopałkami, co wskazywało, że palacz spędził bezsenną noc, paląc jedną fajkę za drugą. Wysoki blondyn zgasił papierosa i prawie od razu sięgnął po paczkę leżącą na stoliku nocnym, wyjmując kolejnego.
Taak. Myślę, Piotrze, że pobyt na wery bardzo Ci się przyda.
http://radomirdarmila.pl

Self pub i sens

13
piotr751 pisze: Nie widzę powodu by oddawać pośrednikom 90% zysku.
Powód jest prosty: w tradycyjnym systemie, wydawnictwa i autor zarabiają na sprzedaży książek, a osiągnięcie tego kosztuje. Trzeba zapłacić za redakcję, korektę, skład, druk, dystrybucję, reklamę, magazynowanie itd. itp.

W self publishingu autor bierze te wszystkie koszta i obowiązki na siebie, ale też zgarnia całość zysków.

Wydawnictwa vanity zarabiają głównie na autorach, którzy płacą im z naddatkiem za wydrukowanie książki. Autor dostaje obietnicę większości zysków. Gdyby jednak coś się sprzedało, to oni i tak dostaną z tego parę procent na czysto.

Nie znam szczegółów Twojej umowy, możliwe że rzeczywiście jest uczciwa, ale to już musisz sam ocenić.

Jeśli chodzi o zalinkowany fragment powieści, to króluje w nim infodump, niczym w podręczniku, a naprawdę ciekawe wątki i punkty zwrotne dla postaci są podsumowywane paroma zdaniami, gdzieś w opisie (np. trzy zdania streszczające jak to Kurt przyłączył się do spisku).

Jest to napisane poprawnym językiem, tak z biegu nie ma nic poważnego, do czego warto byłoby się poważnie przyczepić, choć dałoby się tu i ówdzie poczyścić. Ale i tak przez formę, która polega na streszczaniu informacji, nie zachęca do lektury.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Self pub i sens

14
A ja tylko zapytam: buńczuczne zapewnienia o "nieoddawaniu 90% zysku wydawcy" oznaczają, że to kolejny tekst wydany metodą "selfpub po polskawemu", czyli bez redakcji, korekty, składu, z okładką ze stocka? Bo jeśli tak, to naprawdę czym się chwalić nie ma.

Self pub i sens

15
D.Wiktorski Jesteś w błędzie i nie masz pojęcia o self-pub. Ja zatrudniłem Redaktorkę, korektorkę i Profesjonalny skład.
Co do uwag treści, opisów (tych nie złośliwych od ludzi którzy żadnej książki nie wydali :) to dzięki. Zapisałem się tu żeby się doszkolić więc każda uwaga się przydaje. Jednak jako czytelnik nigdy nie lubiłem długich opisów, chciałem przygody, akcji. Taka też miała być ta książka. Zgadzam się że niektóre rzeczy powinny być szerzej opisane jak teraz to czytam ale bardzo dużo i tak bym nie zmienił. Przykładowo przeczytałem wszystkie książki o dzikim zachodzie, ale nie mogłem się zmusić do słynnego Coopera z powodu długich na kilka stron opisów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”